Wszystko się skomplikowało :(

Problemy z partnerami.

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 18 cze 2012, o 14:45

życie w kłamstwie nie jest niczym chwalebnym
żeby nie było, że jestem ostatnia szuja
ale czasem tak po prostu bywa
nobody's perfect

więc jeśli jesteście bez winy
rzucajcie te kamienie
Ostatnio edytowano 18 cze 2012, o 14:46 przez biscuit, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Sanna » 18 cze 2012, o 14:46

Nieszczęśliwa, nie spędzam każdej wolnej chwili z dzieckiem i go nie okłamuję.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 18 cze 2012, o 14:54

..oj tam nieszczęśliwa nie chodzi o to.
dla mnie ważne jest budowanie relacji ze swoimi dziecmi i przekazanie im wartości które według mnie są ważne, istotne.. bo chciałabym, żeby w życiu byli silnymi, wrażliwymi i dobrymi ludźmi którzy potrafia kochać i żeby byli kochani.
Jak to zrobić.. będąc w związku pozamałżenskim mieszkając z mężem pod jednym dachem do którego nic się nie czuje..z którym się nie rozmawia??
Mój mąż wywodzi się z takiego domu.
I szczerze mu współczuje.
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez ewka » 18 cze 2012, o 15:00

Sansevieria napisał(a):
ewka napisał(a):Ale się chłop nagadał! I jak nawalczył!
O tyle dobrze, że masz go w zasadzie z głowy.[/color]

Przasadny optymizm. Moim zdaniem oczywiście.

Oczywiście, że przesadny:)
Ja tak bardziej z lekka :) ... bo Nieszczęśliwa nie pyta o zdanie, czy to chwalebne, moralne, dobre, prawidłowe, niekrzywdzące. Skoro nie pyta, to jej taka wiedza jest raczej jakby niepotrzebna.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Nieszczęśliwa do kwadratu » 18 cze 2012, o 15:11

buka_lu napisał(a):Mój mąż wywodzi się z takiego domu.
I szczerze mu współczuje.


To witaj w klubie. Ja nie potrafię do niego dotrzeć. I zwyczajnie nie chce mi się już.
Nie wtajemniczam moje dzieci w szczegóły swojego pozamałżeńskiego związku.
tez chce żeby były uczciwe, wrażliwe i kochane. I żeby umiały kochać.
Jak widać życie w takim związku ich tego nie nauczy. I nie dlatego, że ja znalazłam sobie kochanka, ale dlatego ze ich rodzice przestali się kochać.
I żeby potem moje córki nie trwały w takich związkach, to chyba warto coś zrobić w tym kierunku.
Na szczęście one nie znają powodu, dla którego podjęłam te decyzję.
I niech tak zostanie.
Nieszczęśliwa do kwadratu
 
Posty: 189
Dołączył(a): 29 maja 2012, o 13:22

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 18 cze 2012, o 15:24

mój maż na szczęscie stał się alkoholikiem..
którego konsekwencje nałogu zmusiły do jakies tam pracy nad sobą..
i dzięki temu nie jest z niego taki całkowity beton ;) i próbuje przewartościować to swoje zycie..choć łatwo nie było i nie jest. (nie pije już z 10 lat a mocno się baruje)
ale to nie tylko o tych nieszczęsnych chłopów chodzi..
mnie doświadczenia z nim skłoniły do przyjrzenia się sobie..
dlaczego pociągają mnie niedostępni faceci..
Nieszczęsliwa zauwaz że Twój obecny ukochany również jest niedostępny..
i jakies dziwne mam przeczucie.. że nastepny mężczyzna na którego zawiesiłabyś oko byłby w pewnym sensie podobny do dwóch poprzednich..
więc może warto by było przyjrzeć się temu z bliska.. w sensie samej sobie.
uwierz mi można dojść do ciekawych wniosków...
wręcz przełomowych..
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 18 cze 2012, o 15:41

buka_lu napisał(a): uwierz mi można dojść do ciekawych wniosków...
wręcz przełomowych..

można
można też dojść do wniosku
że wolnych facetów w tym wieku jest bardzo niewielu
jest też wiele małżeństw, które są bo są
bo się zawarły ze 20 lat temu
i póki nie ma dobrego powodu, żeby to zmienić
to po prostu są razem "formalnie"

zbytnie uogólnienia w ten deseń
to psychologia tak prosta
że aż prostacka
bo bywa różnie
a więc i tak, że się człowiek po prostu zakocha w OSOBIE
a nie osobie NIEDOSTĘPNEJ
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 18 cze 2012, o 16:00

biscuit napisał(a):
buka_lu napisał(a): uwierz mi można dojść do ciekawych wniosków...
wręcz przełomowych..

można
można też dojść do wniosku
że wolnych facetów w tym wieku jest bardzo niewielu
jest też wiele małżeństw, które są bo są
bo się zawarły ze 20 lat temu
i póki nie ma dobrego powodu, żeby to zmienić
to po prostu są razem "formalnie"

zbytnie uogólnienia w ten deseń
to psychologia tak prosta
że aż prostacka
bo bywa różnie
a więc i tak, że się człowiek po prostu zakocha w OSOBIE
a nie osobie NIEDOSTĘPNEJ


no ukochany nieszczesliwej wolny nie jest...
i pomimo dwuletniego romansu i ciąży swojej kochanki..i pomimo że zona już wie..
nie zdecydował się odejść by wiesć nowe szcześliwe życie z kochaną osobą .. nadal jest na pół gwizdka..nadal na nic więcej go nie stać. pomimo że przecież mógłby.
toż przecież mogla Nieszczęśliwa znaleźć sobie żonatego ale takiego co to na wieść że jest w ciąży z troski i z miłości będzie chronił i dbał a nie zostawi by z nerwów poroniła..
mogła zakochać się w takim który z milości do niej nie pozwoliłby na dwuletni niby związek.. tylko dążyłby by z nią być.
to że jest zonaty to raz..
on nawet gdyby nie był żonaty.. byłby niedostepnym facetem dla nieszczęśliwej
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 18 cze 2012, o 16:19

buka
nie wiemy jak jest z tym kolesiem

więzi psychiczno-emocjonalne - to jedno
więzi społeczne - to drugie
oczywiście miło, jak to idzie w parze
tu póki co nie idzie
i tyle
plus to co pisałam poprzednio
o jego dojrzałości/męskości
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 18 cze 2012, o 16:37

jakoś to do mnie nie przemawia..
takie intelektualizowanie..
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 18 cze 2012, o 16:45

wiesz
w sumie taka niezdecydowana miągwa bez jaj
to faktycznie nienajlepszy materiał na faceta
skąd inąd

mnie chodzi tylko o szersze spojrzenie
bez wyrokowania i generalizacji
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 18 cze 2012, o 17:40

Bis, do mnie przemawiają fakty..
Nieszczęśliwa dość dosadnie je opisuje..
takie dorabianie filozofii to do mnie jakoś nie dociera..
a kochanek to taki bo to niedojrzały w swej męskości facet i bal bla bla.. i wywody co to i po co to..
dla mnie liczą się fakty..
ma żone dwojkę dzieci..do niedawna trzecie w drodze.
i od dwóch lat kochankę..
i dobrze mu w takim układzie..
dlaczego mu tak wygodnie>?
bo jest niedojrzały w swej meskosci? owszem ale co jeszcze?
dlaczego nieszczęśliwa od dwoch lat trwała w romansie.. zamiast wpierw..rozmówić się z mężem pozalatwiać sprawy na swoim domowym podwórku?
też odpowiedz jakby sama się nasuwa. bo też jest niedojrzała, albo bardziej w Twoim języku.. jest niskiej inteligencji emocjonalnej..
ale skad to wszystko się bierze?
z przypadku?
z powietrza..
a może po prostu to takie normalne..
i tak się dzieje i już??
no przepraszam ale jakoś to chyba nie tak??
tak mozna przeżyć całe życie .. jak to się mówi.. z pradem byle do przodu..
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 18 cze 2012, o 18:07

buka_lu napisał(a):ale skad to wszystko się bierze?

buka
ja nie wiem, dlaczego
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez josi » 18 cze 2012, o 18:15

agik napisał(a):
josi napisał(a):Agik bo ty z gory zakladasz ze nieszczesliwa chce byc pewna na czym stoi, a moze ta nieokreslonosc jej odpowiada (ja mam takie wrazenie) dodaje sytuacji adrenaliny...


Nooo
Właśnie tak myślę, ze ta myśl o adrenalinie jest w tej chwili wartością nadrzędną...
I to właśnie nazwałam " różowym hajem"... Nie miłością! Tylko różowym hajem...

Dlatego się martwię, bo ja już tak mam... :roll:

Adrenalina- fajna rzecz. Ale nie jeśli idzie o najistotniejsze sprawy w życiu. Z mojego punktu widzenia.
Życiowych decyzji nie podjęłabym na haju ( żadnych decyzji, na żadnym haju), bo nie miałabym obrazu sytuacji.
Życiowych decyzji też nie podjęłabym w oparciu o bajkę, ani o magię- choc to też sa naprawdę fajne rzeczy.
Życiowe decyzje podejmuje się w oparciu o rozum. Tak, tak, wiem, wiem :roll: Nudne jak flaki z olejem :roll: Nic adrenaliny w tym nie ma...
Tak ja myślę, i to jest moje zdanie.


no niewiadomo czy w tym jest tylko haj, moze jest porozumienie i inne solidne fundamenty, nie wiemy tego...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 18 cze 2012, o 18:53

biscuit napisał(a):
buka_lu napisał(a):ale skad to wszystko się bierze?

buka
ja nie wiem, dlaczego


a ja wiem.
z braku miłości.
wszystko zaczyna się najczęściej w dziecięcym pokoiku..
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Michaelvog, oeocuqeyoc i 26 gości