życie w kłamstwie nie jest niczym chwalebnym
żeby nie było, że jestem ostatnia szuja
ale czasem tak po prostu bywa
nobody's perfect
więc jeśli jesteście bez winy
rzucajcie te kamienie
Sansevieria napisał(a):ewka napisał(a):Ale się chłop nagadał! I jak nawalczył!
O tyle dobrze, że masz go w zasadzie z głowy.[/color]
Przasadny optymizm. Moim zdaniem oczywiście.
buka_lu napisał(a):Mój mąż wywodzi się z takiego domu.
I szczerze mu współczuje.
buka_lu napisał(a): uwierz mi można dojść do ciekawych wniosków...
wręcz przełomowych..
biscuit napisał(a):buka_lu napisał(a): uwierz mi można dojść do ciekawych wniosków...
wręcz przełomowych..
można
można też dojść do wniosku
że wolnych facetów w tym wieku jest bardzo niewielu
jest też wiele małżeństw, które są bo są
bo się zawarły ze 20 lat temu
i póki nie ma dobrego powodu, żeby to zmienić
to po prostu są razem "formalnie"
zbytnie uogólnienia w ten deseń
to psychologia tak prosta
że aż prostacka
bo bywa różnie
a więc i tak, że się człowiek po prostu zakocha w OSOBIE
a nie osobie NIEDOSTĘPNEJ
buka_lu napisał(a):ale skad to wszystko się bierze?
agik napisał(a):josi napisał(a):Agik bo ty z gory zakladasz ze nieszczesliwa chce byc pewna na czym stoi, a moze ta nieokreslonosc jej odpowiada (ja mam takie wrazenie) dodaje sytuacji adrenaliny...
Nooo
Właśnie tak myślę, ze ta myśl o adrenalinie jest w tej chwili wartością nadrzędną...
I to właśnie nazwałam " różowym hajem"... Nie miłością! Tylko różowym hajem...
Dlatego się martwię, bo ja już tak mam...
Adrenalina- fajna rzecz. Ale nie jeśli idzie o najistotniejsze sprawy w życiu. Z mojego punktu widzenia.
Życiowych decyzji nie podjęłabym na haju ( żadnych decyzji, na żadnym haju), bo nie miałabym obrazu sytuacji.
Życiowych decyzji też nie podjęłabym w oparciu o bajkę, ani o magię- choc to też sa naprawdę fajne rzeczy.
Życiowe decyzje podejmuje się w oparciu o rozum. Tak, tak, wiem, wiem Nudne jak flaki z olejem Nic adrenaliny w tym nie ma...
Tak ja myślę, i to jest moje zdanie.
biscuit napisał(a):buka_lu napisał(a):ale skad to wszystko się bierze?
buka
ja nie wiem, dlaczego
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: maipisauwigok, Michaelvog i 21 gości