Wszystko się skomplikowało :(

Problemy z partnerami.

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 17 lip 2012, o 10:04

Nieszczęśliwa do kwadratu napisał(a): Wiem, że on od niej nigdy nie odejdzie. Ale nie umiem się z tym pogodzić.

może skoro to teraz takie trudne dla Ciebie
to odwieś to na kołku
na później
a teraz zajmij się czym innym
sobą i swoim życiem

nie, że to odkładasz forever
ale na jakiś czas nie zajmuj się tym
czy odejdzie, czy nie odejdzie
bo potem, jak poczynisz pewne zmiany w sobie
problem ten straci na znaczeniu
sam z siebie
i może zdarzyć się tak
że jeszcze będziesz zadowolona z tego
że nie musisz prać mu skarpet
tylko spijać ambrozje z dzikiego seksu w plenerze
jako kochanka - niepodzielna królowa w jego sercu 8)
a że nie na papierze?
phi... 8)

a może też wogóle nie będziesz go chciała
takiego niezdecydowanego pizdusia?
bo zakochasz się zupełnie w kimś innym
you never know...
a koncentracja na sobie zawsze przynosi wymierne płody

powodzenia!
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez caterpillar » 17 lip 2012, o 10:43

dokladnie .. umiesz liczyc ? licz na siebie

zajmi sie soba ,zadzwon do tego psychologa,
bo na takim wzdychaniu zmarnujesz kolejne miesiace cennego zycia.

coraz bardziej mam wrazenie ,ze wzdychasz do wyidealizowanego obrazu tego pana ale coz Twoje zycie.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez josi » 17 lip 2012, o 11:32

ja sie zastanawiam jak wyglada taki zwiazek po latach... czy ktos byl w takim zakazanym zwiazku ktory potem przeksztalcil sie w "normalny"? i jak jest? :) domyslam sie ze juz nie ma bomby atomowej... ale pewnie jest cos innego...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 17 lip 2012, o 12:27

ja wyszłam za mąż za faceta
który zostawił rodzinę (miał jedną 3-letnią córkę)
związek był jak każdy inny
no ale już jestem po rozwodzie 8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez josi » 17 lip 2012, o 12:37

no ale ciekawe jak jest w tych zwiazkach ktore przetrwaly, i niekoniecznie oni zostawili sowje rodziny dla tego zwiazku, po prostu na poczatku czuli ze "to jest to" tak naprawde "to", jak jest pozniej?
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 17 lip 2012, o 12:44

no nie wiesz jak to jest?

"Miłość nie jest wieczna, pod warunkiem, że jej nie powstrzymujesz.
Pozwól, niech płonie - wnet się wypali, a Ty ujdziesz cało"
8)

czyli prędzej się wypali przy praniu skarpet
niż wzdychaniu przy zmierzchu
do tego co niespełnione 8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 17 lip 2012, o 12:45

później to zależy co ma się w głowie.
ja jestem mężatką..
mój związek jest trudny.
ale to nie powód dla mnie żeby się rozwodzić albo zdradzać.
kocham męża i wiem, że on mnie też..
to że nasze relacje są trudne.. to wiemy oboje.
jednak oboje mamy determinację, żeby to zmieniać, pracować nad tym.
jasne, że o wiele łatwiej się rozwieść i wymienić męża/żonę na lepszy model(albo gorszy jak się później okazuje)
tylko tak czy inaczej okazuje się, że i tak trzeba zmierzyć się z samym sobą. oczywiście można uciekać całe życie..
ale co to za życie.. :roll:
Ostatnio edytowano 17 lip 2012, o 12:50 przez buka_lu, łącznie edytowano 1 raz
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 17 lip 2012, o 12:48

małżeństwo to nie tylko namiętności...
na tym nie można stworzyć nic trwałego
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 17 lip 2012, o 12:53

dla mnie małżeństwo bez erotycznej relacji
przed sześćdziesiątką
to porażka
bo potem to może co innego w życiu bardziej się liczy
na przykład towarzystwo
i można zrezygnować z pewnych aspektów
na przykład zmysłowej więzi

ale każdy ma inne potrzeby
dla mnie relacja kobiety z mężczyzną
wyróżnia się właśnie tym, od innych relacji
że zawiera w sobie komponent erotyczny
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 17 lip 2012, o 12:55

buka_lu napisał(a):małżeństwo to nie tylko namiętności...
na tym nie można stworzyć nic trwałego

pytanie, co dla kogo jest priorytetem
czy właśnie TRWAŁOŚĆ
czy na przykład jakość więzi
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 17 lip 2012, o 12:56

wcale nie twierdzę,że ciupcianie jest nie potrzebne.
twierdzę że tylko na tym nie da się stworzyć nic trwałego.
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 17 lip 2012, o 12:57

czasami myli się seks z miłością..
i wtedy szybko czar pryska i jest np rozwód. 8)

znam mnóstwo ludzkich historii..
i jakoś tylko do takich wniosków potrafię dojść.
Ostatnio edytowano 17 lip 2012, o 12:59 przez buka_lu, łącznie edytowano 1 raz
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 17 lip 2012, o 12:59

czasami jest rozwód z całkowicie innych powodów
niż pomylenie seksu z miłością
po prostu wypalenie się miłości
bądź inne przyczyny
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 17 lip 2012, o 13:03

biscuit napisał(a):czasami jest rozwód z całkowicie innych powodów
niż pomylenie seksu z miłością
po prostu wypalenie się miłości
bądź inne przyczyny


ale skąd się bierze wypalenie miłości..?
dla mnie to takie lajtowe myślenie..
dające zgodę do tego, żeby nie tworzyć prawdziwych relacji i bliskości z drugim człowiekiem.
czyżby powodem był lęk przed prawdziwą bliskością? często nieuświadomiony..

wypalenie miłości..
kojarzy mi się z zaniedbaniem..
albo ucieczką..
albo niedojrzałością
albo ze wszystkim na raz.
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 17 lip 2012, o 13:11

ludzie chcieliby sprawować KONTROLĘ nad miłością
a tu ni chuja im się to nie udaje
choć niektórzy są przekonani
że jeśli się dobrze postarają
wespół zespół z terapeutami, bractwem AA
i siłą wyższą
to im się uda

jeśli im lepiej się żyje z takim myśleniem
są szczęśliwsi
to proszę bardzo
ja nie mam nic przeciwko
zabieraniu ludziom złotych marzeń
o kontrolowaniu miłości
podczas gdy nie mam do zaoferowania w to miejsce NIC
autentycznie NIC
poza samym doświadczaniem miłości, jeśli nas owa spotka
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: unsigotauxic i 49 gości