ważka napisał(a):niektórzy chyba sie z tym rodzą zbłąkane niespokojne dusze chore przepełnione pustką i tęsknotą za czymś lepszym a tu wszedzie maligna jak pisał Stachura i co skończyl samobójstwem tak jak Wojaczek , Cobain,
Rysiek ostatnio wokalista Univers i wielu innych skazanych na tego bleusa!
Ja mam też to i wiem ze nigdy sie nie bede umiała sie dopasowac.Jestem inna i albo sie z tym pogodze albo nie...
Chyba Cię rozumiem Ważko, przynajmniej w jakimś stopniu. Ja też utożsamiam się bardzo z postaciami takimi jak Rysiek czy np. Tomasz Beksiński, który popełnił samobójstwo (aż go zacytuję, mogę coś przekręcić ale sens zachowany: "Może ja mam inną duszę, może powinienem żyć w innej epoce, może ja nie pasuję do tej epoki, może ja nie pasuję do tych ludzi. Jeżeli ja mam znowu wyjść z tej swojej skorupy, wystawić tę rękę na zewnątrz i od razu mi ją obetną, to mi się nie chce... Ja się boję..." - wypisz wymaluj moje myśli). I mimo, że pod pewnymi względami są to moje autorytety, to wiem także, jak tragicznie skończyli i gdy zacznę się nad tym zastanawiać to przeraża mnie, jak wiele mnie z nimi łączy - nie tylko dobrego, ale i negatywnego.
Ale staram się jak mogę, żeby złagodzić to myślenie, że powinnam żyć w innym świecie. Jeszcze do niedawna cierpiałam przez to katusze, stało się to moją obsesją i byłam święcie przekonana, że nie znajdę szczęścia tu, gdzie żyję. Już zresztą chyba pisałam o tym na forum... Robię co mogę, żeby docenić to, co mogą dać mi również te czasy i ten świat. Nabieram na nowo umiejętności, która przez ostatnie potworne miesiące była mi obca - umiejętności cieszenia się z wypadu na zakupy, ze szperania po bibliotece, z jedzenia czekolady... Bardzo często nachodzą mnie kryzysy (jak w temacie) i wtedy wydaje mi się, że to wszystko nic nie znaczące pierdoły, dlatego staram się czerpać jak najwięcej z tych dobrych chwil...
Zboczyłam też mocno z tematu, ale emocje Ważki wydały mi się tak bardzo znajome...