Widzicie... Skonczylam 20 lat, mam uczucie ze przegralam w tej grze zwanej zyciem. Nie mam zadnego poczucia kierunku, nie wiem kim jestem. Nie mam nawet pojecia jaki jest moj ulubiony kolor. Zyje w zlotej klatce zbudowanej przez moja rodzine ze wstydu i wyzutow sumienia. Czuje ze przegralam, ze przegralam swoje zycie. Zmarnowalam,zaprzepascialam, ze dalam sie omotac ludziom nie wartym mojej uwagi. Uciekam od siebie samej, od uczuc, tak dlugo nie czuje nic poza bolem,samotnoscia, wstydem i wyrzutami sumienia. Stracilam tak wiele i boje sie znow zaryzykowac. Chlopak na ktorym mi zalezalo zostawil mnie ze wzgledu na zaburzenia osobowsci i to boli.
Nawet nie wiem po co to pisze. By sie wygadac? Moze. I tak pewnie nikt tego nie przeczyta, ale coz.