Leilo, pamiętaj, że lekarz jest dla Ciebie nie na odwrót
Jestem ciekawa, jak się 'ustosunkuje' Twój terapeuta, czy kimkolwiek tam ze specjalizacji jest. Daj koniecznie znać.
Swoją drogą, ja miałam w życiu ogromne szczęście do tego rodzaju specjalistów. Pierwszym był pedagog w liceum - sama mnie wyłapała na korytarzu, to dzięki niej zaczęłam się zastanawiać, mieć pierwsze przebłyski 'świadomości', że żyję w jakimś nie swoim świecie... potem psychiatra - bardzo zajęta Pani, która przyjmowała mnie na NFZ poza godzinami swoje pracy, 2, 3 razy w tygodniu. Ta dopiero działała cuda! Parę lat później, trafiłam do terapeutki - niewidomej. Miała świetne metody. Niestety, ja to nigdzie miejsca nie mogę zagrzać i wyprowadziłam się na drugi koniec PL - po tym, jak uciekłam z domu od przemocy - trafiłam do świetnego stowarzyszenia - kolejni dobrzy ludzie, w tym świetny psycholog, którzy mnie postawili na nogi teraz czekam na poród i jak dojdziemy do siebie - ja i dzidzia - wracam na terapię i zacznę chodzić na grupę wsparcia. Trzeba raz na zawsze uporządkować ten burdel w głowie