Dzisiejsza hipokryzja katolików... co myślicie?

Rozmowy ogólne.

Re: Dzisiejsza hipokryzja katolików... co myślicie?

Postprzez Sinusoida » 29 lip 2012, o 09:12

Jasne, że możesz spytać Abs.
No więc ja zostałam wychowana w wierze katolickiej ale obecnie się za katoliczkę nie uważam. Nie chodzę do kościoła. Ale też wiem, że tak na prawdę poszukuję dopiero. Obecnie ciągnie mnie w strony i religie wschodnie, co z tego będzie to nie wiem. Może nic. W każdym razie zawsze byłam otwarta w tym temacie. Może pamiętasz, że mój były był katolikiem i to mi nie przeszkadzało. Uważałam to nawet za zaletę, że skoro ja nie to fajnie, że on tak, będzie kto dzieciom miał pokazać tą wiarę, a one z czasem i tak wybiorą... ale po tej akcji z byłym trochę przyznam się uprzedziłam. Chyba nadal czuję się skrzywdzona przez byłego i jak pomyślę, że skrzywdziła mnie osoba, która deklaruje w życiu takie a nie inne zasady (miłość, "nie sądźcie a byście nie byli sądzeni" itd.), to trochę zaczynam się bać powtórki z rozrywki. Tak jak by do mnie dotarło, jak bardzo religia katolicka potrafi namieszać co niektórym w głowie, a ja nie chcę kolejny raz przez to przechodzić. I jak na szyi jednego faceta widzę medalik i pytam go, jak to się ma w jego przypadku do spraw seksualności, co on sobie myśli kiedy uprawia seks, a on mi odp. że woli się nad tym nie zastanawiać... To tryb ucieczka załączyła mi się momentalnie. Teraz z kolei ten, o którym piszę. Jeszcze go nie znam w realu wprawdzie ale po prostu się zastanawiam ile w tych moich wątpliwościach jest jeszcze emocji z tego, co mi zrobił były a ile słusznie mam wątpliwości i może katolików jako partnerów powinnam z miejsca sobie odpuszczać. Ale czy to by nie było dla niektórych krzywdzące? Ech... sama nie wiem :(
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Re: Dzisiejsza hipokryzja katolików... co myślicie?

Postprzez Sinusoida » 29 lip 2012, o 09:16

A jak by dla mnie wyglądał taki związek? Wtedy z byłym wyglądało to tak, że on po prostu sobie szedł do kościoła. A ja nie. Nie robiłam mu z tego powodu wyrzutów. Po prostu była to jakaś tam norma. I tak bym sobie to wyobrażała. Na pewno konieczny jest szacunek, nie wydaje mi się bym miała z tym problem wtedy. Teraz chyba byłoby to dla mnie trudniejsze bo chyba jeszcze nadal są we mnie negatywne emocje związane z tą całą akcją. I jak tak sobie o tym myślę to dzięki Twojemu pytaniu Abs, chyba sama sobie odpowiedziałam na swój dylemat. Chyba na ten moment, własnie przez te negatywne emocje, nie powinnam się wiązać z katolikiem. Bo trudno mi będzie rozeznać co tak na prawdę jest do niego a co się tyczy przeszłości.
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Re: Dzisiejsza hipokryzja katolików... co myślicie?

Postprzez sikorka » 29 lip 2012, o 09:25

sin, a z bylym masz jakis kontakt czy to rozstanie juz definitywne? on nie probowal/probuje woic? :kwiatek:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Dzisiejsza hipokryzja katolików... co myślicie?

Postprzez Sinusoida » 29 lip 2012, o 09:35

Nie Sikorko... Nie mam z nim kontaktu i chyba nie chcę mieć. Ostatnio zastanawiam się co u niego ale tak jakoś... Myślałam na początku, że będę chciała mieć z nim kontakt, jak emocje opadną... na przykład po roku. ale jednak zaraz będą 2 lata a ja nadal nie chcę. Słyszałam ponad rok temu, że był widziany z jakąś dziewczyną, szedł z nią za rękę... Może nawet już się zaręczył albo co. To okropne, że tak myślę ale chyba wolę nie wiedzieć, że mu się układa, że jest z kimś itd. Zresztą on wrócił w swoje rodzinne strony.
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Re: Dzisiejsza hipokryzja katolików... co myślicie?

Postprzez Sinusoida » 29 lip 2012, o 09:42

Jakoś tak smutno mi się zrobiło :(
A na dodatek jeszcze śniło mi się dzisiaj, że jestem w ciąży, a potem że karmię... ciekawe czy są na to jakieś psychoanalityczne teorie...
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Re: Dzisiejsza hipokryzja katolików... co myślicie?

Postprzez Apasjonata » 29 lip 2012, o 13:01

Sinusoida
Sinusoida napisał(a): śniło mi się dzisiaj, że jestem w ciąży, a potem że karmię..


Moze to oznaczać , iż problem był wewnątrz Ciebie (dziecko w Tobie), potem wyszedł na zewnątrz (urodził się) , jednak Ty go nadal pielęgnujesz ( karmisz).
Ale ja to napisałam pod kątem tego postu z 9:35. Sama jestem w terapii psychoanalitycznej i zauwazyłam, że sny są tłumaczone pod kątem moich własnych przeżyć, czyli ten sam sen u kogoś innego mógłby byc zupełnie inaczej potraktowany.
A co znaczy Twój sen tak naprawdę nie wiem :). Pokazałam Ci tylko w jaki sposób odbywa się taka analiza.
Apasjonata
 
Posty: 336
Dołączył(a): 11 wrz 2011, o 12:51

Re: Dzisiejsza hipokryzja katolików... co myślicie?

Postprzez Sinusoida » 29 lip 2012, o 13:29

A to ciekawa koncepcja, dzięki :)
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Poprzednia strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 502 gości