drugi początek...

Problemy związane z depresją.

Re: drugi początek...

Postprzez ophrys » 25 lip 2012, o 17:47

pozytywnieinna napisał(a):aa zapomnialam dodac, ze tatusiek zyje sobie w najlepsze, kupil sobie mieszkanie (z nowa Pania) i cale szczescie, ze znalazlam jego nowy adres, bo okolo miesiaca temu Sad Okregowy wyslal wreszcie dokumenty do DK ze ... starym adresem, dzis niestety musialam doniesc pismo, mam nadzieje, ze nie opozni to sprawy :(

ale jak sie dzis o tym dowiedzialam, to znow trafil mnie szlag, bo na dwojke swoich dzieci ma pieniadze, a dlaczego moja mala ma byc gorsza!! normalnie nienawidze go za to :(


No i dobrze (przewrotnie) po co jej taki "tatuś" :twisted:
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: drugi początek...

Postprzez Honest » 31 lip 2012, o 22:43

limonka napisał(a):[quote="ophrysZanikłas na dobre :twisted: :twisted:

przyszly maz ustawia ją w szeregu i uczy gdzie jej miejsce wiec od komputera wara :mrgreen:

[/quote]

Jeśli tak, to szkoda dziewczyny... :x
Żadna miłość nie jest warta rezygnacji z siebie. Miłość może się skończyć (albo być złudzeniem), a pustka po odcięciu dużej części samej siebie zostaje na długo :bezradny:[/quote]
Tez tak mysle:) Cale rzesze kolezanek stracilam na poczet chlopakow,mezow, czy narzeczonych:)[/quote]
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: drugi początek...

Postprzez Honest » 31 lip 2012, o 22:46

pozytywnieinna napisał(a):hej dziewczeta :)

u mnie narazie calkiem calkiem :)

choc do stabilnosci jeszcze mi bardzo daleko, to uwazam, ze podjelam BARDZO dobra decyzje o powrocie do mojego miasta, dzieki temu popchnelam do przodu wiele spraw, jak np. paszport, sprawa alimentow (never ending story :haha: ) i pare innych ...

nawet udalo nam sie na pare dni wyjechac nad morze, co uwazam za niebywaly sukces :haha: bylo super!

dzieki temu, ze duzo pracuje z domu, mam wieksza kontrole nad mala i powoli wyprowadzam ja na prosta, dobralam tez nianie tak, aby dzialaly dokladnie w sposob, jak ja, a dzieki zaprzyjaznieniu sie z sasiadami wiem, ze dzieje sie dobrze pod moja nieobecnosc, dlatego mala powoli dochodzi do stwierdzenia, ze tupanie, wrzaski i rzucanie sie na ziemie nic jej nie dadza. Obecnie jest w domu z niania, do konca sierpnia, a od wrzesnia zaczyna nowe przedszkole, oby lepsze :)

zachowanie malej tez troche sie poprawilo, po zabraniu jej z tego przedszkola. Obecnie przyjeta jest oficjalnie bez znajomosci i bede miala czujne oko na to jak z nia postepuja itd.



Cudowne wiesci!!!!!!!!!!!!!! a gdzie bylas nad morzem?????????????
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 18 wrz 2012, o 16:36

wygralam dzis w sadzie z prokuratura :) :)

zaskarzylam ich postanowienie o niewszczeciu postepowania przeciwko tatuskowi, o nieplacenie alimentow :) :) uzasadnienie bylo fantastyczne, najbardziej podobalo mi sie zdanie "tylko doprowadzenie do wyroku skazujacego tatuska moze doprowadzic do zmiany jego zachowania wobec corki i rozpoczeciu wypelniania jego obowiazku jako rodzica" bylo kilka innych fantastycznych slow sedziny, ale to bylo najlepsze :) :) :)

sprawa wraca na policje z nakazem przesluchania tatuska i wyjasnienia, czemu uchyla sie od obowiazku :) :) :)

chyba pojde na prawo :) :)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez mahika » 18 wrz 2012, o 16:38

:haha: :haha: :haha:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: drugi początek...

Postprzez Bianka » 18 wrz 2012, o 17:20

Ale dobre wieści u Was, aż miło się czyta!! :) oby tak dalej, do przodu :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Poprzednia strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 319 gości

cron