na czym polega rytułał inicjacji? Myślę, że współczesny problem to właśnie brak jednoznacznie określonych zasad meskiej inicjacji, jakichś konkretnych reguł. W kulturze żydowskiej istnieje Bar micwa, która sama w sobie (z tego co wiem) jest właśnie rytuałem meskiej inicjacji. Kiedyś było to Pierwsze polowanie chłopca wraz z ojcem, czy innymi myśliwymi, później rycerzami ,czy męską częścią plemienia/grupy. generalnie idea była taka, że chłopiec wychodzi spod skrzydeł matki/kobiet i przechodzi pod opiekę mężczyzn. Wszystko to było ściśle zwiazane z podziałem ról społecznych miedzy meżczyznami a kobietami. Dziś ten podział ról został zatarty, ale nadal ojciec może zadbać o inicjacje własnego syna. To może być pierwsza wspólna wyprawa w góry, tylko we dwóch, albo do lasu itp. itd. Rozmowa, dopuszczenie chłopca do pewnych tajemnic zastrzeżonych tylko dla mężczyn. Ważne, że otwiera się dzięki temu świat mężczyzn, świat jaskini, niedostępnej dla kobiety. Za tym powinny pójść inne działania Jesli juz uznałem, że mój syn stał się dzięki mnie meżczyzną, to pownineiem pomagać mu tę meskosć budować. Co to znaczy ? I tu znów robi się szerokie pole do popisu, co nazywamy meskoscią we współczesnym świecie. Ostatnio na jakimś kanale znów pokazywali "Cudowne lata" Swietnie zostało tam ukazane, po meczu koszykówki, jak Kevin zaczyna rozumieć, dzięki swojemu ojcu, co znaczy być bohaterem. Współczesny meżczyzna chcąc nie chcąc musi i gra dwie role w domu na pewno. Rolę wzorca męskości - dla syna i rolę wzorca mężczyzny - dla córki. Co ciekawe, to dwie różne role, choć obie wymagają posiadania tych samych umiejętnosci.
Ojciec wypłakujący się w mankiet córce to już jakaś masakra...
i tak jeszcze sobie pomyślałem. Oczywiście inicjacji nie zawsze powinien dokonać/dokonuje ojciec. Z moich obserwacji wiem, że do inicjacji potrzebny jest wzorzec. Tym wzorcem może być jeden meżczyzna, ale też, obraz meżczyzny, złożony z cech kilku innych mężczyzn. Ale to juz zupełnie inna historia.
Oczywiscie podkreślam, że to wszystko co piszę, to nie jedynie obowiązująca prawda, lecz moje luźne przemyślenia oparte na autopsji i obserwacji