Dla uściślenia: nienawidzę gdy ktoś wcześniej był np. panienką lekkich obyczajów, a gdy wyszedł na prostą to krytykuje te osoby, które jeszcze te lekkie obyczaje stosują.
to gorące uczucie, ta nienawiść... i takie pełne tolerancji... a idąc tym tokiem rozumowania, trzeba być tu krową, bo tylko krowa nie zmienia poglądów, złodziej nie ma prawa krytykować złodziejstwa, morderca zabijania. jak u kalwinów: predystynacja w czystej formie ehhh[/quote]
krowa ma prawo dzielić się swoimi doświadczeniami i pokazywać na swoim przykładzie, że mozna życ inaczej (czyt. w zgodzie ze sobą).
gdy ktoś mi narzuca swoje zdanie lub próbuje na siłę decydować za mnie, to we mnie budzą się reakcje całkowicie odwrotne.
I nie toleruję ludzi, którzy swoją prawdę narzucają jako jedyną i tą prawdziwą prawdę, nie pozostawiając mi chociażby możliwości doświadczenia życia.
ja buka nie krytykuję Twoich poglądów. Ale też nie pozwolę sobie narzucać czegoś z czym się nie zgadzam ( i nie odnosze się do jakiś konkretów, które opisałaś).
ja chcę przeżywać i doświadczać swoje życie sama. I tak też się dzieje. Chcę mieć sama prawo wyboru i decyzji. Z pełną świadomością.
wow blanka to o co ten szum..
mnie o to samo chodzi.