No tak, to byla smiala teoria
Przypomniala mi sie ksiazka "Postaw na swoim", d. lieberman, fajne rady tam byly.
Orm Embar napisał(a):Cześć dziewuchy,
Po pierwsze to chciałem powiedzieć koleżance Ludolfinie (i dla jasności - to prosty językowo-sytuacyjny żarcik, a nie coś więcej...), że jak parę chwil temu rzuciłem okiem na tytuł topicu to przeczytałem BAROWA Luda. Strasznie się uśmiałem, bo dotarło do mnie - i to już a propos rozmowy - jak mylnie interpretujemy rzeczywistość.
1. Mi udaje się czasami po prostu NIE WEJŚĆ w konflikt. Zobaczyć, że coś się szykuje, uznać, że nie warto się angażować, i po prostu przestać rozmawiać na ten temat. Czasami naturalnie tego nie umiem, i naturalnie czasami wpadam w niezłe bagienko własnego gniewu... Bo jest to oczywiście NASZE bagienko gniewu, a nie czyjeś, nawet jeśli wpadamy w tzw. "słuszny gniew". Ja tak przynajmniej patrzę na to - także w swoim życiu. Jeśli robię drakę, przynajmniej biorę za nią odpowiedzialność.
2. Dodam też jednak, że najfajniejsze szkolenie jakie ostatnio przeżyłem jako element miało mówienie drugiej stronie o NEGATYWNYCH STRONACH jej wystąpienia, prezentacji, czy jej samej, ale takie w tonie rzeczowej informacji, nieinwazyjne i bez wzajemnych oskarżeń. Couch tej grupy potrafił jakoś to tak mądrze wymanewrować... Naprawdę - znakomita kopalnia wiedzy o sobie samym!
to tyle spać spadam
papa!
Maks
Orm Embar napisał(a): przeczytałem BAROWA Luda. Strasznie się uśmiałem, bo dotarło do mnie - i to już a propos rozmowy - jak mylnie interpretujemy rzeczywistość.
Orm Embar napisał(a):No właśnie - myślę, że pokazuje to, że czasami widzimy to co chcemy widzieć.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 560 gości