ja zawsze mialam jedno zdanie na temat zdrad - rodzine moga rozbic WYLACZNIE dwie osoby: maz albo zona. nikt inny, w sensie zaden kochanek nie wejdzie w gre, jesli sie maz lub zona 'ukrasc' nie pozwoli
aha, buka ja Ci odpowiem na temat tego dlaczego wiele osob pisze na priva do Ciebie nie chcac sie afiszowac z obrona - ja im sie nie dziwie. swego czasu jak mialam wojny z m, h czy l to tez sporo osob mnie dopingowalo na privach, stawalo po mojej stronie zachowujac jednoczesnie ogolnikowa twarz na forum w danej sprawie - wszystko przez to, aby nie byc zajedzonym tutaj. trzeba miec naprawde silne stalowe nerwy zeby sie z niektorymi w wojny wdawac, a ze nie wszyscy maja na to sile (i maja do tego prawo)- to tez wola Ci przyklasnac na privie. ale tak czy siak to jest mile choc pokazuje to o czym sama napisalas - brak tolerancji grupy trzymajacej wladze.
mnie bardzo sie podoba Twoja postawa, choc nie ze wszystkim sie zgadzam, ale fajnie jak bronisz w inteligentny sposob swojego zdania