Zazdrość o przeszłość

Problemy z partnerami.

Re: Zazdrość o przeszłość

Postprzez caterpillar » 1 cze 2012, o 00:22

no ja tam nie placze po katach , bo za czym? bo 15 lat temu przytulal sie do jakiejs laski ? i co ? ja tez sie przytulalam ..czy nad soba tez mam plakac?

przeciez to normalne ,ze kazdy przezywal jakies milostki

a album lezy razem z innymi

nie mam zwyczaju przegladac go nawet raz do roku , po prostu jest

nie mamy tez zawrotnej ilosci "exsow" na kacie wiec tym bardziej nie ma co rozpaczac

wazne jest to co jest tu i teraz

pozdrowka!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Zazdrość o przeszłość

Postprzez marti » 1 cze 2012, o 00:48

Ten temat jest mi obecnie bliski bo ja rówmiez mam od czasu do czasu ukłucie gdzies w środku kiedy moj facet ze swoimi znajomymi wspomina przeszłosc w której mnie nie było . Ja rozumiem ze to są ich wspomnienia ale nie jest mi miło gdy na spacerze przez większą częsc czasu pływają w przeszłosci...
Nieraz mam dosyć tym bardziej ze wprowadziłam się do mieszkania mojego faceta w którym były jeszcze przedmioty codziennego użytku po jego ex.Troche czasu minęło zanim zrozumiał ze ja niekoniecznie jestem za wspomnieniami bo to co przezylismy jest nasze a poza tym wszystko zależy jak to jest podane.

Jesli chodzi o zdjecia to tez się 'katowałam ' natrafiając od czasu do czasu na nie ale juz nie zaglądam do zadnych kartonów z jego przeszłoscią.

Ja tez mam problemy z niskim poczuciem wartosci i myśle że gdzieś pod skórą czuje ze jestem do ex porównywana i wypadam na pewno gorzej.Ale wiem tez ;dzieki pracy z terapeutka ze to projekcja. Ojciec mnie porownywał do moich kolezanek ,kuzynek itp i mowił jaka to jestem beznadziejna a one fajne i tak to przewlekłam przez trzydziesci kilka lat do dorosłosci.i mam z tym problem w mojej głowie.

Ja poza tym nie wiem kiedy ktos przegina ; np ze wspomnieniami przy mnie ( moj facet ze znajomymi ) bo w wielu sytuacjach nie wiem jakie zachowania sa normalne ;nie wiem kidy ja przesadzam np z zazdroscią ; czy ma podstawy do niepokoju. Widze jeszcze swiat w krzywym zwierciadle....
marti
 
Posty: 50
Dołączył(a): 4 mar 2010, o 12:20

Re: Zazdrość o przeszłość

Postprzez marti » 1 cze 2012, o 00:49

Ten temat jest mi obecnie bliski bo ja rówmiez mam od czasu do czasu ukłucie gdzies w środku kiedy moj facet ze swoimi znajomymi wspomina przeszłosc w której mnie nie było . Ja rozumiem ze to są ich wspomnienia ale nie jest mi miło gdy na spacerze przez większą częsc czasu pływają w przeszłosci...
Nieraz mam dosyć tym bardziej ze wprowadziłam się do mieszkania mojego faceta w którym były jeszcze przedmioty codziennego użytku po jego ex.Troche czasu minęło zanim zrozumiał ze ja niekoniecznie jestem za wspomnieniami bo to co przezylismy jest nasze a poza tym wszystko zależy jak to jest podane.

Jesli chodzi o zdjecia to tez się 'katowałam ' natrafiając od czasu do czasu na nie ale juz nie zaglądam do zadnych kartonów z jego przeszłoscią.

Ja tez mam problemy z niskim poczuciem wartosci i myśle że gdzieś pod skórą czuje ze jestem do ex porównywana i wypadam na pewno gorzej.Ale wiem tez ;dzieki pracy z terapeutka ze to projekcja. Ojciec mnie porownywał do moich kolezanek ,kuzynek itp i mowił jaka to jestem beznadziejna a one fajne i tak to przewlekłam przez trzydziesci kilka lat do dorosłosci.i mam z tym problem w mojej głowie.

Ja poza tym nie wiem kiedy ktos przegina ; np ze wspomnieniami przy mnie ( moj facet ze znajomymi ) bo w wielu sytuacjach nie wiem jakie zachowania sa normalne ;nie wiem kidy ja przesadzam np z zazdroscią ; czy ma podstawy do niepokoju. Widze jeszcze swiat w krzywym zwierciadle....
marti
 
Posty: 50
Dołączył(a): 4 mar 2010, o 12:20

Re: Zazdrość o przeszłość

Postprzez Księżycowa » 1 cze 2012, o 01:02

biscuit napisał(a):
kasiorek43 napisał(a): ogólnie jesli je sobie ma w celu zachowania pamiatki, to niech je ma tak, żeby nie sprawiać przykrości drugiej osobie...

a jak ma wspomnienia
to niech je ma tak
żeby nie sprawiać przykrości drugiej osobie
a najlepiej niech se zrobi lobotomię :D

wg mnie jest różnica
pomiędzy sprawianiem przykrości drugiej osobie
a byciem z osobą notorycznie zranioną
samym faktem istnienia przeszłości partnera
nad którą trzeba ustawicznie otaczać parasol ochronny
nawet przed przypadkową intruzją okruchów z minionych lat

popisywanie się przeszłością
też jest równie dysfunkcyjne

natomiast lekkie ukłucia zazdrości od czasu do czasu
są zwyczajnie ludzkie wg mnie
i nawet mogą sprawiać przyjemność drugiej stronie
jak dokładnie jest w przypadku tej relacji - nie wiemy do końca


Zaraz tam lobotomię...
Ja po prostu uważam, że tego typu rzeczy zawsze drażnią, jakoś kłują i wg mnie dla dobra związku i nie trzeba aż tak tego wdrazac jako normalność ale też znów bez cyrków i kamuflaży. Jakiś umiar w tym wszystkim..
Ukłucia zazdrości tak, zgadzam siez czasem się przydają ale nie w sposób, gdzie druga połówka porównuje się do bylej/ byłego zastanawiając się czy może jednak jeszcze tamtą kocha na przykład. Dla mnie to nie ukłucie zazdrości a zwykły, niepotrzebny ferment i do tego destrukcyjny.
Wydaje mi się, ze to jak jest w tej relacji niewiele zmienia w moim poglądzie.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Zazdrość o przeszłość

Postprzez limonka » 1 cze 2012, o 02:58

Cat to co napisalas jest mi bliskie:);) wydaje mi sie dziewczyny ze palenie zdjec, czy tego Typu zachowania samooceny wam nie poprawia .. A jedynie ciezka praca nad soba z terapeuta..
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Zazdrość o przeszłość

Postprzez ewka » 1 cze 2012, o 09:16

Sia napisał(a):
ewka napisał(a):
Jakie podejrzenia i analizy masz na myśli? Bo jakoś nie zrozumiałam.

Analizuję informacje uzyskane od niego, np. jak się poznali i rozstali. Gdy powiedział, że tamto rozstanie było dziwne, przez 6 miesięcy z obu stron były jakieś próby powrotu, więc zastanawiam się jak to wyglądało, próbuję zrozumieć. Łączę fakty, sama sobie różne rzeczy dopowiadam, analizuję jego reakcje i myślę sobie, że skoro to było tak silne, to może ja jestem tylko na zastępstwo i gdyby mógł to wróciłby do tamtej dziewczyny..

Napisałaś na początku, że od ok. 3 lat jesteś w SZCZĘŚLIWYM związku... to znaczy, że spełnia Twoje oczekiwania, że dostajesz wszystko, co możesz dostać - tak? To (na moje oko) znaczy, że on jest również szczęśliwy z Tobą. Jak sądzisz? Jest szczęśliwy? Dobrze mu z Tobą? No chyba tak - przecież jak jest nam źle, to sobie idziemy dalej. On nie idzie nigdzie. Jest.

Bo wiesz... na początku zawsze jest jakiś cień poprzedniego związku. I takie obawy i takie przemyślenia nie byłyby jakieś dziwne. Ale po 3 latach to już trochę dziwne jest. Nie jesteś w stanie zmienić przeszłości, ona się już zadziała... ale możesz wyrzeźbić swój do niej stosunek na taki, który Ci nie będzie już przeszkadzał. I niech tak się stanie!


:kwiatek:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Zazdrość o przeszłość

Postprzez caterpillar » 1 cze 2012, o 14:57

Ten temat jest mi obecnie bliski bo ja rówmiez mam od czasu do czasu ukłucie gdzies w środku kiedy moj facet ze swoimi znajomymi wspomina przeszłosc w której mnie nie było . Ja rozumiem ze to są ich wspomnienia ale nie jest mi miło gdy na spacerze przez większą częsc czasu pływają w przeszłosci...
Nieraz mam dosyć tym bardziej ze wprowadziłam się do mieszkania mojego faceta w którym były jeszcze przedmioty codziennego użytku po jego ex.Troche czasu minęło zanim zrozumiał ze ja niekoniecznie jestem za wspomnieniami bo to co przezylismy jest nasze a poza tym wszystko zależy jak to jest podan
e.

tu sie z toba z godze , gdyby moja facet ciagle i w kolko gadal o swoich "przygodach milosnych" tez bym sie czula nieswojo
chyba o tym wspomniala bis.

hmm moze tak ...
gdybym weszla w zwiazek z facetem ,kotry tez niedawnio skonczyl z kims pewnie tego typu "pamiatki" wolalabym gdzies schowac

na początku zawsze jest jakiś cień poprzedniego związku. I takie obawy i takie przemyślenia nie byłyby jakieś dziwne.


no wlasnie

natomias z biegiem lat mysle ,ze powinno sie juz nabrac dystansu

przyznaje sie bez bicia ,bo tak sobie wspominalam moj poczatek i faktycznie , bylo uklucie zazdrosci gdy widzialam zdjecia ..ale raczej takie mobilizujace na zasadzie "pokaze mu ,ze jestem lepsza" :twisted:

szczerze po tych latach troche brakuje mi takiego uczucia :P
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Zazdrość o przeszłość

Postprzez Sia » 1 cze 2012, o 17:37

ewka napisał(a):

Napisałaś na początku, że od ok. 3 lat jesteś w SZCZĘŚLIWYM związku... to znaczy, że spełnia Twoje oczekiwania, że dostajesz wszystko, co możesz dostać - tak? To (na moje oko) znaczy, że on jest również szczęśliwy z Tobą. Jak sądzisz? Jest szczęśliwy? Dobrze mu z Tobą? No chyba tak - przecież jak jest nam źle, to sobie idziemy dalej. On nie idzie nigdzie. Jest.


Dzięki Ewka, Twoje słowa są budujące :).
Jesteśmy ze sobą szczęśliwi, dobrze się rozumiemy i tylko ta przeszłość stoi między nami.. Wiem, że dziwne jest rozpamiętywanie i zadręczanie się tym po prawie 3 latach bycia razem. Teraz przeszkadza mi to bardziej niż wcześniej.. Ale jestem osobą, która przy braku większych problemów sama sobie jakieś znajduje, więc to pewnie niejako tłumaczy sytuację. Poza tym, ogólnie mam chyba za dużo czasu na myślenie..

ewka napisał(a):
Nie jesteś w stanie zmienić przeszłości, ona się już zadziała... ale możesz wyrzeźbić swój do niej stosunek na taki, który Ci nie będzie już przeszkadzał. I niech tak się stanie!

Pracuję nad tym :).
Sia
 
Posty: 4
Dołączył(a): 31 maja 2012, o 15:28

Re: Zazdrość o przeszłość

Postprzez ewka » 1 cze 2012, o 18:51

Sia napisał(a):Pracuję nad tym :).

I super!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Zazdrość o przeszłość

Postprzez samaja » 22 cze 2012, o 23:38

Sia napisał(a):Myślę, że powodem tej zazdrości jest głównie mój egoizm, duma, chciałabym być jedyna w całej historii jego życia i boli mnie, że już kogoś wcześniej kochał tak mocno, że była najważniejszą osobą w jego życiu, że ma dobre wspomnienia z kimś innym i mnie w nich nie ma, wkurza mnie ta niemoc...


To nie egoizm, to chyba niskie poczucie własnej wartości. Też tak czuję. Jestem zazdrosna o ex mojego męża. Mimo, że jest moim mężem to czuję jakbym była gorsza dla niego od niej. Faceci często mają takie parszywe pojęcie, że pierwsza miłość to coś wyjątkowego. Ja tez miałam pierwszą miłość, wielką na swój sposób, zresztą miałam wiele miłości, że umierałam:) a jednak dziś nie znaczą już nic.
samaja
 
Posty: 7
Dołączył(a): 22 cze 2012, o 23:07

Re: Zazdrość o przeszłość

Postprzez Bianka » 23 cze 2012, o 00:29

Ja mam wszystkich byłych na zdjęciach w albumach i nie wyrzucialabym ich, jak na nie patrzę to nie tyle myślę o tych byłych facetach co o sobie jaka wtedy byłam, jak się czułam na danym etapie, zachowywałam itp
Mój mąz ma na te zdjęcia zwis, sam ma jakieś pojedyncze bo on po związku miał zwyczaj wyrzucać i zawsze mnie to rozczarowywało bo też chciałabym zobaczyć jego historię dokładnie...tak z ciekawości...
Znam natomiast związek gdzie właśnie facet jest chorobliwie zazdrosny o przeszłość, dziewczyna musi się pilnować na każdym kroku, faceta zabija wyobraźnia i nie wiem co jeszcze, szaleństwo, ona nie może nawet jechać do miasta z którego pochodzi jej były, mówić o psie którego on jej kupił a jej rodzina się nim zaopiekowała, my znajomi mamy ostrzeżenie żeby nie wspominać nic z jej przeszłości i to nie chodzi o byłych a nawet o jakieś wyjścia, zachowania itp
Generalnie masakra...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Zazdrość o przeszłość

Postprzez biscuit » 23 cze 2012, o 07:17

Bianka napisał(a): Znam natomiast związek gdzie właśnie facet jest chorobliwie zazdrosny o przeszłość, dziewczyna musi się pilnować na każdym kroku, faceta zabija wyobraźnia i nie wiem co jeszcze, szaleństwo, ona nie może nawet jechać do miasta z którego pochodzi jej były, mówić o psie którego on jej kupił a jej rodzina się nim zaopiekowała, my znajomi mamy ostrzeżenie żeby nie wspominać nic z jej przeszłości i to nie chodzi o byłych a nawet o jakieś wyjścia, zachowania itp Generalnie masakra...

Bianka
facet może i jest chorobliwie zazdrosny
ale ona jest co najmniej równie zaburzona, skoro podryguje mu do jego taktu
jakie musi?
jakie nie może?
jakie ostrzeganie znajomych?

ech...
tylu bezrobotnych psychologów
podczas gdy polskie domy przepełnione od ich potencjalnych klientów...
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Zazdrość o przeszłość

Postprzez Bianka » 23 cze 2012, o 14:12

Biscuit wiem, ona wpada z jednego toksycznego związku w drugi :( polecałam jej moją terapeutkę całe lata i jakoś jeszcze nie dotarła :( ja w sumie robię trochę za darmową pomoc psychologiczną :roll: bo z każdym problemem do mnie dzwoni, raz ją o drugiej w nocy odbierałam od niego po awanturze i nocowała u mnie..przerabiałyśmy temat wzdłuż i wszerz i hmmm niewiele to zmieniło...a przyczyna u niej? po prostu chory dom w którym wyrosła...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Zazdrość o przeszłość

Postprzez marti » 12 lip 2012, o 14:00

Wracam do tego tematu bo pracuje na terapii nad poczuciem wlasnej wartosci i nad zazdroscią . Właściwie nie chodzi mi o przeszłość ,o fakt ze moj partner miał kogoś przede mną.
Bardzo często kiedy spotykamy się ze znajomymi mojego faceta oni potrafią cale spotkanie wspominać sytuacje w których mnie n ie było i praktycznie pozostaje mi słuchac. Nie biore udziału w tych wspomnieniach bo mnie po prostu nie było.
Od czasu do czasu ktos wplata mnie w jakąś historie przekonany ze to ja uczestniczylam.Niekiedy musze tłumaczyc ze to nie ja byłam , to był ktoś inny ( czyli ex )
Męczy mnie to tym bardziej ze tej kobiety nie ma od ponad 4 lat i spotykali sie 2 razy w wakacje, wiec nie znali jej zbyt dobrze. Słyszałam czesto ze była chłodną osobą i nawet chwilami " bali sie" jej i nie czuli sie tak dobrze jak ze mną !?
Wrociliśmy z wakacji z tymi znajomymi. Jestem zmęczona jak po wojnie.Oprócz różnych nieporozumien ktore zakwaszały atmosfere wyjazdu na sam koniec zostałam nazwana imieniem ex ze stwierdzeniem ze na pewno koniec wakacji mam juz z głowy.
Kiedy wrociliśmy do domu mój partner chcial pokazac wszystkie zdjecia ktore mial w telefonie.
Usiedlismy wszyscy przed monitorem komp. i
I naszym oczom ukazały sie 4 zdjecia jakiej dziewczyny. Nie znam jej M.tłumaczył sie ze bawil sie telefonem na zebranie i strzelal zdjecia kolegom.
Tylko ze na jednym zdjęciu jest dziewczyna i tylko ona na zdjeciu. Na innych na głównym planie ona a inne osoby mało widoczne.
Po wyjezdzie znajomych poprosiłam go o wyjasnienie kto to był i dlaczego ma zdjecia jakiejs dziewczyny w telefonie.
Powiedzial ze te zdjecia nic nie znaczą ze jestem najwazniejsza bla bla bla .Jasne ze nie powie mi ze go kręci lub cos ich łączy.
Przepraszał mnie i powiedział ze zadna głupia sytuacja nie jest warta moich łez...
Niepokoj pozostał bo myśle ze nie robi sie kilku zdjec dziewczynie bez powodu.
Rozumiem ze mogą mu sie podobac rozne kobiety i ma do tego prawo ale robic zdjecia i trzymac je w telefonie?
Chodze do terapeutki walcze zeby nie popłynąć w depresje , nie spodziewałam sie tego , nie mam siły. Staram sie teraz o tym nie myśleć ale niepokoj wraca.
On powtarza cały czas ze nasz zwiazek jest najbardziej dojrzały w jakim do tej pory był i nie mam powodow do obaw.I ze z tą kobietą nigdy nic nie było nie ma i nie będzie.A robił te zdjecia bo to jest jedyna kobieta na zebraniu,nudził sie i pzreciez nie będzie robic zdjecia kolegow...........
marti
 
Posty: 50
Dołączył(a): 4 mar 2010, o 12:20

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 383 gości