Derealizacja, depersonalizacja.

Rozmowy ogólne.

Derealizacja, depersonalizacja.

Postprzez Księżycowa » 16 cze 2012, o 17:53

Spotkał się ktoś z Was z tym?

Ja znalazłam ciekawa wypowiedź:

http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?f=14&t=7

nie będę wklejać tekstu, jak ktos będzie chciał to po prostu przeczyta.

Jakieś doświadczenia swoje, czyjeś?
Trochę mnie ogarnął szok, że nasz mózg potrafi tak się bronić ale jednak mieszane uczucia to moje budzi.
Szukalam info o atakach paniki i okazuje się, że mogę tego doswiadczyć kiedy przekroczę próg wytrzymałości swojej... swoją drogą i tak się dziwię, że jeszcze go nie przekroczylam... myslałam, że truniej być nie może... a jednak.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Derealizacja, depersonalizacja.

Postprzez celia » 16 cze 2012, o 19:45

Przeczytałam że to z kręgu zaburzeń dysocjacyjnych. Mi terapeutka kiedyś terapeutka powiedziała że ją zdysocjowałam i że to hardcorowe , może mi ktoś wyjaśnić dlaczego? Co takiego bardzo złego zrobiłam?
celia
 
Posty: 5
Dołączył(a): 13 cze 2012, o 16:20

Re: Derealizacja, depersonalizacja.

Postprzez Księżycowa » 16 cze 2012, o 20:11

ceila nie wiem czy to było coś złego, może nie to miała na myśli?

Ja też chętnie dowiem się więcej w tym temacie, już szukam literatury, więc póki co nic Ci nie odpowiem sensownego o co chodziło.
Dysocjacja mi się z chemią kojarzy :wink: a w sensie psychologii spotkalam sie pierwszy raz z tym pojęciem i jestem totalnie zielona :bezradny:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Derealizacja, depersonalizacja.

Postprzez josi » 16 cze 2012, o 20:23

ale ze co zdysocjowalas celia?

kasiorek ja doswiadczylam i znalazlam wtedy porade zeby zajac sie relaksem ciala, kiedys tu o tym pisalam jak znajde do napisze
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Derealizacja, depersonalizacja.

Postprzez celia » 16 cze 2012, o 20:29

Swoją terapeutkę, że jak się na nią zezłościłam to zrezygnowałam z terapii. A ja byłam naprawde w strasznym stanie i musiałam zrezygnować bo sobie z tymi wszystkimi emocjami sama nie radziłam a między sesjami byłam sama.
celia
 
Posty: 5
Dołączył(a): 13 cze 2012, o 16:20

Re: Derealizacja, depersonalizacja.

Postprzez Księżycowa » 16 cze 2012, o 20:37

josi napisał(a):ale ze co zdysocjowalas celia?

kasiorek ja doswiadczylam i znalazlam wtedy porade zeby zajac sie relaksem ciala, kiedys tu o tym pisalam jak znajde do napisze


Zdysocjować siebie - rozumiem ale kogoś? Czyli co? Nie brałaś do siebie tego, co ona mówi, nie byłaś aktywna w terapii, w sensie wyłączyłaś emocje?
Ogólnie ten stan mi się wydaje hardcorowy, bo to tak jakbyś wyszła z siebie, nie czuła siebie... trudno mi to jeszcze zrozumieć ale czytam...

Jak terapeutka to wytłumaczyła?

josi, jesli byś mogła, to ja będe wdzięczna za informacje. Chciałabyś się podzielić swoimi odczuciami w związku z tym doświadczniem?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Derealizacja, depersonalizacja.

Postprzez josi » 16 cze 2012, o 20:56

Ta porada byla glownie zeby sie skoncentrowac w takim stanie na ciele (chyba dlatego ze mozg jest zbyt obciazony by sie zajmowac...mozgiem, czyli samym soba), na tym zeby zrelaksowac cialo, dobrze sie odzywiac, wysypiac, nasloneczniac.
moje doswiadczenia, nie jest to mile uczucie, straszna hustawka, ani chwili wytchnienia, ciagle mysli, teraz to przynajmniej od jakiegos czasu wiem ze to ma swoja nazwe, a jak to przezywalam to nie mialam o tym pojecia. A przytrafialo mi sie to bo dlugotrwalym meczacym stresie.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Derealizacja, depersonalizacja.

Postprzez celia » 16 cze 2012, o 21:03

No właśnie nie miałam takich odczuć jak były tam w tym artykule o jakieś nierealności, staniu z boku itp. Nie wyjaśniła mi bo jak napisałam zrezygnowałam z terapii. Z tego co czytałam o dysocjacji to może chodzić o to że wcześniej ją wyidealizowałam, nie widziałam w niej żadnych wad a później jak mnie zezłościła to widzałam ją jako całkowicie złą, nie pamiętając o tej dobrej. Tak jakbym ją rozdzieliła całkowiecie na dwie osoby i tą złą odrzuciła. Nie wiem czy o to dokładnie chodzi, tak mi się wydaje. Wiem że to było złe i że to jakiś ostrzejszy mechanizm obronny
celia
 
Posty: 5
Dołączył(a): 13 cze 2012, o 16:20

Re: Derealizacja, depersonalizacja.

Postprzez Księżycowa » 17 cze 2012, o 22:32

Ciekawe cejlo ...

Nie wiem czy to jest objaw podobny do tych pojęc ale ja mam tak, że nie raz coś ktoś mówi w towarzystwie to mi to przelatuje, nie słucham jakby, nie myślę w tym momencie o niczym... slyszę mowę ale nie wiem o czym... czasem jak do mnie coś ktoś mowi, to proszę, by coś powtórzył... od niedawna tak mam,...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Derealizacja, depersonalizacja.

Postprzez celia » 17 cze 2012, o 23:01

kasiorek43 napisał(a):
Nie wiem czy to jest objaw podobny do tych pojęc ale ja mam tak, że nie raz coś ktoś mówi w towarzystwie to mi to przelatuje, nie słucham jakby, nie myślę w tym momencie o niczym... slyszę mowę ale nie wiem o czym... czasem jak do mnie coś ktoś mowi, to proszę, by coś powtórzył... od niedawna tak mam,...


Takie coś też czasami miewam takie "zawiechy", że niby słucham a nie słysze. Mi jest głupio prosić żeby ktoś powtórzył bo wyjdzie że go olewam i nie słucham.
celia
 
Posty: 5
Dołączył(a): 13 cze 2012, o 16:20

Re: Derealizacja, depersonalizacja.

Postprzez Księżycowa » 17 cze 2012, o 23:03

Staram się raczej dopytać, bo jak ktoś do mnie mówi, to nie całość mi umyka a jakiś tam fragment. Trochę głupio ale ja mam wrażenie, ze wariuje :(
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Derealizacja, depersonalizacja.

Postprzez Bianka » 17 cze 2012, o 23:08

Ja doświadczyłam depresonalizacji po jednej sesji terapii :( koszmar! wiem, że to to bo później terapeutka tak to określiła jak jej opowiadałam co się ze mną działo...miałam nawet myśli samobójcze wtedy...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Derealizacja, depersonalizacja.

Postprzez Księżycowa » 17 cze 2012, o 23:11

Bianka napisał(a):Ja doświadczyłam depresonalizacji po jednej sesji terapii :( koszmar! wiem, że to to bo później terapeutka tak to określiła jak jej opowiadałam co się ze mną działo...miałam nawet myśli samobójcze wtedy...



O matko Bianka, a to stan, w którym można sobie faktycznie krzywdę zrobic?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Derealizacja, depersonalizacja.

Postprzez Bianka » 17 cze 2012, o 23:23

Myślę, że można..jak tak poczytałam, że pare innych objawów które mam od dawien dawna się do tego zalicza, ale nie zastanawialam się nigdy nad tym długo, nie wiedziałam nawet, że to się jakoś nazywa i poza mną ktoś tak może mieć :/ po terapii te dwa pierwsze punkty objawów mnie zmasakrowały, było to nagłe, coś w rodzaju szoku, pewnie stąd te myśli :(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Derealizacja, depersonalizacja.

Postprzez josi » 17 cze 2012, o 23:25

Kasiorek bez paniki, daj sobie luz, badz dla siebie dobra i wyrozumiala a bedzie ok...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Następna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 567 gości