Wszystko się skomplikowało :(

Problemy z partnerami.

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Sanna » 17 cze 2012, o 21:04

biscuit napisał(a):
Sansevieria napisał(a):Też mam Buka_lu takie wrażenie... że ta relacja by raczej "próby skarpetek" nie wytrzymała.

a chuj tam wie :D
aaaa, Wy wiecie 8)


Mamy wrażenia, opinie albo przemyślenia- dokładnie tak jak Ty.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 17 cze 2012, o 21:07

Sanna napisał(a): Mamy wrażenia, opinie albo przemyślenia- dokładnie tak jak Ty.

a ja tam nie wiem, co by było
jak się nie spróbuje, to się nie dowie
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Sanna » 17 cze 2012, o 21:17

biscuit napisał(a):

a ja tam nie wiem, co by było
jak się nie spróbuje, to się nie dowie[/quote]

Ja też nie wiem co by było.
Co nie znaczy, że nie moge mieć swojej opinii na ten temat, nawet błędnej :).

Nieszczęśliwa spróbuje tylko o ile spróbować będzie chciał książe dupek.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez agik » 17 cze 2012, o 21:53

Nie Bis, tym razem nie grzmię.
Tym razem wspieram, acz bez głaskania po głowie.
Strasznie trudno się podejmuje decyzje będąc na różowym haju, a przecież chodzi o najważniejsze decyzje w zyciu Nieszczęsliwej.
I nie, nie stawiam uczucia w kontrze do skarpetek. Ja po prostu tego uczucia tu nie widzę ( a skarpetki i owszem ;) wszędzie leżą takie porozwalane :roll: że tak powiem leżą i kwiczą, jak prosięta.) Ciagle nie widzę. Widze niekochanie, kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa. Widzę tez różowy haj i gierki. Dawanie uczucia i odbieranie i tak apaic na okrągło. Chcę- nie chcę, kocha- lubi- szanuje. Nie chce- nie dba - żartuje.
Płatki strokrotek tak sobie mogą leciec i srał je pies, ale najważniejszych decyzji życiowych nie powinno się opierac o rwanie płatków ze stokrotek.
Tak przynajmniej ja myślę.
I nie piszę tego z ambony, bo nie wiem, czy sama bym się na taki różowy haj nie załapała.
Natomiast wiem, że gdybym była w takiej rozsypce, to chciałabym, żeby mi ktoś wymierzył liścia na twarz ( niezbyt mocnego 8) ), żebym złapała kontakt z ziemią. ( czy tam ze skarpetkami, jak już trzeba.... )


I masz rację Bis ;) - skarpetki musza byc czyste!!!! Brudne skarpetki nie pasują do takiej "pięknej miłości" 8)
Mąż, czy nie mąz, czy sprawca wielu ciąż- skarpetki ma miec czyste ( resztę też, w miarę możliwości. No i jesli to nie koliduje z jakimiś innymi ważnym wartościami życiowymi ;) )
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez josi » 17 cze 2012, o 23:19

Sanna napisał(a):Nieszczęśliwa spróbuje tylko o ile spróbować będzie chciał książe dupek.


ona juz sprobowala tego co chciala, co przezyla - to jej. Rozne sa wartosci w zyciu dla roznych ludzi.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez ludolfina » 17 cze 2012, o 23:45

agik napisał(a):Strasznie trudno się podejmuje decyzje będąc na różowym haju, a przecież chodzi o najważniejsze decyzje w zyciu Nieszczęsliwej.


jakie konkretnie?
i w czym przeszkadza rozowy haj?
i jak mialoby byc wg ciebie, agik, prawidlowo?
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez josi » 18 cze 2012, o 00:10

bardzo dobre pytania
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez agik » 18 cze 2012, o 00:20

Zastanowiłam się nad definicją "prawidłowo", zajrzałam do słownika, przepuściłam przez filtry róznych wartości...
Wyszło mi, ze "prawidłowo" to w tym wypadku zgodnie z prawdą ( a zaś kryzys epistemologiczny, bo co to jest "prawda" ? :szok: :roll: )
Dal mnie "prawidłowo" oznaczałoby ujęcie swoich własnych interesów.
W tym konkretnym przypadku, "prawidłowo" oznaczało by poznanie decyzji Królewicza i nie opieranie się na jego słowach- że może " kiedyś", że on teraz nie moze, ale kto wie, co bedzie za jakiś czas... ( pewnie nikt nie wie :? co zrobi jego zona po terapii- może kopnie go w dupę, a może nie...)
Dla mnie prawidłowo by było, gdyby on się teraz określił- w te, albo we wte. I to szybko- bo czemu tylko Nieszcześliwa ma zagryzac paznokcie z nerwów?
I prawidłowo by było, gdyby na tej podstawie Nieszczęśliwa mogła budowac swoje dalsze plany.
A jeśli nie chce się określic- to niech spada. Na zawsze. Lub niech okresli, ile czasu potrzebuje. On. W zadnym wypadku nie ona. Ona moze tylko zweryfikowac ofertę- czy tyle poczeka.
W każdym razie- dla mnie prawidłowo- oznacza jasną sytuację. Bez tych nikczemnych i beznadziejnie głupich kłamstw.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez josi » 18 cze 2012, o 00:35

Agik bo ty z gory zakladasz ze nieszczesliwa chce byc pewna na czym stoi, a moze ta nieokreslonosc jej odpowiada (ja mam takie wrazenie) dodaje sytuacji adrenaliny...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez josi » 18 cze 2012, o 01:05

...i mimo ze nieszczesliw pisze ze marzy zeby on zostawil zone to na dzien dzisiejszy (na dluzsza mete pewnie nie) jest jej dobrze tak jak jest. I tez niekoniecznie to ze ten facet nie zostawil jeszcze zony oznacza ze jest tchorzem...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez agik » 18 cze 2012, o 01:17

josi napisał(a):Agik bo ty z gory zakladasz ze nieszczesliwa chce byc pewna na czym stoi, a moze ta nieokreslonosc jej odpowiada (ja mam takie wrazenie) dodaje sytuacji adrenaliny...


Nooo
Właśnie tak myślę, ze ta myśl o adrenalinie jest w tej chwili wartością nadrzędną...
I to właśnie nazwałam " różowym hajem"... Nie miłością! Tylko różowym hajem...

Dlatego się martwię, bo ja już tak mam... :roll:

Adrenalina- fajna rzecz. Ale nie jeśli idzie o najistotniejsze sprawy w życiu. Z mojego punktu widzenia.
Życiowych decyzji nie podjęłabym na haju ( żadnych decyzji, na żadnym haju), bo nie miałabym obrazu sytuacji.
Życiowych decyzji też nie podjęłabym w oparciu o bajkę, ani o magię- choc to też sa naprawdę fajne rzeczy.
Życiowe decyzje podejmuje się w oparciu o rozum. Tak, tak, wiem, wiem :roll: Nudne jak flaki z olejem :roll: Nic adrenaliny w tym nie ma...
Tak ja myślę, i to jest moje zdanie.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 18 cze 2012, o 07:03

agik napisał(a): I to właśnie nazwałam " różowym hajem"... Nie miłością! Tylko różowym hajem...

ok Agik
no ale Nieszczęśliwa pisała wiele razy, że tego swojego przydupasa kocha

agik napisał(a): Życiowe decyzje podejmuje się w oparciu o rozum.

a Freud mówił tak:

"Uważam, że podejmując decyzję o mniejszym znaczeniu
warto rozważyć wszystkie "za" i "przeciw".
Natomiast w najważniejszych życiowych sprawach
takich jak wybór partnera czy zawodu
decyzja powinna jednak wypływać z podświadomości
z czegoś co tkwi głęboko w naszym wnętrzu".


ja zgadzam się z Freudem

a może istnieje też inny wariant
na przykład, że nieszczęśliwa wyprowadzi się od męża
i będzie mieszkać i żyć sama przez jakiś czas
a fagas będzie tylko jej dochodzącym kochankiem
i w tym okresie wykrystalizuje się na spokojnie
jej samoświadomość i to czego chce w życiu dla siebie
bo może to wcale nie jest wspólne pranie skarpet
ale że np. każdy pierze oddzielnie w swoim odrębnym lokum
a wspólnie robią całkiem inne rzeczy
Ostatnio edytowano 18 cze 2012, o 07:15 przez biscuit, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 18 cze 2012, o 07:13

agik napisał(a): Dla mnie prawidłowo by było, gdyby on się teraz określił- w te, albo we wte. I to szybko- bo czemu tylko Nieszcześliwa ma zagryzac paznokcie z nerwów?

wg mnie
zmuszanie kogoś, żeby się określił w danym momencie
nie ma sensu
to jest szantaż emocjonalny, manipulacja
a więc rezultaty takiego działania
są takie same jak i metody prowadzące do ich uzyskania
koleś być może nie jest wewnętrznie gotowy, dojrzały na podjęcie decyzji

natomiast nieszczęśliwa może do woli rozporządzać samą sobą
wedle tego, jak to widzi
zostać, odejść,
zaproponować warunki schadzek, jakie jej odpowiadają itp.
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 18 cze 2012, o 07:30

josi napisał(a): ona juz sprobowala tego co chciala, co przezyla - to jej.

no właśnie
"co przeżyła, to jej"

w różnych relacjach
można wziąć dla siebie różne rzeczy
i wbudować je we własną indywidualność
uczynić na zawsze "naszymi"
i wcale nie muszą to być doznania
wynikające ze wspólnego prania onuc 8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez ludolfina » 18 cze 2012, o 07:35

agik :
agik napisał(a):Dla mnie prawidłowo by było, gdyby on się teraz określił- w te, albo we wte.


a jakie decyzje od tego zaleza?
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Michaelvog i 42 gości