Ja kontra swiat

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Ja kontra swiat

Postprzez Nikt_Wazny » 30 cze 2012, o 21:27

Widzicie... Skonczylam 20 lat, mam uczucie ze przegralam w tej grze zwanej zyciem. Nie mam zadnego poczucia kierunku, nie wiem kim jestem. Nie mam nawet pojecia jaki jest moj ulubiony kolor. Zyje w zlotej klatce zbudowanej przez moja rodzine ze wstydu i wyzutow sumienia. Czuje ze przegralam, ze przegralam swoje zycie. Zmarnowalam,zaprzepascialam, ze dalam sie omotac ludziom nie wartym mojej uwagi. Uciekam od siebie samej, od uczuc, tak dlugo nie czuje nic poza bolem,samotnoscia, wstydem i wyrzutami sumienia. Stracilam tak wiele i boje sie znow zaryzykowac. Chlopak na ktorym mi zalezalo zostawil mnie ze wzgledu na zaburzenia osobowsci i to boli.
Nawet nie wiem po co to pisze. By sie wygadac? Moze. I tak pewnie nikt tego nie przeczyta, ale coz.
Avatar użytkownika
Nikt_Wazny
 
Posty: 5
Dołączył(a): 30 cze 2012, o 20:56
Lokalizacja: Abyss

Re: Ja kontra swiat

Postprzez Księżycowa » 30 cze 2012, o 21:35

Ja przeczytam :pocieszacz:

Dobrze Cię rozumiem, wiem jak doswiadczenia z deciństwa i luki w osobowości utrudniają zycie... nie potarfi się bronić samego siebie, czego dziś tez brutalnie doswiadczyłam... tyle, że walczę - mam terapię... ale uswiadomiła mi ta sytuacja jak odebrali mi prawo do własnego zdania, do bycia sobą po prostu... czuje się jakbym nie miała osobowości albo jakiejś jej części....

Uczucie przegrania zycia... jakbym o sobie czytała... ale wiesz. jesteśmy przytłoczeni tym jak nas traktują i brakiem panowania nad życiem i tak nam sie wydaje. Ale wierzę, że to da się zmienić... trochę juz udało mi się wyznaczyc granic...
Chodziłas na terapię a moze planujesz? Myślę, że warto by było. Wiem z własnego doswiadczenia, że samemu na pewno nie jest łatwo. Fachowa pomoc potrafi nam trochę rozjaśnić co nam wmówili a co nie...

Czym się zajmujesz? Studiujesz a może pracujesz?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Ja kontra swiat

Postprzez Księżycowa » 30 cze 2012, o 21:55

I jeszcze jedno - facetem się nie przejmuj... może okazał się nie dojrzały, może to nie bylo na jego siły a może na Ciebie nie zasługiwał?
Wiesz, mój facet dzielnie znosi wszystko co się ze mną dzieje, wspiera mnie ale wiem, że kiedyś może okazać się za duzo choć nie musi... i zdarza się, że nie zawsze zrozumie o co chodzi w jakiejś sytuacji między mną a rodziną i nie wesprze mnie w danej chwili choć się stara sam reagować, bo to nie jest prosta sprawa dla partnera na prawdę... my sami nie wiemy co czujemy... a on? skąd ma wiedzieć? Wiem, że łatwo powiedzieć, że był dla Ciebie wazny ale może to nie było to, po prostu?
Może dopiero masz spotkać kogoś, kto Cię wesprze w tym wszystkim... :buziaki:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Ja kontra swiat

Postprzez Nikt_Wazny » 30 cze 2012, o 22:23

Hej,
Fajnie ze jednak ktos czyta te smety.
Co robie? Przez dwa lata po maturze pracowalam w Londynie w prywatnej szkole. Teraz staram sie dostac na studia, na architekture wnetrz. Niemniej moja wiara w siebie lezy i kwiczy.
Czasem mam wrazenie ze jest mnie dwie. Jedna to dobrze ulozona, grzeczna dziewczynka, ktora zawsze mowi prosze i dziekuje, niczemu sie nie sprzeciwia i jest poprawna do granic mozliwosci. Ta drugia jest niepokorniejsza. Moze mam juz rozdwojenie jazni? : )
Ciesze sie ze masz kogos kto Cie wspiera kiedy tego potrzebujesz, to mile i potrzebne. No i oczywiscie bardzo istotne. Moja rodzinka nie daje mi tego, bardzo chca mnie kontrolowac, moze dlatego tak bardzo przerasta mnie podejmowanie decyzji? Kto wie.
Co do terapii... to troszke skomplikowane. Zaczelam terapie indywidualna, ale jesli dostane sie na studia to bede musiala zmienic miasto i znow szukac terapeuty.Na dodatek jakis czas temu przyjeli mnie na pol roczna terapie w osrodku pol zamknietym pod Warszawa. To jak mieszkanie tam przez pol roku,wyjscia za zgoda i przepustki. Troche nie moge siebie w tym wyobrazic. Myslalam ze nie jestem taka ''porabana'' i przyjma mnie na 3 miesiace. Pol roku to jak wyrok.

Dzieki ze to czytasz
Avatar użytkownika
Nikt_Wazny
 
Posty: 5
Dołączył(a): 30 cze 2012, o 20:56
Lokalizacja: Abyss

Re: Ja kontra swiat

Postprzez marie89 » 30 cze 2012, o 22:32

cześć...

Twój nick bije po oczach - jak to NIKT WAŻNY?

Jesteś ważna i wartościowa, cokolwiek by się działo...

Wiem jak to jest, gdy nie czuć wsparcia ze strony bliskich... wiem też jak ważne, ale bardzo trudne jest walczyć o siebie, swoje Ja, swoje marzenia...

Chodzisz na terapię, więc zrobiłaś pewien krok.
Mam nadzieję, że będzie owocował jak najbardziej pozytywnie.
Nie poddawaj się. Trzymam za Ciebie kciuki :cmok:
marie89
 

Re: Ja kontra swiat

Postprzez Nikt_Wazny » 30 cze 2012, o 22:49

dzieki Marie89,
Wiesz, przez wiekszosc czasu czuje ze jestem ''nikim waznym''.Poczucie wartosci w granicach zera absolutnego. Niemniej staram sie to zmienic, jest ciezko, nie ukrywam. Dzieki za slowa wsparcia. To mile.
Avatar użytkownika
Nikt_Wazny
 
Posty: 5
Dołączył(a): 30 cze 2012, o 20:56
Lokalizacja: Abyss

Re: Ja kontra swiat

Postprzez marie89 » 30 cze 2012, o 22:53

Przytulam Cię ciepło :pocieszacz:

PS: Intuicyjnie wyczuwam, że pomimo wielu przykrości jakie pewnie doświadczasz jesteś silną osobowością i dzielnie walczysz...
marie89
 

Re: Ja kontra swiat

Postprzez pszyklejony » 2 lip 2012, o 20:29

Nikt_Wazny napisał(a): Myslalam ze nie jestem taka ''porabana'' i przyjma mnie na 3 miesiace. Pol roku to jak wyrok.


Myliłaś się, zresztą sama o wszystkim piszesz, tylko nie masz dystansu, żeby to zobaczyć. Najpierw porządek ze sobą, potem reszta.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Re: Ja kontra swiat

Postprzez felicity » 8 lip 2012, o 00:08

Myślę że mając 20 lat nie można przegrać życia, jakoś nie idzie mi to w parze, może taki 99 -cio latek tak powie, o ile faktycznie to co zrobił jest kompletną klapą, a tak nie ma nigdy. Póki Jesteś i żyjesz- decydujesz.
Rozstanie z drugą osobą często wyzwala różne ukryte emocje i silniej widzimy w takim kryzysie siebie samego, a jeśli jeszcze druga strona zdecydowała o odejściu to nam poczucie własnej wartości spada- to normalne. Patrzymy wtedy na siebie tak surowiej, bo jeśli nasz były partner był dla nas ważny to jego słowa też takie są i bezwiednie podpinamy się pod to co nam mówił o nas, nie zważając czy to prawda czy nie. Trudno takie rzeczy oceniać jak jest się w środku, potrzeba czasu, aby ochłonąć i warto go sobie podarować jak prezent. Zaburzenie osobowości nie dyskryminuje w kwestii bycia z drugą osobą, a to, że ten chłopak odszedł może mieć kilka źródeł.
Avatar użytkownika
felicity
 
Posty: 397
Dołączył(a): 28 lip 2007, o 23:31

Re: Ja kontra swiat

Postprzez Nikt_Wazny » 11 lip 2012, o 01:42

Tak,masz racje, to że ktoś odszedł wyrzadza ogromne szkody.
Niemniej, ja sama ze sobą czyję sie jak...potwór.Nikomu sie do tego nie przyznawałam. Wiem że w wieku 20 lat trudno mowić o przegraniu życia, ale... kurcze... tyle czasu zmarnowałam, mogłam sie bardziej starać, bardziej walczyć z całą tą krytyką wymierzoną we mnie, poddałam sie może dlatego że to rodzina mnie krytykowała. Dziś nie mogę już nawet rysować i nie myśleć o tym że jestem gorsza od innych, a było to moim wyzwoleniem, ucieczką od kłótni, bicia i strachu.
Niemniej jestem, istnieje, choć czasem jest cieżko, zmusic sie do obudzenia rano, do nie zrobienia sobie krzywdy, by mimo wszystko walczyc, żyć i wygrać.
Dziękuję Felicity i Pszyklejony za wasze nowe wpisy i za wasze rady. Nie zdajecie sobie sprawy ile to dla mnie znaczy.
Dziękuję każdemu kto to czytał, to dla mnie coś ważnego. Po raz pierwszy od dawna czuć wsparcie, nawet tak ulotne jak te wirtualne.
Avatar użytkownika
Nikt_Wazny
 
Posty: 5
Dołączył(a): 30 cze 2012, o 20:56
Lokalizacja: Abyss

Re: Ja kontra swiat

Postprzez marie89 » 11 lip 2012, o 10:48

:pocieszacz:
marie89
 

Re: Ja kontra swiat

Postprzez Abssinth » 11 lip 2012, o 22:48

przeczytalam :)

niewiem, co moge poradzic, ale -

1. kurcze, jak ja bym chciala miec teraz 20 lat, i wiedziec to co wiem teraz...bardzo wielu rzeczy zaluje, a zwlaszcza tego, ze nie widzialam, jak ajestem ladna i fajna, tylko marnowalam czas na nienawidzenie siebie ( tak mysle, ze Ty tez kiedys tak pomyslisz :) )

2. zazdroszcze tego, ze umiesz rysowac...mi nawet ludziki z kresek krzywo wychodza :)

xxxxxx
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Ja kontra swiat

Postprzez Apasjonata » 12 lip 2012, o 12:41

Witaj
Przyszedł moment , ze zaczęłam sobie mysleć "dzisiaj jest pierwszy dzień reszty mojego zycia ", własnie dzisiaj mogę coś zmienić , dzisiaj mam na to wpływ.
Apasjonata
 
Posty: 336
Dołączył(a): 11 wrz 2011, o 12:51

Re: Ja kontra swiat

Postprzez felicity » 15 lip 2012, o 23:08

Fajnie powiedziane :kwiatek:
Avatar użytkownika
felicity
 
Posty: 397
Dołączył(a): 28 lip 2007, o 23:31

Re: Ja kontra swiat

Postprzez Księżycowa » 17 lip 2012, o 15:24

Jak samopoczucie dziś?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Następna strona

Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 180 gości