Czyli on chodził na tę terapię tak se tylko, aby się go nikt nie czepiał?
A co do prywaty Abs, powiem tak:
dokładnie to samo mogłabym powiedzieć w Twoją stronę - bo wszędzie widzisz manipulację i przemoc, że ten drugi jest zawsze nic nie warty i trzeba go rzucić... ale nie będę zgadywać, jakich ludzi masz wokół siebie lub jaki jest Twój związek.
Nie wiem, jak inaczej mam Ci odpowiedzieć.
Jeśli: "wokol siebie masz tylko dobrych ludzi, ktorzy moze sie czasem tylko troszke gubia" - to mam ograniczone pole widzenia.
Jeśli: " zyjesz w naprawde toksycznym zwiazku..." - to tez mam ograniczone pole widzenia i prawdopodobnie z tej toksyczności nie zdaję sobie sprawy.
Dlatego nie widzę tutaj sensownej odpowiedzi.
Widzę po prostu, że w życiu jest bardzo różnie i ludzie też są bardzo różni. Podziwiam (w cudzysłowie) wszystkich, którzy na podstawie kilku zdań wydają diagnozy i NA PEWNO wiedzą od razu wszystko. Ja tego nie potrafię... bo wiem, że jest różnie.