Po terapii

Problemy związane z uzależnieniami.

Re: Po terapii

Postprzez buka_lu » 20 cze 2012, o 20:32

super Marza :) :haha:
działaj!! zobaczysz z czasem wszystko zaczniesz widzieć inaczej.. potrzeba tylko na to trochę czasu i pracy.. :D
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Po terapii

Postprzez marza » 20 cze 2012, o 21:25

Dzisiejsza rozmowa z terapeutą też pomogła. Dużo pytań, dużo do przemyślenia. ale spokojniej. Wczoraj powiedziałam koleżance z pracy o swoim uzależnieniu. Też jakoś mi z tym lepiej , spokojniej. Nie muszę tak kontrolować tego co mówię.
Pozdrawiam
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez marza » 23 cze 2012, o 20:25

Wczoraj spotkałam się z babką z grupy NA. Posłuchałam, pogadałam. Nawet pozwoliłam sobie na kilka łez. Były to chyba łzy ulgi. Czułam się bezpieczna i zrozumiana. Duża ulga i spokój.

Wczoraj zostałam zaproszona na oficjalne zakończenie leczenia w ośrodku na 28 lipca. Zawsze latem jest takie spotkanie dla tych , którzy w ostatnich 12 m-cach ukończyli terapię. Ciesze się ,że pojadę i spotkam znajomych. To też mi dodaje energii.

Pozdrawiam
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez marza » 25 cze 2012, o 20:34

Czuję się teraz tak, jak wtedy gdy bardzo, bardzo chcę coś zrobić, coś dobrego dla siebie, a nie potrafię, nie potrafię przełamać swoich lęków , ograniczeń i wszelkiego rodzaju pierdolców...Chce mi się wyć
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez caterpillar » 25 cze 2012, o 22:35

marza ja jednak widze po wczesniejszych postach,ze jednak robisz COS dla siebie
powoli ale robisz

postaraj skoncentrowac sie nad jutrem i tylko nad jutrem

moze cos malego , kup sobie kwiatka wracajac z pracy albo fajne czasopismo a moze wlacz ulubiona muzyke i zapal swieczki ...

cos malutkiego co sprawi Ci odrobine radosci

mysle ,ze zasluzylas

:kwiatek:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Po terapii

Postprzez marza » 26 cze 2012, o 10:05

Cat, zasłużę jeśli w końcu odezwę się na mitingu. Wczoraj jechałam tam zdecydowana,że CHCĘ, że potrzebuję, że odważę się i w końcu zacznę mówić. Znowu koszmarny lęk, blokada.Przed podniesieniem ręki, przed wydobyciem głosu. Nie potrafię, nie potrafię przełamać tego. A bardzo tego chcę ,bo wiem ,że to pomoże. Co mam z tym zrobić???

Znowu wracałam rycząc w aucie.

Poddaję się...

Powoli...Małe kroki...Wkurza mnie to! Ja nie mam na to czasu, za dużo go już zmarnowalam! Nie mam cierpliwości. Do samej siebie.
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez buka_lu » 26 cze 2012, o 10:40

psst..
mnie też czasem się załącza jazda pt: WSZYSTKO ALBO NIC.
robię coś i oczekuję natychmiastowego efektu..
wiem również że takie myślenie jest dla mnie zgubne..
Marza może zbyt wiele od siebie oczekujesz..?
bądź dla siebie łaskawa i dobra.

edit:
z czasem zdałam sobie sprawę..
że jeżeli chcę być szczęśliwa 8)
to powinnam być dla siebie cierpliwa
i uważna wobec tego co się we mnie dzieje.
zamiast się nad sobą pastwić do lepiej otoczyć się troską.
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Po terapii

Postprzez josi » 26 cze 2012, o 19:13

marza napisał(a):Cat, zasłużę jeśli w końcu odezwę się na mitingu. Wczoraj jechałam tam zdecydowana,że CHCĘ, że potrzebuję, że odważę się i w końcu zacznę mówić. Znowu koszmarny lęk, blokada.Przed podniesieniem ręki, przed wydobyciem głosu. Nie potrafię, nie potrafię przełamać tego. A bardzo tego chcę ,bo wiem ,że to pomoże. Co mam z tym zrobić???


jezeli czujesz ze tak bardzo tego potrzebujesz, to moze napisz sobie w domu wszystko na kartce co chcialabys im powiedziec, a ktos na mitingu niech to odczyta?

no i mysle tez tak jak buka, ty potrzebujesz byc dla siebie dobra i wyrozumiala, masz blokade - widocznie cos cie powstrzymuje, dlaczego masz do siebie o to pretensje, szanuj siebie i swoj wewnetrzny glos...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Po terapii

Postprzez buka_lu » 28 cze 2012, o 10:58

marza dałaś radę?
co tam u Ciebie?
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Po terapii

Postprzez parnasus » 28 cze 2012, o 17:20

Znowu koszmarny lęk, blokada.Przed podniesieniem ręki, przed wydobyciem głosu. Nie potrafię, nie potrafię przełamać tego. A bardzo tego chcę ,bo wiem ,że to pomoże. Co mam z tym zrobić???


Jest parę sztuczek . Warto zrobić sobie parę tak zwanych kotwic , w czasie przemowy do grupy ludzi obierz sobie kogoś kogoś lubisz i po prostu skup się na nim i mów do niego. Z czasem jak się oswoisz patrz tuż nad głowami słuchaczy w ścianę za ich plecami, słuchacze będą mieli wrażenie że mówisz do nich .

Druga myślę fajna metoda to na samym początku powiedz że masz trudność w mówieniu a samo podniesienie ręki było dla Ciebie koszmarem, załatwiasz dwie sprawy własny lęk przed ośmieszeniem i stawiasz słuchaczy po " swojej "stronie .
Kotwicą może być również przedmiot trzymany w ręku najlepiej mały spinacz, moneta coś co możesz ścisnąć w momencie zamotania tak by poczuć leki ból sprowadza to na ziemie . A jak czujesz że się zamotałaś to natychmiast o tym powiedz głośno .

Myślę że warto mieć świadomość że w każdej chwili możesz powiedzieć że dalej nie chcesz już mówić . :heyka:
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Re: Po terapii

Postprzez buka_lu » 28 cze 2012, o 18:11

ja na pierwszych mitingach też nie nic się nie odzywałam
a potem trafiłam do ośrodka..
w ośrodku jak wiadomo od rana do wieczora co dzień terapia grupowa..
czyli praca w grupie ludzi,
tam się otworzyłam na ludzi..
przełamałam wstyd i różne takie
wychodząc z ośrodka
od razu poszłam na miting..
tam pomogła mi myśl..
że przecież nie siedzę przed jakąś komisją tylko przed ludźmi takimi jak ja..
i zapewne nie jest im obce to wszystko z czym teraz jestem.
Poza tym fajne wskazówki podsunął parnasus :ok:
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Po terapii

Postprzez marza » 28 cze 2012, o 19:32

Ja przez pierwsze 2- 3 miesiące odzywałam się mniej więcej tyle: tak, nie, dziękuję, przepraszam...
Dopiero po długim czasie zaczęłam zachowywać sie "normalnie" i rozmawiać z ludźmi.
Miałam nadzieję,że ten problem mam już z głowy... A tu znowu nauka od początku...

Ale ja się tak łatwo teraz nie poddam!!! Za dużo pracy za mną, zbyt dużo osiągnęłam i zbyt dużo mogę znowu stracić.

Sprobuję wykorzystać wskazówki-dzięki Parnasus :heyka:

Po poniedziałkowym spadku nastroju, ostatnie dni są spokojne.

Dziś na zumbie stwierdziłam, że jestem dużo swobodniejsza w tańcu, w ruchu. Jak 9 m-cy temu zaczynałam kurs tańca ( taki mialam plan leczenia w ośrodku...) byłam sztywna. fakt ,że była to salsa towarzyska, z facetami, z dotykiem, kontaktem... Ale nawet w zumbie po kilku m-cach widzę różnicę. I to mnie cieszy. :D

Ostatnio dużo "olśnień " i przemyśleń.

Pozdrawiam. i dzieki za wsparcie . I cierpliwośc do mojego częstego marudzenia... :heyka:
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez caterpillar » 28 cze 2012, o 20:10

marza trzymamy kciuki :cmok:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Po terapii

Postprzez marti » 29 cze 2012, o 17:43

Marza ja tez trzymam za ciebie kciuki :kwiatek: :cmok:

I wierzę w Ciebie ; wierzę ze Ci się uda ! dojdziesz do wymarzonego celu , do spokoju i równowagi !
marti
 
Posty: 50
Dołączył(a): 4 mar 2010, o 12:20

Re: Po terapii

Postprzez parnasus » 3 lip 2012, o 16:27

I jak jest tańce odchodzą jak należy :lol:
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości

cron