Życie po "banie"

Rozmowy ogólne.

Życie po "banie"

Postprzez biscuit » 5 lip 2012, o 08:28

wątek ten nie dotyczy kwestii proceduralnych "czy banować czy nie"
ale kwestii emocjonalnych
zainspirowałam się wątkiem baronowej

ban z założenia ma być karą
warunkowanie sprawcze
czyli kierowanie bodźca awersyjnego
po reakcjach niepożądanych
żeby wyeliminować ich występowanie w przyszłości

dla mnie ban nie jest bodźcem awersyjnym
mam "osobowość Zadymka"
(w filmie "Stuart Malutki" były dwa koty - Zadymek i Śniegusek)
więc ban jest dla mnie bodźcem nagradzającym
że działanie jest odbierane przez otoczenie
jako zgodne z intencjami
nie odczuwam wykluczenia społecznego
ale zadowolenie i dumę
że udało mi się sprowokować admina do bana
najbardziej awersyjnie zadziałałoby na mnie olewanie moich komentarzy

wiąże się z tym jeszcze jedna rzecz
nie wiem czy ktoś zauważył
ale Zadymek ma swój kodeks honorowy:

1. nie wyraża agresji wprost "Ty cipo"
tylko w sposób humorystyczny "zamknij dzioba ptaszysko"
nawiązując do nicka

2. nie wyraża agresji do osób potrzebujących wsparcia
tylko do tych, którzy sami są zadymiarzami
w tym akurat wypadku, moją intecją było zwrócić uwagę na to
że baronowa została przez ptaszysko obrażona

na razie tyle mi się skojarzyło
jeśli wątek się rozwinie
to może coś jeszcze przyjdzie mi do głowy
ale ciekawa jestem
czym dla Was emocjonalnie jest "ban"
na bazie dotychczasowych doświadczeń
bądź tylko jego wyobrażenia
?
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Życie po "banie"

Postprzez caterpillar » 5 lip 2012, o 12:43

niee bis
ja mysle ,ze dla Ciebie najwieksza kara bedzie usowanie Twych ukochanych postow :mrgreen:

:wink:

a tak bardziej powanie to:

że udało mi się sprowokować admina do bana
najbardziej awersyjnie zadziałałoby na mnie olewanie moich komentarzy


ja mysle ,ze admin specjalnie nie przezywa przyznawania nam banow i nie podnieca sie tym az tak, wiec coz to za radocha "sprowokowac " go ?

mysle ,ze tu raczej chodzi ludzi na forum i o forum samo w sobie

Mi ban kojarzy sie z wyproszeniem z pokoju takiej natretnej osoby ,czasem stosuje to u dzieci.
Kiedy sytuacja jest na tyle niedoopanowania ,ze dziecko zaczyna przeszkadzac innym ,dokuczac i ni cholery nie da sie skoncentrowac na pracy, wowczas wyautowanie takiej osoby pomaga.

Bylo by idealnie gdyby kazdy potrafil panowac nad emocjami , umial powiedziec sobie dosc
ale tak nie jest :bezradny:
nie kazdy potrafi zrobic sobie przerwe od klapania dziobem a wydaje mi sie ,ze wielu osobom przydalo by sie troche swiezego powietrza .
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Życie po "banie"

Postprzez caterpillar » 5 lip 2012, o 12:49

dla mnie ban nie jest bodźcem awersyjnym
mam "osobowość Zadymka"
(w filmie "Stuart Malutki" były dwa koty - Zadymek i Śniegusek)
więc ban jest dla mnie bodźcem nagradzającym
że działanie jest odbierane przez otoczenie
jako zgodne z intencjami
nie odczuwam wykluczenia społecznego
ale zadowolenie i dumę
że udało mi się sprowokować admina do bana
najbardziej awersyjnie zadziałałoby na mnie olewanie moich komentarzy


ale ban jest sytuacja gdzie nie mozesz wyrazac swojej opinni , nie mozesz liczyc na informacje zwrotna

nie ma juz bodzca i reakcji

nie wiedzialam ,ze to takie podniecajace..musze sprobowac 8)
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Życie po "banie"

Postprzez marie89 » 5 lip 2012, o 14:55

biscuit napisał(a):najbardziej awersyjnie zadziałałoby na mnie olewanie moich komentarzy



jak się okazuje nie każdy komentarze olewać potrafi zachowując wewnętrzny spokój


a co do samego "bana".. czy ja wiem... skoro istnieje regulamin, który w założeniu obowiązuje wszystkich i ma prowadzić do stworzenia takiej normatywnej Arkadii... a ktoś łamie jasne zasady to w jakiś sposób musi dostać napomnienie... Tym napomnieniem jest w tym przypadku ban.

Ban na jakiś czas... by dał do myślenia.

To pewnie nic przyjemnego.
Coś jak szlaban od "rodzica". Pewne ograniczenie... Nie kojarzy mi się to z niczym przyjemnym.

Ale czy nie jest tak, że czasem coś co nie sprawia nam przyjemności w perspektywie czasu jednak było czymś dobrym? Zdarza się, że tak jest.
marie89
 

Re: Życie po "banie"

Postprzez mahika » 5 lip 2012, o 18:06

biscuit napisał(a):więc ban jest dla mnie bodźcem nagradzającym
że działanie jest odbierane przez otoczenie
jako zgodne z intencjami
nie odczuwam wykluczenia społecznego
ale zadowolenie i dumę
że udało mi się sprowokować admina do bana
najbardziej awersyjnie zadziałałoby na mnie olewanie moich komentarzy


W ZK część osób też jest dumnych z powodu kary,
jaką jest pobyt w więzieniu 8)
I niektórzy osadzeni wcale nie czują się wykluczeni społecznie,
ale cieszą się ze ktoś wreszcie ich dostrzegł 8)

Pamietam, jak jeden po otrzymaniu wyroku 15 lat za zabójstwo z premedytacją (jako nieletni, nastolatek),
powiedział:
Zawsze marzyłem zeby trafić za kratki....


Ban.
I nie zmienia sie nic :hura:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Życie po "banie"

Postprzez biscuit » 5 lip 2012, o 19:22

och kochany adminie
tym razem tytuł był nieprzepisowy :kwiatek:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Życie po "banie"

Postprzez biscuit » 5 lip 2012, o 19:30

mahika napisał(a): Ban.
I nie zmienia sie nic :hura:

no ciekawe, czy drugi jest od razu wykluczający
forever and ever
czyli
"Rest In Peace Biscuit"
no forsaken takiego dostał po raz drugi
zapytałabym admina
no ale nie odpisuje na moje maile :(
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Życie po "banie"

Postprzez biscuit » 5 lip 2012, o 19:39

caterpillar napisał(a): ja mysle ,ze admin specjalnie nie przezywa przyznawania nam banow i nie podnieca sie tym az tak, wiec coz to za radocha "sprowokowac " go ?

dziwne...
chodzenie po polach kartoflanych z wiadrem i zbieranie stonki z liści
wydaje się być podniecające 8)

caterpillar napisał(a): nie kazdy potrafi zrobic sobie przerwe od klapania dziobem a wydaje mi sie ,ze wielu osobom przydalo by sie troche swiezego powietrza .

oj uważaj cat z tym dziobem
bo ja za to dostałam bana 8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Życie po "banie"

Postprzez biscuit » 5 lip 2012, o 19:43

marie89 napisał(a): To pewnie nic przyjemnego.

no właśnie marie
że mi to sprawiło jakąś tam przyjemność

myślę wogóle, że dla Ciebie akurat
by to było bardzo terapeutyczne
jakbyś tak pojechała tutaj po bandzie
zmierzyła się z tym w bezpiecznym miejscu, jak tutaj
najwyżej dostałabyś bana na tydzień, jak ja
ale jestem bardzo ciekawa
co byś poczuła
gdybyś poluzowała gorset grzeczności i akuratności
i zjechała kogoś
nie jakąś sierotkę szukającą pomocy
ale któregoś ze stałych, szumnych dumnych bywalców
na przykład jakiegoś kartoflanego szkodnika 8)
?
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Życie po "banie"

Postprzez josi » 5 lip 2012, o 21:06

biscuit napisał(a):1. nie wyraża agresji wprost "Ty cipo"
tylko w sposób humorystyczny "zamknij dzioba ptaszysko"
nawiązując do nicka


Kazdy kto ma oczy widzi ze ten ban byl smieszny.
Fajnie ze znow jestes.

...a marie ma juz zadanie domowe ode mnie, miala sie szarpnac na winko :shock:
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Życie po "banie"

Postprzez marie89 » 5 lip 2012, o 21:21

biscuit napisał(a):
marie89 napisał(a): To pewnie nic przyjemnego.

no właśnie marie
że mi to sprawiło jakąś tam przyjemność

myślę wogóle, że dla Ciebie akurat
by to było bardzo terapeutyczne
jakbyś tak pojechała tutaj po bandzie
zmierzyła się z tym w bezpiecznym miejscu, jak tutaj
najwyżej dostałabyś bana na tydzień, jak ja
ale jestem bardzo ciekawa
co byś poczuła
gdybyś poluzowała gorset grzeczności i akuratności
i zjechała kogoś
nie jakąś sierotkę szukającą pomocy
ale któregoś ze stałych, szumnych dumnych bywalców
na przykład jakiegoś kartoflanego szkodnika 8)
?



no nie wiem czy doczekasz się tej wiekopomnej dla ludzkości chwili... :lol:

owy potencjalny bywalec musiałby się nieźle nagimnastykować by wzbudzić we mnie choć namiastkę agresji...

choćbym chciała i starała się przeistoczyć w tzw. "cywilizacyjną sucz" - to wręcz nierealne...
no chyba, że z czasem coś mi się w mózgu pozmienia mimowolnie
ale koncepcja ciekawa Bis, ciekawa :D
marie89
 

Re: Życie po "banie"

Postprzez caterpillar » 5 lip 2012, o 21:26

oj uważaj cat z tym dziobem
bo ja za to dostałam bana


Bis ale mowisz o tym co kiedys tam...
czy cos ostatnio sie wydarzylo? bo ja szczerze nie w temacie troche :oops:

Wiesz tak powaznie to ja mysle ,ze nie ma idealnego rozwiazania i trudno by bylo stosowac odmienne kary dla kazdego ludzia wowczas admin musial by sie zamienic w

Obrazek

call Nanny 911 :mrgreen:

mysle ,ze ban jest na tyle dobry ,ze oddziela potencjalnego agresora od innych

nie widzialam ,zebys byla kiedykolwiek agresywna
ze dziobem potrafisz klapac to wiem :mrgreen: wiec tez nie bardzo wiem co sie stalo

:bezradny:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Życie po "banie"

Postprzez mahika » 5 lip 2012, o 21:45

marie89 napisał(a):
owy potencjalny bywalec musiałby się nieźle nagimnastykować by wzbudzić we mnie choć namiastkę agresji...

choćbym chciała i starała się przeistoczyć w tzw. "cywilizacyjną sucz" - to wręcz nierealne...
no chyba, że z czasem coś mi się w mózgu pozmienia mimowolnie
ale koncepcja ciekawa Bis, ciekawa :D

Lubię Ciebie bardzo taką jaka jesteś, nie zmieniaj się ;) :cmok:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Życie po "banie"

Postprzez marie89 » 5 lip 2012, o 21:51

mahika napisał(a):
marie89 napisał(a):
owy potencjalny bywalec musiałby się nieźle nagimnastykować by wzbudzić we mnie choć namiastkę agresji...

choćbym chciała i starała się przeistoczyć w tzw. "cywilizacyjną sucz" - to wręcz nierealne...
no chyba, że z czasem coś mi się w mózgu pozmienia mimowolnie
ale koncepcja ciekawa Bis, ciekawa :D

Lubię Ciebie bardzo taką jaka jesteś, nie zmieniaj się ;) :cmok:


<zawstydzona>

to co lubię zmieniać nie zamierzam
ale niektóre zmiany są konieczne
a propos tematu - na przykład bym sama siebie tak często nie banowała...
marie89
 

Re: Życie po "banie"

Postprzez josi » 5 lip 2012, o 21:52

... nie chodzi o to zeby ja inni lubili tylko zeby sie sama ze soba dobrze czula.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Następna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 595 gości