co po wyleczeniu z "kochania za bardzo" ??

Problemy związane z uzależnieniami.

Re: co po wyleczeniu z "kochania za bardzo" ??

Postprzez kostka » 21 cze 2012, o 19:09

caterpillar napisał(a):wiesz ja mysle ,ze ten tekst wskazuje na to,ze naprawde powinna udac sie do psychologa.


byłam na razie na dwóch wizytach

caterpillar napisał(a):a co do twojego ex , to na czym polega ta jego dobrotliwosc?

ze ma z Toba sex a potem jak piszesz zostawia cie sama sobie?


czuję się z nim bezpieczna, wspiera mnie w sprawie ciąży i bardzo w tej kwestii podtrzymuje na duchu

caterpillar napisał(a):wczesniej pisalas tez ,ze on sam ma ze soba problemy i ,ze nie masz zamiaru go z nich leczyc ..i teraz nagle co? nie przeszkadza Ci to?

ozdrowial?


Nadal mi to przeszkadza ale ja go nie zmuszę żeby pracował nad sobą :( jedyne co mi pozostaje to jakoś go wspierać, choc dla mnie to zgubne bo odbija sę negatywnie na mnie

caterpillar napisał(a):w ogole mi sie to nie podoba kostka

mysle ,ze powinnas udac sie na wizyte i to jak najszybciej

kto przepisal ci te antydepresanty?


Antydepresanty przepisał mi psychiatra zaraz po rozstaniu z ex, dwa leki po których czułam się cudownie obojętnie.

Pozdrawiam :)
kostka
 
Posty: 22
Dołączył(a): 19 cze 2012, o 20:47

Re: co po wyleczeniu z "kochania za bardzo" ??

Postprzez caterpillar » 21 cze 2012, o 20:54

czegoś czego przyjaźnią nigdy w przypadku kogo innego bym nie nazwała. Wygląda to tak że widujemy się dość często, spędzamy ze sobą dużo czasu, on prowokuje zachowania związkowe, przytula mnie, łapie za rękę, całuje , nawet sex jest niestety, ale robi to tylko w czterech ścianach. Potem przestaje się odzywać a ja cierpię. Okazało się że spotyka się w takich luźnych relacjach tez z innymi kobietami a ja nadal się na to godzę, robię wszystko żeby on był szczęśliwy, swoim kosztem. Bo te chwile kiedy on jest szczęśliwy i ja jestem szczęśliwa. Chore to wszystko, i muszę się wygadać komuś kto mnie zrozumie bo już sobie z tym nie radzę"




czuję się z nim bezpieczna, wspiera mnie w sprawie ciąży i bardzo w tej kwestii podtrzymuje na duchu



kostka moze powinnas brac te antydepresanty w tym przypadku uczucie obojetnosci przydalo by ci sie bardzo


potrafisz wskazac na sprzecznosci jakie pojawiaja sie w Twoich wypowiedziach ?

ja widze kilka
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: co po wyleczeniu z "kochania za bardzo" ??

Postprzez kostka » 21 cze 2012, o 22:17

antydepresantow w ciazy brac nie wolno..
a sprzecznosci w tym co zacytowalas owszem sa., ale ja naprawde tak czuje. jak jestem z nim czuje sie bezpieczna i czuje wsparcie. co innego jak nagle odyzywac sie przestaje
teraz czuje ze uwazasz mnie za jakas niezrownowazona iditke i pewnie masz racje ale wlasnie dlatego szukam pomocy
kostka
 
Posty: 22
Dołączył(a): 19 cze 2012, o 20:47

Re: co po wyleczeniu z "kochania za bardzo" ??

Postprzez caterpillar » 22 cze 2012, o 11:23

nie , po prostu zaczelas pisac od d..py strony :P ;)

i jakos ciezko mi to bylo do kupy poskladac

uwazam ,ze powinnas kontynuowac wizyty u psychologa i pomyslec o sobie i o dziecku

Twoj ex zwyczajnie Cie wykorzystuje , wykorzystuje perfinie sytuacje, w ktorej jestes



w tym wypadku kiepsko widze ta przyjazn.


Jakie masz w ogole plany na zycie ?

jest ktos kto moze pomoc Ci w tej sytuacji ?

w grudniu rodzisz dziecko

masz prace? masz gdzie mieszkac?
masz kogos do pomocy?

bedziesz maial sie z czego utrzymac?

pytam, bo sama bylam w ciazy i wiem z jakimi problemami sie borykalam

pytasz co po wyleczeniu z kochania za bardzo

Ty dziewczyno jeszcze nie zaczelas nawet drogi leczenia....

wiec czy uwazasz ,ze jestes gotowa do kolejnego zwiazku ?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: co po wyleczeniu z "kochania za bardzo" ??

Postprzez blanka77 » 22 cze 2012, o 14:04

Jak dla mnie, dziwne jest to wszystko.

Dziecko - najważniejsze w tym wszystkim, zeszło na drugi, trzecie lub nawet dalszy plan, a na tapecie cały czas jest facet.

Dodatkowo są pretensje do faceta, że się nie zabezpiecza sypiając z róznymi osobami, a Ty jesteś nie lepsza sypiając z nim mając widzę o tym, jaki tryb życia prowadzi. Przecież tez się nie zabezpieczasz i przyjmujesz te wszystkie syfy, które on przywleka, nie zwracając uwagi na to, że narażasz dziecko na na niebezpieczeństwo - bo że siebie narażasz to mam nadzieję, ze jesteś świadoma.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: co po wyleczeniu z "kochania za bardzo" ??

Postprzez Laff » 22 cze 2012, o 16:48

KOSTKO, to nie prawda, że antydepresantów w ciąży brać nie wolno - fakt, każdy przenika do płodu ale odpowiednio dobrane stanowią tzw. mniejsze zło - jeśli ktoś np. przeżywa silny stres to stres bardziej zaszkodzi dzidziusiowi niż leki. wiem, brałam chociaż broniłam się rękami i nogami ale odkąd je zaczęłam łykać - ciąża się unormowała, przestała być 'zagrożona' - ewidentnie stres bardziej szkodził małej.

po drugie, czy chcesz, aby Twoje dziecko tworzyło w swoim życiu takie relacje, w jakiej się sama znajdujesz?
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: co po wyleczeniu z "kochania za bardzo" ??

Postprzez kostka » 22 cze 2012, o 21:16

caterpillar napisał(a):Jakie masz w ogole plany na zycie ?

jest ktos kto moze pomoc Ci w tej sytuacji ?

w grudniu rodzisz dziecko

masz prace? masz gdzie mieszkac?
masz kogos do pomocy?

bedziesz maial sie z czego utrzymac?


planów na życie brak, jak na ta chwilę żyję z dnia na dzień i wcale nie jestem zadowolona z faktu że w ogóle muszę ;/
Pracę mam ale po porodzie raczej tam nie wrócę choć nie wiem, mieszkać mam gdzie. Z pomocą fizyczną owszem bardziej się boję braku pomocy psychicznie. Utrzymać się będę miała z czego choć nie na tak wysokim poziomie jak zanim zaszłam w ciążę.
I ja nie chcę kolejnego związku, zależy mi na uratowanie tego. tak naprawdę jeśli to mi się nie uda mam nadzieję że nigdy w życiu nie będę tak głupia by się z kimś wiązać i komuś zaufać.

blanka77 napisał(a):Dziecko - najważniejsze w tym wszystkim, zeszło na drugi, trzecie lub nawet dalszy plan, a na tapecie cały czas jest facet.

Dodatkowo są pretensje do faceta, że się nie zabezpiecza sypiając z róznymi osobami, a Ty jesteś nie lepsza sypiając z nim mając widzę o tym, jaki tryb życia prowadzi.


owszem dziecko nie jest dla mnie teraz najważniejsze a nawet mam bardzo negatywne podejście do tego że mam je mieć i jestem w ciąży - z tego własnie powodu trafiłam do psychologa, bo chcę zmienić nastawienie co do ciąży.

a co do tego że mam pretensje że się nie zabezpiecza - owszem mam bo zanim się o tym dowiedziałam nie miałam zielonego pojęcia że taki tryb życia prowadzi??

Laff napisał(a):KOSTKO, to nie prawda, że antydepresantów w ciąży brać nie wolno - fakt, każdy przenika do płodu ale odpowiednio dobrane stanowią tzw. mniejsze zło - jeśli ktoś np. przeżywa silny stres to stres bardziej zaszkodzi dzidziusiowi niż leki. wiem, brałam chociaż broniłam się rękami i nogami ale odkąd je zaczęłam łykać - ciąża się unormowała, przestała być 'zagrożona' - ewidentnie stres bardziej szkodził małej.

po drugie, czy chcesz, aby Twoje dziecko tworzyło w swoim życiu takie relacje, w jakiej się sama znajdujesz?


Moja ciąża nie jest zagrożona - i nie do końca chce się pakować w leki bo mimo że nie do końca mam dobre podejście do ciąży to nie chcę małemu człowiekowi zrobić krzywdy.
A czy chcę żeby moje dziecko miało takie relacje? oczywiście że nie chcę ale nie wiem czy będę miała jakikolwiek wpływ na to
kostka
 
Posty: 22
Dołączył(a): 19 cze 2012, o 20:47

Re: co po wyleczeniu z "kochania za bardzo" ??

Postprzez biscuit » 23 cze 2012, o 08:08

kostka napisał(a): a co do tego że mam pretensje że się nie zabezpiecza - owszem mam bo zanim się o tym dowiedziałam nie miałam zielonego pojęcia że taki tryb życia prowadzi??

e tam
rozstaliście się, facet jest wolny
i spać może nawet z afrykańską małpą
i wespół z nią stworzyć nową mutację wirusa HIV
jak mu się zamarzy jakaś animalistyczna partnerka dla odmiany

a Twoją odpowiedzialnością jest chronić siebie i dziecko
i skoro nie masz stałego, wiernego i zaufanego partnera seksualnego
to używasz po prostu prezerwatyw
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: co po wyleczeniu z "kochania za bardzo" ??

Postprzez buka_lu » 23 cze 2012, o 17:35

wspomnieć warto również, że gumy wcale nie dają 100% bezpieczeństwa..
już nie mówię o hiv ale istnieją inne choroby przenoszone drogą płciową..które jak wiadomo zagrażają życiu zarówno twojemu jak i dziecku..
choćby wirus brodawczaka ludzkiego tzn. hpv
jest bardzo popularny :-?
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Poprzednia strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości

cron