nikt tu nie proponuje modraszce isc za motylami, tym bardziej ze facet ku jakiemu sie sklania wlasnie bierze slub.
chodzi o to, aby odkryla co sie kryje za jej pragnieniem tego faceta , moze to jest jakas potrzeba pomagania, wtedy by mogla sie zatroszczyc o to i pomagac w jaiejs instytucji charytatywnej i speniac te swoja potrzebe. a moze ma potrzebe otrzymywania uwagi, i w inny sposob musi sie zatroszczyc o to, to juz jest sprawa procesu.
a jesli modraszce chodzi o relacje z tym wlasnie konkretnym facetem, a nie jakas porzebe glebsza, to ma powazniejszy problem. musi bowiem przebolec strate pewnej milosci (byla miedzy nimi intymnosc i zaangazowanie, jak w milosci), a jest to proces uciazliwy, jak zaloba.