Wszystko się skomplikowało :(

Problemy z partnerami.

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez mahika » 19 lip 2012, o 21:08

KATKA napisał(a):ej no...
zaraz sie dowiemy, że wyzwolone kobiety i po menopauzie maja :P
a ja tam dzieci nie chce...wole swojego psa...i czekam na drugiego :D

i nie powinno to nikogo obchodzic, oburzac i narażać Ciebie na komentarze
typu takich co podała Bianka.
Na takie pytania, ostatnio odpowiadam, nic Ci do tego albo co cię to obchodzi (wścibski człowieku itp - w domyśle) :oops:

biscuit napisał(a):byznes łumen to se surogatkę kupi
i nasienie
i usługę in vitro w klinice płodności
8)

ta, a potem nianię i z głowy.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez limonka » 19 lip 2012, o 21:38

mahika napisał(a):
KATKA napisał(a):ej no...
zaraz sie dowiemy, że wyzwolone kobiety i po menopauzie maja :P
a ja tam dzieci nie chce...wole swojego psa...i czekam na drugiego :D

i nie powinno to nikogo obchodzic, oburzac i narażać Ciebie na komentarze
typu takich co podała Bianka.
Na takie pytania, ostatnio odpowiadam, nic Ci do tego albo co cię to obchodzi (wścibski człowieku itp - w domyśle) :oops:

biscuit napisał(a):byznes łumen to se surogatkę kupi
i nasienie
i usługę in vitro w klinice płodności
8)

ta, a potem nianię i z głowy.

biscuit..grunt to dobry plan :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez limonka » 19 lip 2012, o 21:38

mahika napisał(a):
KATKA napisał(a):ej no...
zaraz sie dowiemy, że wyzwolone kobiety i po menopauzie maja :P
a ja tam dzieci nie chce...wole swojego psa...i czekam na drugiego :D

i nie powinno to nikogo obchodzic, oburzac i narażać Ciebie na komentarze
typu takich co podała Bianka.
Na takie pytania, ostatnio odpowiadam, nic Ci do tego albo co cię to obchodzi (wścibski człowieku itp - w domyśle) :oops:

biscuit napisał(a):byznes łumen to se surogatkę kupi
i nasienie
i usługę in vitro w klinice płodności
8)

ta, a potem nianię i z głowy.

biscuit..grunt to dobry plan :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez limonka » 19 lip 2012, o 21:39

biscuit napisał(a):
doduś napisał(a):czasem warto spojrzeć na swoje odbicie w cudzym lustrze.
pogubiłem się w tym jarmarku :?

a Ty doduś ożeniony z kurą domową jesteś?
czy z business woman?

:lol: a moze dwa w jednym...tzw.full package :wink:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 19 lip 2012, o 21:47

może doduś i Pani dodusiowa
to dwie kury nioski
znoszące złote jaja 8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez woman » 19 lip 2012, o 22:20

Nieszczęśliwa do kwadratu napisał(a):Myślicie, że miłość do mężczyzny może być silniejsza niż miłość do własnych dzieci? :?

Można dostać pomroczności jasnej z powodu faceta i tak czuć przez moment, albo dłużej.
Przeszłam to i teraz z perspektywy czasu nie mogę uwierzyć, że tak czułam na tamtą chwilę.
Moim zdaniem to objaw toksycznych, niszczących relacji, takiego gównianego emocjonalnego bagienka.
Prawdziwa miłość nie każe wybierać i posiadać takich dylematów.
Ja, kiedy zaczęłam tracić kochanka tak własnie czułam, że mam w d... wszystko, nawet dzieci, byleby z nim być...im bardziej stawał się niedostępny, tym bardziej te uczucia były namacalne.
Wtedy otarłam się nawet o zrozumienie dla wszystkich morderstw popełnianych w imię"miłości" i ze zdziwieniem otwierałam oczy myśląc "ach to tak wygląda właśnie, takie to są pobudki i desperacja".
Mam ogromne poczucie winy po dziś dzień, tym bardziej, że teraz dopiero na trzeźwo widzę że obiekt moich westchnień nie wart jest funta kłaków. Takie gówno w pięknej i całkiem elokwentnej oprawie.
Zresztą niechby nawet i był, i tak nie wybaczę sobie tych myśli!!! :(
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Justa » 20 lip 2012, o 00:10

Bianka napisał(a):byłyśmy w klubie malucha, ale niestety od razu przywlokła stamtąd choróbsko :?
Ja bym radziła pochodzić z nią właśnie do grup dzieci, żeby przechorowała co konieczne (wiem, jak to brzmi) i nabrała odporności przed przedszkolem (inaczej początkowe tygodnie/miesiące przedszkola będą przechorowane).
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Justa » 20 lip 2012, o 00:12

Nieszczęśliwa do kwadratu napisał(a):Myślicie, że miłość do mężczyzny może być silniejsza niż miłość do własnych dzieci? :?

Współczuję Ci, Nieszczęśliwa, takich dylematów. Bardzo. Wyobrażam sobie, jak musi być Ci trudno.

Ja jakoś od początku nie wierzyłam, że "odejść chcesz dla siebie, a nie ze względu na innego mężczyznę".
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Bianka » 20 lip 2012, o 00:25

Justa najpierw chyba jednak zaczepię ją przeciw penumokokom, boję się tego bardzo..okropnie to brzmi w ogóle, taka była biedna ostatnio, pierwszy raz w życiu wymiotowała :(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez doduś » 20 lip 2012, o 09:20

Żona ma i ja rytmem własnym żyjemy łącząc kurnik z bysnessem 8) Oboje
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez woman » 20 lip 2012, o 09:25

Skoro już tak sobie offtopujemy to chciałam się odnieść do Twoich słów Bianko na temat kobiet które nie pracują zawodowo.
Mam dokładnie IDENTYCZNE przemyślenia.
Presja na kobiecie jest tak obrzydliwa i tak mocna że rzygać się chce.
Nawet na takiej która nie musi pracować bo mąż zarabia kilka średnich krajowych.
Ta jest leniwa, bo przecież mogłaby wynająć stado nianiek i się realizować zawodowo.
Inna nieodpowiedzialna, bo z jednej pensji trudno...bla bla bla.
Opiekę nad własnymi dziećmi, bycie panią domu, piastunką domowego ogniska ma się za nic! i Tyle.
A najgorsze są jak wspomniała Aqik kobiety dla kobiet.
Ja pracuję w domu, nie chodzę na 8 do biura i dla wielu osób jestem osobą niepracującą.
Pierwsze pytanie jakie słyszę od dawna niewidzianej "koleżanki" brzmi " a Ty pracujesz w ogóle?"
A ch... cię to obchodzi. Na usta się cisną słowa Kondrata z "Dnia Świra" :D
Teraz na wakacje nie brałam sobie żadnych projektów, ponieważ chcę być bliżej dzieci, spędzić z nimi czas, skoro już mają wakacje i są w domu. Jeździmy nad zalew, na basen, aquapark, gramy w monopoly i mam w d... wszystkie komentarze! O!
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez mahika » 20 lip 2012, o 09:36

woman napisał(a):Presja na kobiecie jest tak obrzydliwa i tak mocna że rzygać się chce.

A najgorsze są jak wspomniała Aqik kobiety dla kobiet.


Pracujesz - źle (matka wyrodna, dziecko zostawia z nianią itd, albo stać cie na więcej, co to za praca, nie dla ciebie...),
nie pracujesz - źle
masz dzieci- czemu nie idziesz do pracy
nie masz dzieci - czemu nie masz
uczysz sie - na co ci ta szkoła
nie uczysz sie - mogłabyś podnieść swoje kwalifikacje...

Ogłupiec można, kazdy ma DOSKONAŁY pomysł na nasze zycie.

A to ciekawe, mężczyźni zdaje sie nie pozwalają sobie na takie wybrzydzanie na swoje życie przez innych.
A kobieta, często czuje sie gorsza, bo jakaś tam inna jej powiedziała że to czy tamto.



A ch.... cię to obchodzi, i tyle.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 20 lip 2012, o 09:38

doduś napisał(a):Żona ma i ja rytmem własnym żyjemy łącząc kurnik z bysnessem 8) Oboje

czyżbyście prowadzili fermę drobiu? :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 20 lip 2012, o 09:57

wiecie co
a czy odczuwanie tej presji, nacisku otoczenia
na pełnienie określonej roli w życiu
(roli osoby realizującej się zawodowo, roli matki, roli osoby wykształconej)
nie jest subiektywne i uzależnione od stanu umysłu
odbiorcy takich komunikatów?
bo wg mnie jest

mnie nie dotyka zupełnie presja otoczenia
związana z posiadaniem dzieci czy męża
i dlatego myślę sobie
że subiektywne odczuwanie tej presji
jako PRZYKREJ, RANIĄCEJ CZY TEŻ IRYTUJĄCEJ
ma miejsce wtedy
gdy dana osoba SAMA W SOBIE
rzeczywiście odczuwa dyskomfort związany
z brakiem, pustką, niedoborem określonej roli w swojej tożsamości
bo jeśli wg jej standardu wewnętrznego
jej "ja" jest wypełnione innymi, satysfakcjonującymi ją rolami
(matka, żona, studentka, rentierka, artystka, pasjonatka ogrodu itp.)
nie będzie odbierała komentarzy otoczenia
jako godzących w obraz siebie

no ale gdy tak jest
to zamiast zrzymać się na otoczenie i próbować je korygować
warto włożyć energię w realizowanie swoich pragnień
próbę uaktywnienia się w określonej roli
bądź też przepracowania z terapeutą swoich subiektywnych odczuć
w temacie pełnionych w życiu ról
żeby w rezultacie poczuć się komfortowo
bo problem nie leży na zewnątrz, w otoczeniu
ale w głowie jej właściciela

co o tym myślicie?
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez mahika » 20 lip 2012, o 10:10

ja myślę że zaczyna mi to totalnie zwisać.
Bardziej jest dla mnie zjawiskiem, myślę czasem tylko co kieruje moja koleżanką, czy ciotką,
że próbuje na mnie wywierać presję.
Bardziej myślałam o Biance, że wszystkim nie dogodzi, a sobie może.
Ostatnio edytowano 20 lip 2012, o 10:15 przez mahika, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: opoekexeg i 25 gości