ja tylko tak udaje ze sie nocy nie boje...

Problemy związane z depresją.

Postprzez ważka » 6 lut 2008, o 14:15

[color=red][size=9]---------- 13:02 06.02.2008 ----------[/size][/color]

Nie miałam neta przez jakis czas ale znów mam i wracam do Was.
Wszystko sie pokomplikowało w moim zyciu jeszcze bardziej.
Czuje ze sie rozpadam i własciwie chciałabym juz sie rozpaśc na dobre.
I nie męczyc sie ze sama sobą niepoukladanym zyciem i wszystkimi bzdurami życia.Bo mnie to życie nie cieszy ta ciagła pogon za pieniedzmi żeby tylko móc przezyc.Jestem tym wszystkim zmęczona i chciałabym uciec gdzieś gdzie jest spokój piekno miłosc.Ale takie miejsce nie istnieje nawet w mojej głowie nie potrafie go odnalezc.Raj utracony...może dla mnie...
Zła karma?Tesknie za czyms sama nie wiem za czym.Nie chce zyc w takim bylejakim swiecie.Brakuje mi przyjaciół z ktorymi mozna byłoby pogadac o życiu takich dziwaków a nie ciagłe pieprzenie o kasie imprezach i tego typu.
Fuck

[color=red][size=9]---------- 13:15 ----------[/size][/color]

Brakuje mi Boga.To zycie w totalnej pustce rozwala mnie jeszcze bardziej.Ale nie potrafie czuc nic totalnie nicjakby ktoś mnie znieczulił.
Nawet tych prostych radości.Leki mi sie koncza nie wiem co dalej czy brac je czy nie.
Powrót do krainy rozpaczy.Ble...
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez Ventia » 6 lut 2008, o 14:19

ważka napisał(a):Bo mnie to życie nie cieszy ta ciagła pogon za pieniedzmi żeby tylko móc przezyc.Jestem tym wszystkim zmęczona i chciałabym uciec gdzieś gdzie jest spokój piekno miłosc.Ale takie miejsce nie istnieje nawet w mojej głowie nie potrafie go odnalezc.Raj utracony...może dla mnie...
Zła karma?Tesknie za czyms sama nie wiem za czym.Nie chce zyc w takim bylejakim swiecie.Brakuje mi przyjaciół z ktorymi mozna byłoby pogadac o życiu takich dziwaków a nie ciagłe pieprzenie o kasie imprezach i tego typu.


Świata nie zmienisz, więc czy warto tak się szamotać? Nie lepiej go zaakceptować i robić swoje? Pracować trzeba, ale gonić za pieniędzmi nie. Można przyjść do domu po pracy i tam mieć spokój, miłość, można wypełnić ten czas tym co kochamy. Przyjaciele sami nie przyjdą, wyjdź z domu, szukaj przyjaciół wśród innego typu ludzi
Ventia
 

Postprzez ważka » 6 lut 2008, o 23:40

Wiem że świata nie zmienie chciałabym zmienic swój świat ale czuje sie taka słaba i bezsilna!Chcialabym robic to na co naprawde mam ochote ale niestety nie moge.Głupie schematy!!!!!!!!!
Tak mi coraz czesciej chodza po głowie takie mysli ze skoro nie umiem wpasowac sie w te ramy i ciagle odczuwam wewnetrzny ból istnienia i tesknote za czyms czego sama nie potrafie okreslic to lepiej byłoby odejsc...
Czemu nie jestem normalna?I te pieprzone lęki!
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez nutka dekadencji » 6 lut 2008, o 23:49

Ważko, chyba Cię rozumiem. Ja też mam w sobie (zwłaszcza od około roku) ogromny bunt przeciwko temu, co mnie otacza. A to chciałabym żyć w innych czasach, a to w domku na wsi, a to w innym kraju. Ciągle wydaje mi się, że gdzie indziej byłoby mi lepiej, łatwiej. Dopiero jakiś miesiąc temu zaczęło do mnie docierać, że świata nie zmienię i że ten, w którym żyję, też może przynieść mi coś dobrego... I że mogę dążyć do tego, żeby dzięki pracy mieć kiedyś ten wymarzony domek na wsi... Tyle, że brakuje mi na razie sił na tą pracę i na to dążenie :( Ale bardzo staram się wierzyć, że - no właśnie - NA RAZIE mi ich brakuje, ale zdobędę je... Może i Ty postaraj się znaleźć wśród swoich marzeń realny cel, do którego mogłabyś dążyć?
Nie wiem, czy dobrze Cię zrozumiałam, ale myślę, że to pytanie będzie aktualne niezależnie od tego, co miałaś na myśli.

Ściskam :pocieszacz:
nutka dekadencji
 
Posty: 46
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:10

Postprzez mariusz25 » 7 lut 2008, o 00:02

dobre pytanie
tylko odpowiedz nie jest prosta
czasem tez najchetniej bym kopnal ten world
dobrze ze piszesz, ja sie nauczylem ze moje uczucia sa wazne
twoje tez zreszta; nie wiem czasem czy moze lepiej sie nie dopasowywac, tylko nie wiem jak sobie radzic z tym stanem, pisze jak najwiecej tutaj, wyplakanie sie uspokaja przynajmniej na troche

pozdrawiam

Mariusz.
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez Ventia » 7 lut 2008, o 09:01

Nie musicie się dopasowywać do tego świata, możecie być tym kim jesteście, Nie ma przepisów, że wszyscy musimy być tacy, a tacy. Potrzebna jest jednak odwaga bycia innym i duma z tego kim jesteśmy, ale jednocześnie trzeba zaakceptować, że świat jest taki jaki jest i z nim my nic nie zrobimy, ale możemy się nauczyć czerpać z niego jak najwięcej.
Ventia
 

Postprzez kaśku » 7 lut 2008, o 11:33

Tak to już jest ze ten swiat jest skonstruowany tak jak jest skonstruowany, nio a my mamy niewielki wpływa na to, ale to jak wyglada nasz swiat to już w duzym stopniu zalezy od nas, wiadomo ze nie do konca, bo sa rzeczy przyziemne jak np. kasa, albo jej brak, kt to nam moga ograniczac, ale warto cos robic zmienic, zaczac od takich najprostszych i najzwyklejszych rzeczy i stopniowo zmieniac dalej, starac się kształtować te nasza codzienność wedlug naszych potrzeb,

Co do lekow to jeśli mieczujesz się jeszcze na silach żeby je odstawic to może nie rob tego narazie, wiem to żadna przyjemność je brac, ale jak chwilowo się nieda inaczej to może lepiej przy niech zostac, ale pomysl proszę o jakiejs terapii to wtedy będą lepsze efekty

A co do przyjaciol to fajnie mieć przy sobie takich z kt. Można o wszystkim pogadac, niestety i w moim zyciu ich niema … ech

trzymaj sie :pocieszacz:
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez ważka » 8 lut 2008, o 12:12

Dzieki za rady!
Michal chyba rozumujesz i czujesz podobnie!Naprawde dzieki za wsparcie!
To było takie jednodniowe załamanie po nocy naszczęscie znów nastał dzień!A teraz cieszy mnie weekend i to że spotkam sie z byłym.Tak bardzo za nim tesknie ze szok!W głowie mam tylko teraz to .Oczywiscie rozczaruje sie bo on traktuje mnie juz tylko jak kumpele ale co tam.Poza nim ogromna pustka!Ale tak sie dzieje kiedy ktos staje sie naszą obsesja i nagle odchodzi.Czarna dziura...pustka...
Mocno WAS ściskam.Noname odezwe sie.Póki co wieczorki mam troche zajete napisze Ci dlaczego;)Całuski
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 448 gości