Wszystko się skomplikowało :(

Problemy z partnerami.

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Nieszczęśliwa do kwadratu » 23 lip 2012, o 15:31

biscuit napisał(a):"nie kocham Cię i nie chcę już z Tobą być
chcę rozwodu"


Bis, ja już mówiłam mu to setki razy w ciągu ostatnich dwóch tygodni, ale on nie przyjmuje tego do wiadomości :cry:
Jakby był głuchy. Prosi żebym go znowu pokochała. Nie wierzy, że kocham innego. Mówi że to tylko zauroczenie. (jakbym słyszała jego żonę). I że on wszystko wytrzyma.Będzie czekał aż go pokocham.Nic do niego nie dociera.
Dziad swoje, baba swoje.
Nieszczęśliwa do kwadratu
 
Posty: 189
Dołączył(a): 29 maja 2012, o 13:22

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Abssinth » 23 lip 2012, o 15:34

no dobrze, ale to jest Twoja decyzja o odejsciu.

podjelas ja, zakomunikowalas.

tylko i wylacznie od Ciebie zalezy, czy sie z tej decyzji wycofasz, czy nie. Nie musisz miec jego 'pozwolenia' - po co w ogole starasz sie go 'przekonywac'?

Brzmi to wszystko, jakby sie starala przekonac tatusia, zeby Ci pozwolil zostac dluzej na dyskotece.

nie rozumiem tego problemu, w ogole.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 23 lip 2012, o 15:56

człowiek działa w warunkach jakie są
nie zawsze uzyska zrozumienie swoich decyzji po drugiej stronie
i spotka się z reakcją, jaka byłaby dla niego najwygodniejsza
niemniej jednak
nie oznacza to wcale, że z tego powodu
porzuca swoje decyzje i plany

żaden człowiek nie jest niczyją własnością
nawet sami do siebie przynależymy przez czas określony
czas naszego życia
potem musimy się rozstać nawet sami ze sobą, z własnym ciałem
czy tego chcemy czy nie
tym bardziej żaden człowiek nie stanowi własności drugiej osoby
i nie musi warunkować swojej decyzji cudzą zgodą

masz niezbywalne prawo do decydowania o swoim życiu
i od Ciebie zależy
czy z niego skorzystasz czy nie

oczywiście możesz się tutaj poużalać nad sobą
jak to mąż Cię nie rozumie bla bla bla
ale to takie bicie piany jest
clue problemu leży gdzie indziej
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 23 lip 2012, o 16:08

Abssinth napisał(a):nie moge sie wypowiadac za wszystkie feministki tego swiata, wiec wypowiem sie za siebie :D

ja chcialabym rownych zarobkow za ta sama prace, co mezczyzna na takim samym stanowisku
chcialabym, zeby kobiety i ich zdanie byly szanowane na rowni ze zdaniem meskim
chcialabym, zeby kobiety przestaly byc obwiniane za to, ze zostaly zgwalcone
chcialabym, zeby kobiety byly oceniane za wklad, ktory wnosza do firmy, a nie za to jak wygladaja
chcialabym, zeby mezczyzni na rowni z kobietami mogli wziac urlop rodzicielski

takie tam mrzonki, wiem :)
tak samo, jak kiedys kobiety na studiach byly mrzonka, bo przeciez 'to nie miejsce dla kobiet' :)


nie kwestionuje tego.
to wszystko piękne idee.
odstręcza mnie agresywność i wszelkie skrajności dzisiejszego feminizmu.
to tyle.
sama jestem kobietą i czuje te wszystkie hasła głoszone..
forma mi się nie podoba,
i to sfeminizowanie na maksa..
coś mi z tym nie gra po prostu.
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 23 lip 2012, o 16:09

biscuit napisał(a):
buka_lu napisał(a):a teraz o co walczą feministki?
już nie mówiąc o tym, że swojego czasu to fececi go wymyślili
znanym wszystkim tekstem: "kobiety na traktory"

bzdura
feminizm bierze początek w ruchu SUFRAŻYSTEK
które były kobietami


tyle to każdy wie..
i sorry Nieszczęśliwa za off topa :kwiatek:
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 23 lip 2012, o 16:15

każdy
za wyjątkiem Ciebie buka
skoro napisałaś
że wymyślili go faceci 8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 23 lip 2012, o 16:21

Nieszczęśliwa do kwadratu napisał(a):
biscuit napisał(a):"nie kocham Cię i nie chcę już z Tobą być
chcę rozwodu"


Bis, ja już mówiłam mu to setki razy w ciągu ostatnich dwóch tygodni, ale on nie przyjmuje tego do wiadomości :cry:
Jakby był głuchy. Prosi żebym go znowu pokochała. Nie wierzy, że kocham innego. Mówi że to tylko zauroczenie. (jakbym słyszała jego żonę). I że on wszystko wytrzyma.Będzie czekał aż go pokocham.Nic do niego nie dociera.
Dziad swoje, baba swoje.


Nieszczęśliwa co Cię tak naprawdę powstrzymuje od odejścia?
Bo teraz kiedy wszystko się rypło.. powinno być łatwiej.
tak na moją logikę
jak dałaś się w romans.. zakochałaś się w innym mężczyźnie przecież nie pytałaś go o zgodę czy możesz.
Może kopsnij się gdzieś pogadać z kimś kto pomoże Ci to w sobie poukładać.
tak w ogóle to współczuje..
z drugiej strony, wszystko jest do przeżycia..
Myślę sobie, że warto takie sprawy załatwić po prostu DOBRZE.
Może mężowi też poradź jakąś pomoc.
Nie codziennie(pomimo niektórych tutaj opinii) żona informuje męża, że go nie kocha a właściwie to już od lat kocha kogoś innego. Jemu rzeczywiście może być trudno nie mniej od Ciebie.
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Abssinth » 23 lip 2012, o 16:23

odstręcza mnie agresywność i wszelkie skrajności dzisiejszego feminizmu.
to tyle.
sama jestem kobietą i czuje te wszystkie hasła głoszone..
forma mi się nie podoba,
i to sfeminizowanie na maksa..


ale dalej nie rozumiem, o co Ci chodzi...
jaka agresywnosc? jakie skrajnosci? ktorego feminizmu? (pominawszy fakt, ze 'feminizm' to twor niesamowicie zlozony, i kazdy to pojecie inaczej odbiera, i inaczej wyraza...wiec wkladanie wszystkiego do jednego wora jest jak dla mnie znacznym uproszczeniem)
jakie hasla czujesz? gloszone przez kogo?
co w formie czego Ci sie nie podoba?
sfeminizowanie czego?

sorry, ale chcialabym jakichs konkretow, bo za Chiny nie wiem o co Ci chodzi w tej wypowiedzi....
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 23 lip 2012, o 16:34

buka_lu napisał(a):nie kwestionuje tego.
to wszystko piękne idee.
odstręcza mnie agresywność i wszelkie skrajności dzisiejszego feminizmu.
to tyle.
sama jestem kobietą i czuje te wszystkie hasła głoszone..
forma mi się nie podoba,
i to sfeminizowanie na maksa..
coś mi z tym nie gra po prostu.

żadne z powyższych zdań
nie zasługuje na miano
"zdania w sensie logicznym"
trudno w tej sytuacji przeprowadzić
jakiekolwiek wnioskowanie dotyczące sensu wypowiedzi 8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 23 lip 2012, o 16:45

biscuit napisał(a):każdy
za wyjątkiem Ciebie buka
skoro napisałaś
że wymyślili go faceci 8)
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 23 lip 2012, o 16:46

biscuit napisał(a):każdy
za wyjątkiem Ciebie buka
skoro napisałaś
że wymyślili go faceci 8)


miałam na myśli to, że od tamtych wspaniałych czasów.. gdzie kobiety walczyły o piękne sprawy.
feminizm stał się świetnym narzędziem do osiągania pewnych celów. które wcale nie wymyśliły kobiety.
no ale nie ważne.
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez mahika » 23 lip 2012, o 16:56

Buka, w każdej grupie znajdą sie fanatycy
W grupie feministek - fanatyczki ;)
albo osoby mocno nadinterpretujące główne założenia.
Niekoniecznie trzeba wtedy kojarzyć całą organizację z tym negatywem.
Jak żyję nie spotkałam się bezpośrednio z agresyną i skrajną postawą feminizmu (feministki).
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 23 lip 2012, o 16:59

mahika napisał(a): Niekoniecznie trzeba wtedy kojarzyć całą organizację z tym negatywem.

o jakiej "organizacji" tu mowa?
bo ja nigdzie nie przynależę 8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 23 lip 2012, o 17:09

Abssinth napisał(a):
odstręcza mnie agresywność i wszelkie skrajności dzisiejszego feminizmu.
to tyle.
sama jestem kobietą i czuje te wszystkie hasła głoszone..
forma mi się nie podoba,
i to sfeminizowanie na maksa..


ale dalej nie rozumiem, o co Ci chodzi...
jaka agresywnosc? jakie skrajnosci? ktorego feminizmu? (pominawszy fakt, ze 'feminizm' to twor niesamowicie zlozony, i kazdy to pojecie inaczej odbiera, i inaczej wyraza...wiec wkladanie wszystkiego do jednego wora jest jak dla mnie znacznym uproszczeniem)
jakie hasla czujesz? gloszone przez kogo?
co w formie czego Ci sie nie podoba?
sfeminizowanie czego?

sorry, ale chcialabym jakichs konkretow, bo za Chiny nie wiem o co Ci chodzi w tej wypowiedzi....


ja np:chciałabym zrozumieć
czym jest równouprawnienie w sferze obyczajowej?
mam wrażenie, że niedługo będę z wiechciem kwiatów zasuwać do domu i bez okazji wręczać go mężowi dla równouprawnienia.
ja tam bardzo lubię otrzymywać kwiatki.. i wcale się nie obrażam jak jakiś mężczyzna z zainteresowaniem się za mną obejrzy.
I jakoś całkiem nie wyobrażam sobie, że jakiś facet przepycha się ze mną w drzwiach.
A tutaj.. słuchając w tv czy w radio feministek.. tych takich medialnych co wszędzie ich pełno..
czuję atak na własną osobę.. że nie ma akceptacji na kobiecość. Że nie mam prawa do własnych słabości.. które z racji tego, że jestem kobietą pewne posiadam.. Atak na to co naturalne. A różnice miedzy kobietami a mężczyznami..nie znikną..(mam nadzieje)
Ja rozumiem te wielkie sprawy o które walczyły i sumie wywalczyły..
ale teraz..?
to jakaś paranoja!
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez agik » 23 lip 2012, o 17:16

buka_lu napisał(a):ja np:chciałabym zrozumieć
czym jest równouprawnienie w sferze obyczajowej?
mam wrażenie, że niedługo będę z wiechciem kwiatów zasuwać do domu i bez okazji wręczać go mężowi dla równouprawnienia.
ja tam bardzo lubię otrzymywać kwiatki.. i wcale się nie obrażam jak jakiś mężczyzna z zainteresowaniem się za mną obejrzy.
I jakoś całkiem nie wyobrażam sobie, że jakiś facet przepycha się ze mną w drzwiach.
A tutaj.. słuchając w tv czy w radio feministek.. tych takich medialnych co wszędzie ich pełno..
czuję atak na własną osobę.. że nie ma akceptacji na kobiecość. Że nie mam prawa do własnych słabości.. które z racji tego, że jestem kobietą pewne posiadam.. Atak na to co naturalne. A różnice miedzy kobietami a mężczyznami..nie znikną..(mam nadzieje)
Ja rozumiem te wielkie sprawy o które walczyły i sumie wywalczyły..
ale teraz..?
to jakaś paranoja!


:shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
I to w sumie mogłabym zrobi tak do każdej linijki Twojej wypowiedzi...

Zdecydowanie muszę to przemyślec
Na razie zbieram szczękę z podłogi.

Na pewno piszesz o feminiźmie? bo mam wrażenie, ze jakis bełkot czytam, rodem z Frondy
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości