przez eta » 10 lut 2008, o 19:25
Nie wiem,czy to było do mnie,ale napiszę coś od siebie.Czasem czuję się jak dziecko, a czasem jak bardzo stary człowiek, którego nic już nie czeka.Dorosłość najbardziej atakuje po studiach,jak już musisz sie wziąć w garść i zacząć żyć na własne konto.Strasznie to boli.Zbierałam się rok.Ale pomyśl,że tak naprawdę każdy jest jak dziecko,nawet nasi rodzice nimi byli,mimo iż to były inne czasy.Moja mama w moim wieku miała już dwoje dzieci,ale kiedy patrze na jej zdjęcia to widzę właśnie dziecko.
Poradzisz sobie,nawet jeśli nikt nie weźmie Cie za rękę.Też długo na taką dłoń czekałam,ale stwierdziłam,że muszę liczyć na siebie.Życzę Ci mimo wszystko jednak,żeby ktoś pojawił sie i pomógł.I czasem warto się pogubić.Wcale nie trzeba mieć jasnych wyimaginowanych celi,bo one często ranią.Zajmuj sie dniem dzisiejszym