Ostatnie wydarzenia sklonily mnie do pewnych refleksji, mianowicie:
na ile w zyciu kierujemy sie honorem, moralnymi zasadami a na ile zwyklym zaspokojeniem swoich potrzeb?
po tym co ostatnio czytalam na forum jakos odnosze wrazenie ,ze raczej jestesmy sklonni do szybkiego zaspokojania wlasnych interesow
coz honor,zasady dotyczyly rycerzy a ich juz nie ma
w ostatnich dniach wydarzyla sie taka oto sytuacja
wyobrazcie sobie ,ze na stanowisku zastepcy w firmie, zbliza sie goracy okres w pracy wasz szef bedzie was potrzebowal a tu nagle zjawia sie drugi szef z tej samej firmy i proponuje Wam ( w dodatku w obecnosci starego szefa) ,ze da Wam lepsze warunki mieszkaniowe ale kasa wcale nie lepsza no i bardziej szumnie brzmiacy tytul ale te sam zakres obowiazkow.
macie przejsc od zaraz ,bo drugi szef chce sobie pojechac na wakacje
co robicie?
a) ogladacie mieszkanie ,swieca Wam sie oczy i natychmiast skladacie wypowiedzenie?
b) uwazacie ,ze to co zrobil nowy szef jest totalnym swinstwem, wasz obecy szef dal Wam mozliwosc bycia na tym stanowisku, wyszkoli Was , wasza wspolpraca zawsze byla zgodna i nigdy was nie zawiodl ?
zostajecie.
dodam jeszcze ,ze niebawem ma przyjechac dziewczyna /chlopak do was i mieszkanie zamiast pokoju baardzo by Wam sie przydalo
czekam na Wasze decyzje