buka_lu napisał(a):
Bis, ja nie wiem takie są teraz nowe trendy w psychologii ??
czy jest coś w tym, że zaczynam wątpić, że studiujesz psychologię?
biscuit napisał(a):buka_lu napisał(a):
Bis, ja nie wiem takie są teraz nowe trendy w psychologii ??
czy jest coś w tym, że zaczynam wątpić, że studiujesz psychologię?
co więcej buka
jeden dyplom z psychologii już mam
uzyskany na drugiej w rankingu niepublicznej uczelni w Polsce
teraz robię drugi dyplom
na tej samej uczelni
może dzięki temu właśnie
mam trochę pokory wobec życia i konstrukcji ludzkiego umysłu
i nie mam złudzeń
że wszystko można "przepracować" w takiej czy innej maszynce
do mielenia ludzi i relacji
wkładam goowno - wyciągam twarożek
wkładam małżeńskiego trupa - wyciągam rekonwalescenta po reanimacji
buka_lu napisał(a):ciasteczko tu nie chodzi, żeby mielić związki ale siebie.
żeby dojść do ładu z samym z sobą.. żeby tworzyć trwałe związki.
biscuit napisał(a):buka_lu napisał(a):ciasteczko tu nie chodzi, żeby mielić związki ale siebie.
żeby dojść do ładu z samym z sobą.. żeby tworzyć trwałe związki.
buka
nie ma tylu terapeutów i psychologów
żeby starczyło dla każdego obywatela świata
a nawet gdyby tylu było
to nie każdego stać na taki luksus
a nawet gdyby każdego było stać na taki luksus
to trupa i tak zreanimować się nie da
i tak dalej
to terapia jest na usługach życia
a nie na odwrót
życie nie jest wytworem terapii
dramaty życiowe, rozterki, wybory
zawsze były
i zawsze będą
choćby każdy człowiek miał na wyłączność własnego terapeutę
24-godziny na dobę
poza wszystkim
zależy co dla kogo jest priorytetem
już o tym była mowa
czy trwałość związku
czy jego prawdziwość, autentyczność i szczęście jakie daje
już pisałam
że najtrwalsze są związki patologiczne - te przemocowe
patologiczna homeostaza spaja niezawodnie
niczym sygnowana gwarancją poxipolu
biscuit napisał(a):czy trwałość związku
czy jego prawdziwość, autentyczność, zaangażowanie emocjonalne
szczęście, radość i poczucie sensu jakie daje wzajemna więź
bo to czasem bywa zupełnie w kontrze - żona versus kochanka
biscuit napisał(a):biscuit napisał(a):czy trwałość związku
czy jego prawdziwość, autentyczność, zaangażowanie emocjonalne
szczęście, radość i poczucie sensu jakie daje wzajemna więź
bo to czasem bywa zupełnie w kontrze - żona versus kochanka
buka
BO TO CZASEM BYWA zupełnie w kontrze
tak
czasem bywa
i nic na to nie poradzisz
a wolę możesz se zwinąć w rulon i wsadzić w doopę
bo nie każda sfera ludzkiego życia
podlega aktom wolicjonalnym
i do tych sfer należy miłość rodzaju eros
wmawiając ludziom
że relacje damsko-męskie
zależą wyłącznie od ich woli, przepracowania siebie itp
robi się im ogromną krzywdę
wpędzając ich w psychiczny dupościsk i poczucie winy
obwiniając za brak sukcesu
bo czasem miłość się wypala, przemija
czasem jej nigdy nie było
a czasem po prostu pojawia się nowa - bardziej porażająca
zresztą buka
po raz kolejny odpadam z dyskusji z Tobą
bo jedyne co potrafisz powiedzieć do mnie
to "BZDURA"
albo "WĄTPIĘ CZY STUDIUJESZ PSYCHOLOGIĘ"
ewentualnie określić kogoś epitetem "WARIAT"
jesteś bezczelna i zadufana
w dodatku przypierdalasz się nie wprost
ale od tyłu, od zakrystii
może dlatego że masz z tym fałszywym miejscem wiele wspólnego
więc wymieniaj się opiniami z takimi jak Ty
ja już dziękuję Ci za wymianę poglądów
ludolfina napisał(a):dobrze ze zyje? jak sie z tym czujesz?
ludolfina napisał(a):co ty na idee, ze jesli zrobisz krok, to moze i on zrobi? np, jesli sie wyprowadzisz, to i on odejdzie od zony?
ludolfina napisał(a):czy czujesz sie z tym dobrze? z ta "norma"?
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 114 gości