Wszystko się skomplikowało :(

Problemy z partnerami.

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Sansevieria » 27 cze 2012, o 22:25

Szczerze mówiąc Woman, to ja wcale nie odnoszę wrażenia że Nieszczęśliwa wie czego chce. Tak po dorosłemu. Że ma jakiś cel, który zamierza zrealizować. Raczej mam wrażenie że właśnie nie bardzo wie, że próbuje to sprecyzować.
Piszesz, że zdrada nie ma tu nic do rzeczy...no sorki, ale ma. Bo gdyby nie owa zdrada i ciąża będąca jej efektem to by tu zapewne Nieszczęśliwa nie zawitała. Poza tym zaś zdrada i owszem, w kontekście rozwodu znaczenie posiada. Spore. Niejeden sie o tym na sali sądowej miał okazję przekonać. W kontekście relacji z mężem też nie jest bez znaczenia - bo jakby wiedział o istnieniu kochanków ( i dawniejszych przygodach i tym aktualnym panu) to rozmowy z Nieszczęśliwą inaczej by przebiegaly. Nie mam pojęcia jak, bo czlowieka nie znam, ale że inaczej to jestem pewna. Sama Nieszczęśliwa zresztą też nie wydaje się być przekonana, czy sama chce być, czy jednak sama ale mając nadzieję że kochanek dołączy. A że wyszla za mąż bardzo młodo i cale dorosłe życie była mężatką to sama wizja życia bez faceta na stałe w domu jest czymś, do czego trzeba się chyba troszkę przyzwyczaić, jakoś to sobie wyobrazić, ułożyć... I w sumie trudno się Nieszczęśliwej dziwić że na teraz nie do końca wie czego chce, w krótkim czasie przeżyła sporo wstrząsów. I ja trochę odnoszę wrażenie, ze tego magicznego myślenia jest w tym co pisze póki co przynajmniej sporo.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Justa » 27 cze 2012, o 22:31

Sans, podpisuję się w całości pod Twoimi słowami, bo sytuację widzę dokładnie tak samo.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez josi » 27 cze 2012, o 22:37

[quote="Sansevieria"]Szczerze mówiąc Woman, to ja wcale nie odnoszę wrażenia że Nieszczęśliwa wie czego chce. Tak po dorosłemu. Że ma jakiś cel, który zamierza zrealizować. Raczej mam wrażenie że właśnie nie bardzo wie, że próbuje to sprecyzować.


no i niech i tak nawet bedzie, nigdy wam sie cos takego nie zdarzylo ze nie do konca wiecie czego chcecie?
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Justa » 27 cze 2012, o 22:42

josi napisał(a):no i niech i tak nawet bedzie, nigdy wam sie cos takego nie zdarzylo ze nie do konca wiecie czego chcecie?

No owszem, tyle, że Sansevieria odnosiła się do słów woman, która pisała, że Nieszczęśliwa WIE, CZEGO CHCE. Więc wyłożono argumenty, że jednak tak nie jest.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez josi » 27 cze 2012, o 22:49

no tak, bo my wiemy lepiej czy ona wie czy nie wie...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Justa » 27 cze 2012, o 22:52

josi napisał(a):no tak, bo my wiemy lepiej czy ona wie czy nie wie...

My nie wiemy. My czytamy to, co ona sama pisze.
Ostatnio edytowano 27 cze 2012, o 22:52 przez Justa, łącznie edytowano 1 raz
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez josi » 27 cze 2012, o 22:52

trzeba tez czytac miedzy wierszami
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Sansevieria » 27 cze 2012, o 22:53

A zdarzyło się , zdarzyło...i osobiście uważam takie stany za dosyć naturalne w pewnych okolicznościach. I nawet napisalam, że wcale sie nie dziwię, że Nieszczęśliwa nie bardzo wie czego chce. Miejmy nadzieję, że te nasze tutaj rozmowy pomogą Jej w ten czy inny sposób dojść do ładu z tym bałaganem wewnętrznym co to go teraz doświadcza.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Sansevieria » 27 cze 2012, o 22:53

zdublowało mi posta :?
Ostatnio edytowano 27 cze 2012, o 22:56 przez Sansevieria, łącznie edytowano 1 raz
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Justa » 27 cze 2012, o 22:54

josi napisał(a):trzeba tez czytac miedzy wierszami

Uważam, że ta pewność co do wyczytania właściwych intencji między wierszami, jest dość ryzykowna.
A co TY przeczytałaś między wierszami?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Justa » 27 cze 2012, o 22:56

Justa napisał(a):A co TY przeczytałaś między wierszami?

Po namyśle cofam pytanie. To nie ma raczej większego znaczenia, co my będziemy dywagować między wierszami.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez josi » 27 cze 2012, o 22:57

pewnosci nigdy nie ma.

jesli cie interesuje co przeczytalam to moge na priv
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez sikorka » 27 cze 2012, o 23:14

woman napisał(a):Nie wiem skąd ta nagonka na Nieszczęśliwą???
Chyba z zazdrości, że zamiast jak większość szukających tu wsparcia kobiet, które żebrzą o skrawek uczucia, trzymają się bylejakich portek, zbierając raz za razem po łbie i babrając się w toksycznych związkach całymi latami

jest dokladnie odwrotnie woman - jakbys nie zauwazyla nieszczesliwa do dnia dzisiejszego trzyma sie tych bylejakich portek, bo sie przeciez jeszcze nie wyprowadzila. i pomimo LAT nudnego i nieudanego zycia, innych kochankow, obecnego - ona nadal tkwi przy mezu :bezradny:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez josi » 27 cze 2012, o 23:22

...i znowu w kolko macieju...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez woman » 27 cze 2012, o 23:24

Sans,ale czy oprócz karty przetargowej w obliczu sądu, wiadomość o zdradzie byłaby dla męża istotna?
Śmiem wątpić.
Pewnie i ja postrzegałabym zachowanie Nieszczęśliwej jako nieetyczne, gdyby pan mąż cierpiał, dociekał przyczyn, prosił o rozmowę, chciał naprawiać związek a nie podtrzymywać istniejący od lat stan beznadziei.

Nie wiem co bym zrobiła w sytuacji Nieszczęśliwej...zostawić dzieci??? nie wyobrażam sobie tego
tym bardziej, że córka jest gotowa wyprowadzić się z mamą choćby od razu..
nie dziwi Was to?

Jak powiedziałam że chcę być sama, to odpowiedział niby żartem: To bądź ze mną. To tak jakbyś była sama.

masakra :bezradny:
Facet jest cyniczny i zdaje sobie sprawę z sytuacji, a jednak chce ciągnąć farsę.

Sikorka, bo trudno jest odejść kiedy on nie pije, nie bije, kasę zarabia i pozornie niby wszystko gra.
Wiele kobiet nawet nie śmie o tym marzyć.
Może Nieszczęśliwa myślała, że tak musi być, dopóki się nie zakochała? Nie wiem.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości

cron