Dezyderata - na poprawe nastroju?

Problemy związane z depresją.

Dezyderata - na poprawe nastroju?

Postprzez anulka81 » 8 sty 2012, o 01:57

Wpadlo mi dzis w rece i choc na chwile, to poprawilo nastroj :) mam nadzieje, ze wam tez poprawi i ze na dluzej :)

Desiderata

Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
pamiętaj jaki spokój może być w ciszy.

Tak dalece jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie,
bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi.

Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchając też tego, co mówią inni: nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swą opowieść.

Jeżeli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie.

Ciesz się zarówno swymi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakkolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu.

Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty; wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu.

Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć; nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa.

Przyjmuj pogodnie to, co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości.
Rozwijaj siłę ducha, by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.

Obok zdrowej dyscypliny bądź łagodny dla siebie. Jesteś dzieckiem wszechświata: nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien.

Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz o Jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twe pragnienia; w zgiełku ulicznym, zamęcie życia,
zachowaj pokój ze swą duszą.

Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny...

Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.
Avatar użytkownika
anulka81
 
Posty: 264
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 02:34
Lokalizacja: uk

Re: Dezyderata - na poprawe nastroju?

Postprzez marie89 » 8 sty 2012, o 10:28

Moja filozofia życia... :D
marie89
 

Re: Dezyderata - na poprawe nastroju?

Postprzez Sinusoida » 13 sty 2012, o 16:47

Dostałam to na zakończenie podstawówki... Bardzo mądre, warto się nad tym zatrzymać na chwilkę.
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Re: Dezyderata - na poprawe nastroju?

Postprzez bunia » 13 sty 2012, o 20:12

Gorzej z praktycznym wprowadzeniem w zycie bo kiedy kryzysy przytlaczaja nie tylko wlasna tarcza jest potrzebna i wystarcza ale czesto medycyna, cieplo i pomoc ktora zastapi wszystkie madre slowa....przynajmniej jakis czas :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Re: Dezyderata - na poprawe nastroju?

Postprzez anulka81 » 13 sty 2012, o 21:43

Wiem, ze ciężko to zrozumieć w kryzysie, ale dla mnie było to takie podnaszace na duchu! Choć na chwilke, ale zawsze to ten jeden kroczek do przodu z tymi dwoma w tył ;)

Pomaga mi to trochę w samodowartosciowaniu... Mówi, ze wiele jest zła na tym świecie I wielu niedobrych ludzi, ale jest też wiele dobra, które można odnaleźć, jeśli będzie się żyło w zgodzie z samym sobą... Ja nadal poszukuje tej harmonii I staram się często wracać do dezyderaty, by ciągle o tym pamiętać...
Avatar użytkownika
anulka81
 
Posty: 264
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 02:34
Lokalizacja: uk

Re: Dezyderata - na poprawe nastroju?

Postprzez bunia » 13 sty 2012, o 22:20

:ok:

:kwiatek2:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Re: Dezyderata - na poprawe nastroju?

Postprzez anulka81 » 6 lip 2012, o 00:49

Bardzo dawno ja czytałam i choć miała dla mnie jakieś pozytywne znaczenie to dziś czuję się dziwnie wypalona i za nic nie mogę pojąć tych słów. Cóż może spróbuje za kilka dni znowu to przeczytać
Avatar użytkownika
anulka81
 
Posty: 264
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 02:34
Lokalizacja: uk

Re: Dezyderata - na poprawe nastroju?

Postprzez josi » 6 lip 2012, o 01:36

Kolakowski na poprawe nastroju:

Przykazania Leszka Kołakowskiego
Po pierwsze przyjaciele.
Chcieć niezbyt wiele.
Wyzwolić się z kultu młodości.
Cieszyć się pięknem.
Nie dbać o sławę.
Wyzbyć się pożądliwości.
Nie mieć pretensji do świata.
Mierzyć siebie swoją własną miarą.
Zrozumieć swój świat.
Nie pouczać.
Iść na kompromisy ze sobą i światem.
Godzić się na miernotę życia.
Nie szukać szczęścia.
Nie wierzyć w sprawiedliwość świata.
Z zasady ufać ludziom.
Nie skarżyć się na życie.
Unikać rygoryzmu i fundamentalizmu.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Dezyderata - na poprawe nastroju?

Postprzez marie89 » 6 lip 2012, o 07:27

Kołakowskiego?

Do tego fragmentu się jeszcze nie dogrzebałam, ale pisze ciekawie.
Prawie się ze wszystkim zgadzam... Prawie.
marie89
 

Re: Dezyderata - na poprawe nastroju?

Postprzez Księżycowa » 6 lip 2012, o 16:31

Marie, a jeśli mozna wiedzieć, to z czym się nie zgadzasz?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Dezyderata - na poprawe nastroju?

Postprzez anulka81 » 6 lip 2012, o 20:43

Wiecie,a ja bym chciała tak się odblokować i bezgranicznie wierzyć w te zasady żeby tylko być szczęśliwa ale ja nie potrafię ... chciałabym mieć prawdziwych przyjaciół, nie mieć pretensji do świata i samej siebie, zrozumieć siebie i męża i nie pouczać go, znowu zacząć ufać ludziom i nie skarżyć się na życie i los , bo tak naprawdę nie powinnam ale ta cholerna blokada mi nie pozwala...:-(

Nie umiem się nawet pod ludzku zrealkasować... zna ktoś jakieś metody relaksacyjne dla leniwych?
Avatar użytkownika
anulka81
 
Posty: 264
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 02:34
Lokalizacja: uk

Re: Dezyderata - na poprawe nastroju?

Postprzez marie89 » 6 lip 2012, o 22:11

kasiorek43 napisał(a):Marie, a jeśli mozna wiedzieć, to z czym się nie zgadzasz?


W tym fragmencie - no ciężko jest mi odrzucić istnienie szczęścia oraz zgoda na miernotę życia...

Ale miałam na myśli też inne poglądy na pewne sprawy z punktu widzenia pana Kołakowskiego.
Ostatnio wpadły mi w ręce jego dwie książki.

Nie należą do najłatwiejszych w przyswojeniu. Może moja różnica w poglądach nie wynika tylko z faktu, że jestem innym człowiekiem.. ale możliwe, że z niezrozumienia przekazu profesora.

Natomiast zarówno jego osoba jak i przemyślenia są fascynujące.
marie89
 

Re: Dezyderata - na poprawe nastroju?

Postprzez josi » 6 lip 2012, o 22:36

anulka81 napisał(a):Nie umiem się nawet pod ludzku zrealkasować... zna ktoś jakieś metody relaksacyjne dla leniwych?


potanczyc sobie przy muzyce ktorej sie wstydzimy ale lubimy :)
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Dezyderata - na poprawe nastroju?

Postprzez anulka81 » 7 lip 2012, o 01:16

Hehe josi , kiedyś tak robiłam!!! Nawet sama, zapomniałam o tym na śmierć.... musiałbym odnaleźć tę płytkę no i kupić jakiś sprzęt v grający... dzięki za przypomnienie, myślę że mój mały bardzo chętnie się przyłączy!

Marie może pkn miał na myśli żeby godzić się na tę marnotę bo życie jest marne i krótkie i jeśli to zaakceptujemy to lżej by nam się żyło... może ...
A z tym nieszukaniem szczęścia to nie wiem. Może gdybyśmy przestali go tak pożądać to może wtedy byśmy go zauważyli.... choć to wszystko nie działa na mnie. Może miałam w życiu za dużo nispełnionych marzeń, obecnek, oczekiwań, nadziei ...

Choć nadal w głębi duszy wieżę że szczęście gdzieś tam istnieje....
Avatar użytkownika
anulka81
 
Posty: 264
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 02:34
Lokalizacja: uk

Re: Dezyderata - na poprawe nastroju?

Postprzez marie89 » 7 lip 2012, o 05:42

Ja czasami czuję się dobrze i bardzo chcę by ta chwila trwała... Nie wiem czy to jest szczęście. Może.
marie89
 

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 305 gości