Uzaleznienie od partnera

Problemy z partnerami.

Re: Uzaleznienie od partnera

Postprzez limonka » 25 cze 2012, o 19:40

To Pierwszy krok za toba.. Zrozumialas I rozpoznajesz ze ze to nie jest normalne.. .. Teraz tylko (az) pozostaje krok po kroku wyjsc z tego uzaleznienia..
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Uzaleznienie od partnera

Postprzez phard » 25 cze 2012, o 21:12

No właśnie, chcę z tym skończyć i staram się z całych sił odmienić swoje życie a tym samym uchronić moje dzieci od przyszłej dysfunkcji.. Dziękuję za słowa pocieszenia i wsparcia :kwiatek:
phard
 
Posty: 17
Dołączył(a): 22 cze 2012, o 21:24

Re: Uzaleznienie od partnera

Postprzez Abssinth » 26 cze 2012, o 09:41

Hej Phard -

ja pisze wlasnie dlatego, ze mialam podobne doswiadczenia. Na szczescie nie mam dzieci, wiec bylo mi znacznie latwiej odejsc...ale nie wiem, kiedy do konca wybacze mojej matce, ze nie rozstala sie z moim ojcem.

niemniej jednak kolezanka, tutaj w Anglii, miala prawie dokladnie tak jak Ty. Dwoje dzieci i maz psychopata. Wiesz, co ja w koncu otrzezwilo? Kiedy policjantka po kolejnej akcji powiedziala jej - 'jak sie pani nie otrzasnie, to dzieci skoncza w domu dziecka. Bo jesli pani chce popelnic samobojstwo rekami meza, to prosze bardzo, jest pani dorosla i to pani wybor - ale dzieci nie maja wyboru i jesli pani sie nimi nie potrafi zaopiekowac, to panstwo sie zaopiekuje'.

dopiero wtedy do niej dotarlo, na jakie pieklo skazuje wlasne dzieci, i ze byc moze te dzieci powinny byc dla niej wazniejsze niz facet.

kazdy ma swoja granice, przy ktorej mowi 'NIE. juz na wiecej sobie nie pozwole'
dla jednego ta granica to pierwszy raz, kiedy partner podniesie na nia glos.
dla innego to dzien, w ktorym dziecko podcina sobie zyly, bo nie moze juz zniesc takiego zycia.
a jeszcze inne matki nawet wtedy sie zastanawiaja 'ja nie wiem dlaczego, przeciez wszystko miala moja coreczka w domu, to niemozliwe...'

zastanow sie, gdzie jest Twoja granica.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Uzaleznienie od partnera

Postprzez phard » 26 cze 2012, o 19:32

Abssinth,

to bardzo mądre słowa, właśnie o te granice chodzi, żeby wiedzieć gdzie one są i po przekroczeniu ich przez kogoś drugiego, nie wybaczać, odejść, skończyć chorą relację. Kobiety takie jak ja, a jest nas wiele, mają problem z wyznaczeniem tych właściwych granic, nie potrafią tego po prostu. Najgorsze jest to, że jeżeli nie poddamy się psychoterapii, to nic się nie zmieni, nawet jeśli zerwiemy chorą relację, zaraz wskoczymy w następną a ze związku na związek te granice będą się przesuwać coraz dalej i dalej i my będziemy przebaczać coraz więcej i więcej - to właśnie jest ta dysfunkcja u "kobiet, które kochają za bardzo" - są uzależnione! Takie kobiety też zostały skrzywdzone przez swoich rodziców i podświadomie szukają sobie partnerów, którzy są przeważnie niedojrzali emocjonalnie i w jakiś sposób zaburzeni. Dzieje się to dlatego, że nasza podświadomość, choć generalnie wie co jest dobre a co złe, kieruje nas w stronę osób, z którymi będziemy mogły doświadczać podobne uczucia jak w dzieciństwie, czyli CIERPIEĆ! To jest naprawdę straszne! Niestety dysfunkcje przekazywane są z pokolenia na pokolenie i niestety jest to tragiczna prawda. Dlatego ważne jest uświadomić sobie to wszystko i zacząć działać. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo i wszystko szybko i bezboleśnie się skończy ale człowiek, jeśli bardzo czegoś chce, to w końcu to osiągnie. Wierzę w to i pracuje nad sobą, zaczęłam stawiać granice i tak jak radziła mi ludolfina, dając kilka cennych rad, zaczęłam obstawać przy swoim i to działa, na początku był problem, ale nie ugięłam się i w końcu stanęło na moim. Jakiś mały sukces jest :)

Jeśli macie jakieś cenne wskazówki czy rady, bardzo proszę o podpowiedzi, co można jeszcze robić, jak się zachowywać, kiedy zbliża się kryzysowa sytuacja itd. Będę bardzo wdzięczna! Pozdrawiam
phard
 
Posty: 17
Dołączył(a): 22 cze 2012, o 21:24

Re: Uzaleznienie od partnera

Postprzez Abssinth » 26 cze 2012, o 19:36

ja powiem jeszcze - wpadnij do nas na forum :) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4458964&start=0

tam Ci dziewczyny pomoga :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Uzaleznienie od partnera

Postprzez phard » 26 cze 2012, o 21:50

Chciałabym to wszystko przeczytać ale jest tego strasznie dużo, ponad 200 stron wpisów. Kurcze, nie ogarnę chyba tego. Tak czy siak bardzo dziękuję za linka
phard
 
Posty: 17
Dołączył(a): 22 cze 2012, o 21:24

Re: Uzaleznienie od partnera

Postprzez Abssinth » 26 cze 2012, o 23:43

:)
to trzecia czesc...poprzednie zostaly zamkniete, bo bylo za duzo wpisow :)


pamietam, kiedy ja znalazlam tamto forum po raz pierwszy, nie moglam sie od niego oderwac...otwieraly mi sie oczy, docieralo do mnie, w jakim gownie zylam...

dziewczyny polecily tam rowniez wiele dobrych ksiazek...

jesli nie chcesz czytac wszystkiego od poczatku, napisz od siebie na koncu - jest tam niesamowita brygada, ktora zawsze z checia pomoze - i zna problem z wlasnego doswiadczenia :)

sciskam Cie mocno i powodzenia w uwalanianiu siebie i dzieci z piekla :)
xxx
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 359 gości