przez retbutt » 24 lut 2008, o 02:18
Stary, witaj w klubie. Kochasz ją naprawdę. Zostawia Cię. Szukasz winy w sobie( bo ona jest taka wspaniała). Potem szukasz winy w niej ( jak mogła mi to zrobić? dałem jej wszystko! jak mogła tym wzgardzić! JAK ONA MOGŁA? Boże, co będzie dalej? ja tak nie mogę żyć! Możesz. Wyjedz na chwilę na trochę. Ciesz się tym co cię otacza, spróbuj zrozumieć jak wiele tracisz pogrążając się w tym stanie. Nie ma drugiej takiej. Nie ma....ale może są lepsze? nie dziś, nie jutro, ale sie podniesiesz, zobaczysz, daj sobie czas, to jest jak choroba - trzeba ją wyleżeć, wypocić - wypłakać. Trzymam kciuki.