bulimia.. nie wiem już jak walczyć :(

Problemy związane z uzależnieniami.

bulimia.. nie wiem już jak walczyć :(

Postprzez inny_swiat » 12 lut 2008, o 14:30

czesc, dużo już w życiu przeszłam chociaz mam dopiero 17 lat.. najpierw prawie anoreksja, obecnie bulimia, do tego depresja i wcześniej napady lęków (wywołane marihuaną) .. nie daje już rady, nie wiem jak walczyć.. to wszystko mnei przerasta, to uczucie bezsensu.. mam kochającego chłopaka, kochająca mamę.. ale to mnei nei cieszy i nie umiem tego docenić, nie umiem cieszyć się życiem, nie umiem być normalna.. wracam ze szkoły i nei moge się doczekac aż ten dzień się wkońcu skonczy.. jedyne na co mam ochote to jeść i spać.. niczym nie moge się zająć, nic mnie nie interesuje.. wszystko co kiedyś sprawiało mi przyjemność już nie ma dla mnie znaczenia, wydjae mi się to takie puste i wogóle na nic.. nie wiem już co robić, biorę leki - pomagają. . ale to jeszcze nie jest to co być powinno , nei czuję się dobrze .. a co najgorsze już naprawde nie mam siły walczyć i nawet nie mam z kim pogadać bo nikt mnie nei rozumie.. tylko ktoś uzależniony może zrozumieć co czuje bulimiczka, ten głód, ten ból, ta rozpacz.. te wyrzuty sumienia po kolejnym ataku.. czasem już mi się nawet nei chce iść i zwymiotować, to straszne.. nei chcę się tak męczyc do końca zycia ale straciłam już nadzieję, pomocy :(
inny_swiat
 
Posty: 75
Dołączył(a): 16 lis 2007, o 14:13

Postprzez Niko » 14 lut 2008, o 13:49

Wiem co czujesz sama mam anoreksje obecnie i przechodziłam przez bulimię ;/. Trwa to u mnie rok i nie umiem się już z tego wyplątać ;/ To mnie przerasta... Jestem zbyt słaba by walczyć...
Jednak czasem są chwile, gdy zauważam jak wiele stracilam i próbuje z tego wszystkiego wyjść... Nie jest to łatwe...
Po ciężkich przeżyciach trudno już jest się cieszyc ze zwyklych rzeczy, tych ktore kiedys sprawialy nam przyjemnosc...
Jednak wierzę, że nadejdzie taki dzień w którym uda nam się wygrać z tą chorobą i zacząć żyć normalnie...
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Niko
 
Posty: 39
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 07:15
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez inny_swiat » 14 lut 2008, o 15:32

a jak sobie poradziłas z bulimią? :( ...
inny_swiat
 
Posty: 75
Dołączył(a): 16 lis 2007, o 14:13

Postprzez pukapuk » 14 lut 2008, o 21:18

Witaj inny świecie . Myślę że nawet nik nie jest przypadkowy :wink: Często na tym forum używany jest zwrot WALCZY a ja zawsze staram się wytłumaczyć że to pojęcie jest błędnie używane i kojarzone. Wkleję ci coś co już pisałem w innym poście. "Pojęcie walka kojarzy się z heroizmem
z mocą i siłą woli. I są to pojęcia abstrakcyjne dla osoby uzależnionej bo takowa nie ma SILNEJ WOLI ! Gdyby taką miała to nie miała by problemu nie zdarzały by się nawroty zapicia. Każda walka powoduje ciśnienie ! Jest to forma przymusu która może skończyć się porażką. Kto walczy może zginąć. Każdy uzależniony NIE CHCE pić, ale nie wie JAK przestać . I to jest sedno sprawy. Zaczyna WALCZYC szarpie się z emocjami zapija" jeszcze tylko dziś jutro już nic nie pobiore" i tak w kratkę , od poniedziałku koniec tylko dzisiaj dwa piwa i koniec. Każdy kto walczył ten zna te stany. Po jakimś czasie udaje się utrzymać abstynencje miesiąc lub dwa po czym z zdwojoną siłą nadrabia przez tydzień. Nagle dowiaduje się że NIE MOZE WYPIC DO KONCA ZYCIA ani grama alkoholu musi uważać na wodę toaletową krople żołądkowe a nawet nie powinien pić kefiru który zawiera tyle samo alkoholu co piwo zwane bezalkoholowym i jest to dla niego koszmar do końca życia musi WALCZYC o swoją trzeźwość !!! TAKIE PODEJSCIE JEST BłęDEM !!! Alkoholik narkoman nie ma SILNEJ WOLI. Osobo uzależniona musi mieć MOTYW !!!! Ja Mariusz alkoholik wiem ,że mogę wypić w każdej chwili i nikt nie jest w stanie mnie powstrzymać !!! Nie ma takich mocnych na takiego gościa jak ja !!! Jedynym sposobem na trzeźwienie jest tu i teraz DZIś NIE WYPIJE i tak codziennie zawsze o jeden dzień do przodu Ja wiem że nie mogę cokolwiek musieć ja wiem że tylko mogę CHCIEć NIE PIć .
Można to zastosować do każdego uzależnienia bo każde wynika nie z naszej złej woli albo z celowego dążenia nikt nie zamierzał zostać bulimikiem czy narkomanem. Jest takie powiedzenie alkoholik instant, wystarczy dodać wódki i już rasowy alkoholik.Nasza choroba wynika z naszej niedojrzałości emocjonalnej gdzieś po drodze coś się zadziało czegoś brakowało. Ty jesteś młodą osobą i właśnie teraz coś się dzieje z czym nie umiesz sobie poradzić.
Spróbuj porozmawiać z psychologiem, zdaje sobie sprawę jak to słowo działa ale uwierz mi jak ja się przekonałem po 25 latach chlania w dupie miałem psychologów uważałem że gówno wiedzą o moim problemie a się okazało że to ja gówno wiedziałem !!!
THC jest zdradliwe też paliłem i wiesz co jest najgorsze że zostaje w organizmie do roku czasu nie jest wydalane z wodą ale osadza się tkance tłuszczowej która też jest w mózgu te wszystkie pierdoły o nie szkodliwości to mity . Pisałem że osoba uzależniona musi mieć motyw do zmieniania swojego życia ty jesteś w takim stanie że jak ci nawet powiem że może być lepiej to i tak nie uwierzysz. No i masz rację bo to lepiej jest teraz mi ,a ty czujesz ból i cierpisz. Tylko pamiętaj że osoba uzależniona tak naprawdę jest zawsze samotna i to jest najbardziej niebezpieczne bo zmykasz się w klatce chowasz klucz i z czasem zapominasz gdzie go schowałaś. Nie rób tego powiedz co czujesz z czym się nie zgadzasz i czego chcesz nawet to na forum to pomaga
pukapuk
 

Postprzez inny_swiat » 15 lut 2008, o 09:54

wiele osób i mówiło, że łatwiej będzie mi mniej jeść jeśli pozwolę sobie jeść. Bo ja już w głowie zakodowałam sobie że mi nie wolno, więc ciągle o tym myślę, bo przecież zakazany owoc smakuje najlepiej.. ale zauważyłam że jak sobie mówię "to ci wolno zjeść" to już mniej mi sie tego chce.. starałam się to jakoś wykorzystywać, planować posiłki ale to wszystko jest na nic. było już lepiej a teraz znowu jest gorzej, coraz więcej jem i coraz więcej wymiotuję.. tak bardzo chciałabym móc normalnie zjeść dwie kostki czekolady, ale ja nie mogę bo jak kupię to zjem całą.. wczoraj był koszmarny dzień, cały dzień jadłam i jadłam.. nie wiem gdzie mam szukać pomocy.. dobry tekst jeżeli chodzi o tą walkę, jest prawdziwy.. tylko? skoro mam nie walczyć to co mam robić? w sumie im bardziej walczę tym bardziej odnoszę porażki bo nie udaje mi sie pokonać bulimii.. psycholog mi powiedziała że depresja dopadła mnie właśnie dlatego że przestałam kontrolować swoje jedzenie i sie załamałam, miała rację. ale ja czasem zastanawiam się co właściwie u mnie wywołuje co: czy bulimia depresję bo sobie nie radzę czy depresja bulimię bo nie mam zajęcia i ciągle myślę tylko co by tu zjeść, sama nie wiem, to takie błędne koło.. a co gorsze ostatnio unikam lekcji bo tak strasznie mi się nie chce w tej szkole siedzieć, dzisiaj znowu nie poszłam. nie chce mi się nic..
inny_swiat
 
Posty: 75
Dołączył(a): 16 lis 2007, o 14:13

Postprzez Tynka » 13 mar 2008, o 22:04

Pukapuk oswieciles mnie myslalam ze duzo wiem i nagle zdalam sobie sprawe ze nie wiem nic....dzieki wielkie dzieki a wiec teraz nie bede walczyc nie bede planowac z miesiecznym wyprzedzeniem ze bedzie dobrze, z dnia na dzien
Inny swiecie mloda z Ciebie osobka jeszcze ja mam 22 lata i juz 4 lata borykam sie zbulimia, choc jakby sie zastanowic to 2 bo wczesniej twardo uwazalam ze sama sobie moge z tym poradzic, czyli mozna powiedziec nie zdawalam sobie sprawy co tak naptrawde sie ze mna dzieje...
pozdrawiam
Tynka
 
Posty: 58
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:52

Postprzez inny_swiat » 14 mar 2008, o 11:05

młoda ale organizm zniszczony bardzo :(
inny_swiat
 
Posty: 75
Dołączył(a): 16 lis 2007, o 14:13

Postprzez pukapuk » 14 mar 2008, o 20:29

Cieszę się Tynka że mogłem pomóc nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy, bo mogę oddać to co ktoś inny mi dał :) Inny świecie ( kurcze czasami mnie wkurza pisanie tym nicami :lol: ) ...dobry tekst jeżeli chodzi o tą walkę, jest prawdziwy.. tylko? skoro mam nie walczyć to co mam robić? Powiem ci szczerze
droga do trzeźwości lub pozbycia się innego uzależnienia jest jak autostrada wielopasmowa każdy ma swój pas po którym jedzie. Ja mimo że chlałem dwadzieścia parę lat miałem łatwiej bo zaryłem mordą w mur i już nie było dalej
nic wóz albo przewóz moje dno. Ty jesteś młoda dopiero się kształtujesz gdzieś tam nie ma w tobie zgody na to co przeżywasz, nie radzisz sobie z emocjami uwiera cię coś co nie umiesz tak do końca nazwać . Może akceptujesz coś na co nie wyrażasz wewnętrznej zgody..... może czujesz ...strach ...Ja tak miałem.
pukapuk
 

Postprzez Tynka » 14 mar 2008, o 20:43

Pukapuk jest cos w tej wewnetrznej zgodzie na cos czego tak naprawde nie aprobujemy.Dzis mialam taka nieprzyjemna sytuacje i nagle zdalam sobie sprawe ze chce byc kims kim nie jestem. Ale od poczatku.... mialam dzis stycznosc z czlowiekiem, ktory nie majac zadnego powodu zaczął mnie po prostu obrazac, ze niby w zartach, ale slowa bola i wtedy pomyslalam ze nie bede udawac ze pada deszczyk kiedy ktos na mnie pluje. Zrodzila sie z tego nieprzyjemna sytucja bo zaczelam sie bronic. Cala sie zagotowalam i....po tym wszystkim mialam straszne wyrzuty sumienia.Ze przeciez ja powinnam byc mila dziewczynka dla wszystkich i ranienie innych nie jest dla mnie wcale przyjemna sprawa.Ale czlowiek ma wiele twarzy i nie mozna byc dla kogos kto cie nie szanuje tak samo milym jak dla kogos kogo sie kocha.To jest nie fair.I tak sobie pomyslalam ze strasznie tlumie w sobie te zle uczucia....jak sobie ztym radzic? trudna sprawa....
Tynka
 
Posty: 58
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:52

Postprzez pukapuk » 15 mar 2008, o 01:30

Tynka bardzo często złość jest pojmowana jak coś złego a to NIE PRAWDA !!! w języku angielskim jest parę różnych słów określających złość . To jest tak jak z kamykami małymi ,które wrzucamy w siebie takie codzienne drobiazgi na, które niby nie zwracamy uwagę ,ale tak naprawdę to nas denerwują i wewnętrznie nie dajemy na to zgody. Akceptujemy bo wydaje nam się ,że możemy kogoś urazić, ktoś może sobie o nas ocenić negatywnie. Wyobraż sobie że idziesz po plaży i co chwile wpada ci ziarenko piasku do buta ale nie chce ci się schylić i oczyścić but mimo że wkurza cię to idziesz dalej,z czasem buty pełne piachu i sru gleba. Złość jest oznaką że z czymś się nie zgadzasz ktoś włazi ci brudnymi buciorami na twój teren tak jak ten cham który niby w żartach chciał ci pokazać swoją intelektualną wyższość. Twoja reakcja była naturalna broniłaś siebie. Pozdrawiam.
pukapuk
 

Postprzez Tynka » 15 mar 2008, o 02:12

Pukapuk czy mowil Ci kiedys ktos ze niesamowity z Ciebie gosc
pozdrawiam i dzieki za wsparcie:)
Tynka
 
Posty: 58
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:52

Postprzez Milanka » 29 lip 2008, o 20:58

Pukapuk zgadzam się z koleżanką Tynką jesteś niesamowity :D
Milanka
 
Posty: 1
Dołączył(a): 29 lip 2008, o 20:51


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości