Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Problemy z partnerami.

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez biscuit » 12 sie 2012, o 13:47

Jacinta napisał(a):To jest Portal Pomocy psychologicznej i jesteśmy w dziale Grupy Wsparcia, a ja mam wrażenie, patrząc na kilka ostatnich postów, że Dziewczyny za pomocą mojej historii chcecie sobie parę szpilek powbijać. Nie jest mi z tym przyjemnie.

ja piszę do Ciebie, nie do dziewczyn
choć czasem odnoszę się do ich postów

a jeżeli chodzi o wsparcie
to ja najbardziej Cię wspieram w zadbaniu o samą siebie
w tym poszukiwaniu pracy i źródła utrzymania
a nie koncentrowaniu się na "podejrzanym o wiarołomność" mężu

trzymaj się!
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez sikorka » 12 sie 2012, o 14:18

biscuit napisał(a):dobry związek opiera się na MIŁOŚCI
a nie na USTALENIACH

ale moze wlasnie dzieki milosci jacinty do meza powstaly te ustalenia? kolejne szanse?
bo bez milosci to odrazu by sie ich malzenstwo rozlecialo?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez buka_lu » 12 sie 2012, o 14:50

trzeba posiadać w sobie duże pokłady miłości
żeby pomimo ogromnych trudności i kryzysów..
chcieć ratować małżeństwo chcieć naprawić relacje..
o wiele prościej jest wymienić męża/żonę na nowy model.
Wiem z własnego doświadczenia oraz z doświadczeń innych,
że przy szczerej pracy nad sobą i relacją z partnerem można odnieść OGROMNY SUKCES.
Jancina od siebie mogę Ci jedynie radzić..
żebyś/ żebyście skierowali się po fachową pomoc..
o ile jeszcze się po taką nie sięgnęliście.
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez biscuit » 12 sie 2012, o 15:53

ludzie, czy wy wogóle czytacie to co ja piszę
czy tylko z założenia jesteście PRZECIWKO?

biscuit napisał(a): a co stoi na przeszkodzie, żeby wrócić na terapię?
no bo skoro stare sprawy znowu wychodzą na wierzch...

biscuit napisał(a): no bo USTALENIA to można se zwinąć w rulon i w doopę wsadzić
w przypadku spraw tak głębinowych i mrocznych jak wiarołomność
i pokłady węgla brunatnego, które się pod nią kryją
tu by trza mistrza na miarę Junga
który wstrząśnie ich jing i jang


pisałam nie raz
że jeżeli się kochają
niech szukają pomocy
póki jeszcze nie wszystko stracone
a nie USTALAJĄ, że mąż nie będzie zdradzał
bo to nie jest wyniesienie śmieci czy umycie kibla

na terapię z tego co pisze, to chodzi Jacinta
więc dlatego napisałam, że ja bym się tam zajęła SOBĄ
a nie leczeniem PARY
chodzili kiedyś na terapię par
ale skoro problem powrócił, nie został widać rozwiązany do końca

Jacinta, popraw mnie proszę, jeżeli źle Cię zrozumiałam
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez biscuit » 12 sie 2012, o 16:02

sikorka napisał(a):
biscuit napisał(a):dobry związek opiera się na MIŁOŚCI
a nie na USTALENIACH

ale moze wlasnie dzieki milosci jacinty do meza powstaly te ustalenia? kolejne szanse?
bo bez milosci to odrazu by sie ich malzenstwo rozlecialo?

tylko że na miłości samej Jacinty wg mnie goowno się oprze
potrzeba dwoje do tego

zresztą
małżeństwa bez miłości
mogą trwać i do śmierci
albo jeśli kocha tylko jedno z nich
jeśli tak pasuje i jest wygodnie tym, którzy je zawarli
bądź ma miejsce duży strach przed zmianą
czy jeszcze milion innych przyczyn
podobno najtrwalsze są małżeństwa przemocowe

małżeństwa nie pękają bez miłości jak bański mydlane
każdy ma swój sposób dla życie
dla jednych może to być po prostu małżeństwo
takie czy inne, byle małżeństwo
Ostatnio edytowano 12 sie 2012, o 16:10 przez biscuit, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez biscuit » 12 sie 2012, o 16:09

biscuit napisał(a):wg mnie
dobry związek opiera się na MIŁOŚCI
a nie na USTALENIACH

i sikorka, jak już cytujesz
to cytuj tak
żeby nie zmieniać sensu mojej wypowiedzi
bo ja na górze dodałam "WG MNIE"

jako że Jacinta napisała że wg niej każdy związek opiera się na ustaleniach

bo dla mnie jest różnica
czy coś stanowi RDZEŃ I OŚ relacji
(i tu mam na myśli miłość, ze wszystkimi jej darami i osobistymi wyborami)
czy jest zwykłym aspektem bieżącego życia
tak jak ustalenie kto wyniesie śmieci
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez biscuit » 12 sie 2012, o 16:24

buka_lu napisał(a):trzeba posiadać w sobie duże pokłady miłości
żeby pomimo ogromnych trudności i kryzysów..
chcieć ratować małżeństwo chcieć naprawić relacje..

albo osobowość zależną bądź duże pokłady zależności od innej osoby
albo duże pokłady strachu przed zmianą
albo duże pokłady braku samodzielności i samowystarczalności do życia samemu
albo też jeszcze inne "duże pokłady"

więc mocno naciągasz te ciasne majteczki jakimi jest miłość
na wieeeeeeelką doopę chęci ratowania małżeństwa
uprawiając takie właśnie patosowe generalizacje 8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez buka_lu » 12 sie 2012, o 16:24

zgadzam się z Tobą Bis.
Dlatego też napisałam,
że przy SZCZEREJ PRACY NAD SOBĄ I NAD RELACJĄ Z PARTNEREM MOŻNA ODNIEŚĆ SUKCES.
trzeba tylko podjąć się tego. oboje muszą chcieć.
Czasami ta droga jest długa i kręta i niestety usłana porażkami..
dlatego tak jak napisałaś..Bis. najważniejsze jest zająć się sobą, swoim rozwojem, terapią..
w zasadzie to najlepsze co można zrobić dla siebie i swojego związku,
mogę oprzeć się własnym doświadczeniem i powiedzieć szczerze.. że właśnie w ten sposób miałam/ nadal mam wpływ na relacje z moim mężem..
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez buka_lu » 12 sie 2012, o 16:26

biscuit napisał(a):
buka_lu napisał(a):trzeba posiadać w sobie duże pokłady miłości
żeby pomimo ogromnych trudności i kryzysów..
chcieć ratować małżeństwo chcieć naprawić relacje..

albo osobowość zależną bądź duże pokłady zależności od innej osoby
albo duże pokłady strachu przed zmianą
albo duże pokłady braku samodzielności i samowystarczalności do życia samemu
albo też jeszcze inne "duże pokłady"

więc mocno naciągasz te ciasne majteczki jakimi jest miłość
na wieeeeeeelką doopę chęci ratowania małżeństwa
uprawiając takie właśnie patosowe generalizacje 8)



szkoda, że nie doczytałaś reszty mojej wypowiedzi..
która jednak niesie nieco inne przesłanie..
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez biscuit » 12 sie 2012, o 16:28

buka_lu napisał(a):szkoda, że nie doczytałaś reszty mojej wypowiedzi..
która jednak niesie nieco inne przesłanie..

buka, o co Ci chodzi?
przecież ja TEŻ nie raz już pisałam o terapii
nawet powyżej zacytowałam moje wypowiedzi

w tym fragmencie chciałam tylko zwrócić uwagę na to
że różne mogą być powody trwania w małżeństwie
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez sikorka » 12 sie 2012, o 18:05

alez oczywiscie bis, ze milosc musi byc obustronna i chec naprawy zwiazku takze obustronna byc musi aby z tej maki byl jakich chleb :tak:
a ze nie tylko na milosci zwiazek sie moze opierac to tez wiem, choc oczywiscie te oparte na milosci sa najpiekniejsze i jak dla mnie najtrwalsze, bo to ze ktos z kims jest wcale nie oznacza, ze zwiazek sie nie rozpadl. przeciwnie - rozpadl sie, tyle tylko ze z jakichs innych powodow w dowodzie adres ciagle ten sam :bezradny:

a co do cytatu, no to co za roznica czy uwzglednilam 'wg mnie' czy nie uwzglednilam? przeciez skoro biscuit powiedziala jakies slowa no to logiczne (przynajmniej dla mnie) jest to, ze biscuit tak uwaza, czyli pewne slowa ktore biscuit mowi sa wg niej. jaki sens wypowiedzi niby zmienil brak tych slow? :roll:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez Jacinta » 12 sie 2012, o 18:27

Dlaczego dyskusja nad moim związkiem idzie bokiem, obok mnie? czemu nie spytacie mnie, na czym opiera się mój związek, jak się dziś czuję, jak nam się wiedzie, od jak dawna nie pracuję itd. Natomiast chętnie, na podstawie kilku moich słów, przypuszczacie, że mój związek to dupościsk oparty na ustaleniach, że mogłabym nad sobą pracować itp, itd. Dlaczego o nic nie spytacie?
Avatar użytkownika
Jacinta
 
Posty: 96
Dołączył(a): 8 sty 2011, o 14:59
Lokalizacja: środek kraju:)

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez sikorka » 12 sie 2012, o 18:30

ale jacy MY jacinto? przeciez o tych spekulacjach i duposcisku to wylacznie bis pisala!
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez Jacinta » 12 sie 2012, o 18:33

Racja sikorko, powyższy post pisałam głównie do bis!
Avatar użytkownika
Jacinta
 
Posty: 96
Dołączył(a): 8 sty 2011, o 14:59
Lokalizacja: środek kraju:)

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez sikorka » 12 sie 2012, o 18:35

:kwiatek:
bardzo Wam kibicuje :kwiatek:
opowiadaj zatem jak Wam ida ustalenia? jestes dobrej mysli?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 218 gości

cron