to już jest koniec... :(

Problemy z partnerami.

Re: to już jest koniec... :(

Postprzez mahika » 20 lip 2012, o 18:50

Pouczanie i wytykanie komuś publicznie braku kultury nie jest kulturalne.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: to już jest koniec... :(

Postprzez Księżycowa » 20 lip 2012, o 18:52

Nie będe sie licytować powiedziałam już... do tego tak szybko czytasz i odpisujesz w takim tempie, że od razu da się wysnuć wniosek, że nawet nie przemyslisz tego, co kto pisze a ,,łapiesz" zdania, co do których można puścić kontre... tylko po co :bezradny:

Dlatego ... idę sobie mam żyjątko, które mnie potrzebuje i czeka na leki :papa2:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: to już jest koniec... :(

Postprzez josi » 20 lip 2012, o 18:54

jest kulturalne bo nie mowie ze tej osobie brak kultury tylko ze niekultutralne jest jej zachowanie w dyskusji forumowej, jak mam to inaczej jej powiedziec? tak zeby bylo kulturalnie?

juz wiem: niezgodne z internetowa etykieta... ach ta poltyczna poprawnosc
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: to już jest koniec... :(

Postprzez josi » 20 lip 2012, o 22:05

bede teraz moze smieszna... ale czuje potrzebe wyrazenia moich uczuc.. moze one sa nieadekwatne ale poczulam sie tu bardzo zaatakowana, wysmiana, potraktowana jak odmieniec, z pogarda...
to tyle...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: to już jest koniec... :(

Postprzez buka_lu » 20 lip 2012, o 22:19

josi napisał(a):a, no to jesli na kazdej terapii jest ryzyko niepowodzenia i wiklania sie w historie to zadnej sie nie powinno zaczynac tak z tego wynika

czy gdyby wasza mama powiedziala do was: chce isc z toba na terapie, to nie zgodzilybyscie sie?



gdyby już przerobiła to i owo.. to może. choć nie wiem czy wtedy byłoby po co.
a jeśli ni z gruchy ni z pietruchy zaproponowałaby mi pójście na terapie (co w moim przypadku ciężko mi to sobie wyobrazić) to pomyślałabym, że to z chęci kontroli..
josi do zerwania pępowiny nie potrzeba mamy na terapii...
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: to już jest koniec... :(

Postprzez Bianka » 21 lip 2012, o 17:45

josi napisał(a):ale ja chcialam wlasnie od biscuit uslyszec odpowiedz bo wiem ze to ona ma do czynienia z psychologia.
Zadaje to samo pytanie bo nie bylo na nie odpowiedzi, byly psychologiczne wywody, wymjajace (wg MOJEJ opinii)

Bisciut z cierpliwością anielską powtórzyła parę razy odpowiedź konkretną na Twoje nieustające pytanie, żadną wymijającą, tak samo ja, Kasiorek, a teraz Buka i dziwi mnie ten mur u Ciebie, nie będę wnikać z czego on wynika :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: to już jest koniec... :(

Postprzez Księżycowa » 21 lip 2012, o 22:51

Ja też nie wiem skąd taka jakaś blokada jakby... nie wiem w jaki sposób biscuit ma doczynienia z psychologią ale jeśli chodzi o terapię, to i ja i Bianka na nią chodzimy również... no nie wiem, ja tez sporo czytam, żeby wiedzieć co skąd i dlaczego... poza tym jesli chodzi o Bianke, to nie raz trafiła z tym co może mi ,,dolegać?" a tylko przypuszczała, po czym ja coś w tym samym kierunku usłyszałam na terapii...
,,Psychologiczne wywody" hmmm... nie podejrzewałam nigdy, że opisanie swoich doświadczeń i wnioski z tego, to wywód. NIe użyłam żadnego psychologicznego terminu...

No chyba, ze biscuit studiowała psychologię, psychiatrię... to nie śmiem konkurować :wink:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: to już jest koniec... :(

Postprzez josi » 23 lip 2012, o 06:06

Kasiorek psychologiczne wywody byly do biscuit nie do ciebie ani Bianki.

Pozwolisz Bianka ze w moim rozumieniu odpowiedz biscuit bedzie odpowiedzia wymijajaca, pozwolisz? dziekuje. Ona sama sie do tego odniesie jesli zechce. Nie zechciala i ja to szanuje, wiec prosze o nie wyrazanie swojej irytacji na mnie.

Kasiorek ja dokladnie twoje i bianki wypowiedzi odbieram jako jakas blokade na zrozumienie mojego punktu widzenia. jesli wydaje mi sie ze to ja czegos nie rozumiem, ok, mozecie mi to nawet powiedziec ale prosze o nie wyrazanie irytacji i nie upominanie mnie kilka razy ze mam cos przeczytac.

Biscuit studiuje psychologie i dlatego jej odpowiedz mnie interesuje, zreszta moze mnie interesowac opinia jednej osoby a nie innych, zwlaszcza ze te inne osoby tak irytuje ze ja stawiam pytania - moze glupie, ale chyba nie jest to zabronione? Moge nawet zadawac te same pytania kilka razy i prosze o nie atakowanie mnie z tego powodu.
Dziekuje.
aha, kasiorek jesli zarzucasz mi chamstwo to dobrze by bylo to uzasadnic.

Biscuit, mam NOWE pytanie 8)
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: to już jest koniec... :(

Postprzez biscuit » 23 lip 2012, o 09:38

josi napisał(a): Biscuit, mam NOWE pytanie 8)

jak NOWE to dawaj 8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: to już jest koniec... :(

Postprzez biscuit » 23 lip 2012, o 10:10

aaaa, jeszcze coś mi się przypomniało
ja jedną psychologię już skończyłam - podyplomowo
tam było bardzo dużo warsztatów

i był też z terapii systemowej
w ramach którego odgrywana była historia jednej ze studentek
coś w rodzaju psychodramy

na początku studentka wybrała (na sposób hellingerowski)
kto jej zdaniem mógłby zagrać matkę
kto najbardziej jej ją przypomina
z powodu swoich pewnych indywidualnych cech
ona sama wcieliła się w córkę
Pan Doktor w terapeutę

była to dość intymna grupa kilkunastu osób
w trakcie odgrywania tej sceny
emocje udzieliły się tak duże
mimo, że studentka była już zawodowo czynną psycholog
osobą w dużym stopniu świadomą siebie
która zgłosiła się sama do wykorzystania w treningu jej historii
był płacz, silne emocje, które udzieliły się także obserwatorom
nawet w międzyczasie "wymieniliśmy" matkę
bo trudno było jej udźwignąć rolę

ja UWIELBIAM terapie grupowe w małych grupach (do 10 osób)
uważam, że mogą one dać takiego kopa do przodu
na jaki w indywidualnej czasem trzeba pracować baaardzo długo
natomiast co do terapii systemowych
(mimo że rodzina to też przecież specyficzny rodzaj grupy)
podchodzę z pewną ostrożnością i rozwagą
bo kop wśród obcych to jednak coś innego niż wśród swoich
ponadto skostniałość mechanizmów wewnątrz systemu rodzinnego
jest często tak duża, jakby były one z tytanu
a w myśl hasła
"primum non nocere"
zanim bym wysłała pacjenta na terapię z matką
musiałabym się upewnić, że jej psychika jest na to przygotowana
żeby nie zaserwować jej kopa prowadzącego do większego inwalidztwa
niż to, z którym do mnie przyszła na początku
dlatego właśnie, w pierwszej kolejności zasugerowałabym terapię indywidualną
a co dalej, to się zobaczy z czasem

jeszcze raz podkreślam grubą kreską
że ja nie jestem profesjonalistą z doświadczeniem
i jest to wyłącznie MOJE OSOBISTE widzenie tej sprawy
które przedstawiam tak, jak umiem najlepiej
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: to już jest koniec... :(

Postprzez Księżycowa » 23 lip 2012, o 10:22

josi napisał(a):aha, kasiorek jesli zarzucasz mi chamstwo to dobrze by bylo to uzasadnic.




:shock: Gdzie niby?

Na resztę nie odpowiadam, bo po raz kolejny to samo, to bez sensu...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: to już jest koniec... :(

Postprzez buka_lu » 23 lip 2012, o 10:22

Hellinger swoją drogą to bardzo ciekawa postać.
Ciekawe jest to, że nikt za bardzo nie wie..na czym polegają ustawienia Hellingera, jak to do licha działa, co to działa?? Hellinger moim zdaniem jest żywym dowodem który w psychologii udowadnia, że świat duchowy istnieje..myślę, że mocny związek ma to z jego długoletnim pobytem u Zulusów...
w dzisiejszej psychologi co raz mniej psychologii.
Ostatnio edytowano 23 lip 2012, o 10:26 przez buka_lu, łącznie edytowano 1 raz
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: to już jest koniec... :(

Postprzez biscuit » 23 lip 2012, o 10:24

dlatego też
jedyną formą w jakiej jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie
jest właśnie ów przydługi wywód
gdzyż nie mam możliwości odpowiedzenia na to pytanie
bardziej precyzyjnie np.:

"w 1996 r. Elizabeth Loftus przeprowadziła eksperyment
w którym wykazała, że terapia indywidualna jest skuteczniejsza
od terapii z matką
z uwagi na tzw. efekt neuronów lustrzanych"
:haha:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: to już jest koniec... :(

Postprzez biscuit » 23 lip 2012, o 10:28

buka_lu napisał(a):Hellinger swoją drogą to bardzo ciekawa postać.
Ciekawe jest to, że nikt za bardzo nie wie..na czym polegają ustawienia Hellingera, jak to do licha działa, co to działa?? Hellinger moim zdaniem jest żywym dowodem który w psychologii udowadnia, że świat duchowy istnieje..myślę, że mocny związek ma to z jego długoletnim pobytem u Zulusów...

Hellinger NIE JEST psychologiem
ma swoje metody, z których można zaczerpnąć to i owo
ale nie jest to psychologia naukowa
której naucza się na uniwersytetach i w szkołach
choć jako postać jest skądinąd interesujący
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: to już jest koniec... :(

Postprzez buka_lu » 23 lip 2012, o 10:34

ale nie wyklucza się, że jego metody są skuteczne.
wręcz przeciwnie.
mało tego wprowadza się jego metody do psychoterapii (sama, miałam ustawienia)
jak Ty to w takim razie widzisz Bis, Ty która wyklucza duchowość??
Jest świat duchowy czy go dla Ciebie nie ma..
Hallinger kilkanaście lat przesiedział u Zulusów.. tam zapewne miał kontakt z szamanami..
Szamanizm to też świat duchowy..
Szaman to wioskowy psycholog, który dodatkowo używa magii.
Eh, jakiego bym się nie spytała psychologa o ubogim życiu duchowym o metody Hellingera to nie otrzymuje odpowiedzi albo otrzymuje taka "nie wiem, ważne, że działa"
to dowód na to jaka dzisiaj psychologia jest wąska.
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 112 gości

cron