męczy mnie "dorosłość"

Problemy związane z depresją.

męczy mnie "dorosłość"

Postprzez magosza » 10 lut 2008, o 17:27

nie chce być dorosła... ,.nie potrafię być dorosła..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez nutka dekadencji » 10 lut 2008, o 18:57

Możemy sobie podać rękę...
nutka dekadencji
 
Posty: 46
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:10

Postprzez eta » 10 lut 2008, o 18:58

A więc i ja się dołączam.
eta
 
Posty: 262
Dołączył(a): 10 paź 2007, o 08:00

Postprzez magosza » 10 lut 2008, o 19:10

nie wiem jak u ciebie ,ale ja często mimo swoich lat czuję się jak dzieciak.
Nie mam pomysłu na życie ,czasem mam ,ale rzadko.. brakuje mi ręki ,która by mi wskazała drogę.. totalnie się zgubiłam../l:-/
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez nutka dekadencji » 10 lut 2008, o 19:16

magosza napisał(a):nie wiem jak u ciebie ,ale ja często mimo swoich lat czuję się jak dzieciak.
Nie mam pomysłu na życie ,czasem mam ,ale rzadko.. brakuje mi ręki ,która by mi wskazała drogę.. totalnie się zgubiłam../l:-/

Ja też jestem pod wieloma względami dzieciakiem w skórze ponad 20-letniej kobiety. Brakuje mi dojrzałości, odpowiedzialności, zaradności... Wszystko to jest u mnie na bardzo niskim poziomie... Pomysł na przyszłość mam - wiem, w jakim zawodzie chcę pracować, wiem co chcę studiować, wiem jakie pasje chciałabym rozwijać. I cóż mi z tej wiedzy? Tyle tylko, że wściekam się na siebie, że przez ten brak zaradności i przez moje paniczne lęki i obawy nie potrafię tego wszystkiego realizować... I że marnuję czas, który mogłabym wykorzystać na pogłębianie wiedzy i zdobywanie doświadczenia... :smutny:
nutka dekadencji
 
Posty: 46
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:10

Postprzez eta » 10 lut 2008, o 19:25

Nie wiem,czy to było do mnie,ale napiszę coś od siebie.Czasem czuję się jak dziecko, a czasem jak bardzo stary człowiek, którego nic już nie czeka.Dorosłość najbardziej atakuje po studiach,jak już musisz sie wziąć w garść i zacząć żyć na własne konto.Strasznie to boli.Zbierałam się rok.Ale pomyśl,że tak naprawdę każdy jest jak dziecko,nawet nasi rodzice nimi byli,mimo iż to były inne czasy.Moja mama w moim wieku miała już dwoje dzieci,ale kiedy patrze na jej zdjęcia to widzę właśnie dziecko.
Poradzisz sobie,nawet jeśli nikt nie weźmie Cie za rękę.Też długo na taką dłoń czekałam,ale stwierdziłam,że muszę liczyć na siebie.Życzę Ci mimo wszystko jednak,żeby ktoś pojawił sie i pomógł.I czasem warto się pogubić.Wcale nie trzeba mieć jasnych wyimaginowanych celi,bo one często ranią.Zajmuj sie dniem dzisiejszym
eta
 
Posty: 262
Dołączył(a): 10 paź 2007, o 08:00

Postprzez nutka dekadencji » 10 lut 2008, o 20:29

eta napisał(a):Czasem czuję się jak dziecko, a czasem jak bardzo stary człowiek, którego nic już nie czeka.

O to to! Też tak mam. Z jednej strony czuję, że zupełnie nie dojrzałam do bycia dorosłą, a z drugiej mam czasem wrażenie, jakby walka o tą dorosłość była już zbyteczna, bo przecież i tak nic więcej mnie w niej nie czeka... Ale ten drugi stan jest zdecydowanie rzadszy, częściej czuję że owszem - mogłoby mnie czekać coś pozytywnego, ale ja przez swój brak dojrzałości nie umiem o to zawalczyć.
nutka dekadencji
 
Posty: 46
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:10

Postprzez nusia___ » 10 lut 2008, o 22:26

dołańczam się
Avatar użytkownika
nusia___
 
Posty: 836
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:30

Postprzez Rincewind » 11 lut 2008, o 16:35

I ja nie wierze że chodzę po tym świecie prawie 35 lat... Nie sądzę abym wiele zmądrzał przez ostatnie 18...
Avatar użytkownika
Rincewind
 
Posty: 6
Dołączył(a): 11 lut 2008, o 16:28
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 418 gości