głód alkoholowy

Problemy związane z uzależnieniami.

Re: głód alkoholowy

Postprzez Topola » 30 maja 2012, o 22:06

mamy razem ( ja i M) z terapeutką meża mieć spotakanie - zobaczymy jak tam sie odnajde .
może to bedzie dla mnie bodziec ,żeby zacząć chodzić na swoją terapie dla współuzależnionych.
Topola
 
Posty: 22
Dołączył(a): 20 mar 2008, o 20:39

Re: głód alkoholowy

Postprzez buka_lu » 1 cze 2012, o 17:19

Fajnie Topola, życzę powodzenia i odwagi :)
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: głód alkoholowy

Postprzez Topola » 2 cze 2012, o 09:03

no i stało się - mój M zapił wczoraj . mam ochote krzyczeć , wrzeszczeć , chce mi sie płakać z bezsilności .
ja nie wiem dlaczego ja z nim jeszcze jestem ,przecież tak bedzie zawsze - mam ochote sie spakować , wyjśc i nie odwracać sie za siebie.najlepiej , żeby zamkneli mnie w jakimś klasztorze , żebym nie musiała z nikim rozmawiać , tłumaczyć sie , nie mysleć o niczyć , tylko sobie spokojnie wegetować.
ogólnie raczej byłam osobą spokojną , a teraz to jestem strzepkiem nerwów - przez niego i te jego akcje .
nie moge sie napić wina z koleżanką w swoim domu , nie jeździ ze mną na imprezy rodzinne ( tłumaczyć sie z tego musze ja) , bo nie może przebywać w pobliżu osób pijących alkohol , ok to jestem w stanie zrozumieć , zaciskam zęby i akceptuje to . A wczoraj co zrobił dupek jeden? aż sie we mnie gotuje .
nie wiem co bedzie dalej , przeszła mi ochota na terapie , mam tylko ochote sie od niego uwolnić i mieć spokój.
Topola
 
Posty: 22
Dołączył(a): 20 mar 2008, o 20:39

Re: głód alkoholowy

Postprzez buka_lu » 2 cze 2012, o 09:48

..na terapie idź dla siebie nie dla męża.
taką postawą dużo nie różnisz się od męża który zapił..
ciągle hajuszesz się emocjami które sobie serwujesz..
ciągle ćpasz męża alkoholika...
mam ochote sie spakować , wyjśc i nie odwracać sie za siebie.najlepiej , żeby zamkneli mnie w jakimś klasztorze , żebym nie musiała z nikim rozmawiać , tłumaczyć sie , nie mysleć o niczyć , tylko sobie spokojnie wegetować.


to tak ma być??
albo totalne wariactwo
albo wegetacja??
może zacznij żyć swoim życiem..
nie masz większego wpływu na chorobę męża i na jego ewentualne zdrowienie
masz wpływ na swoje.
zacznij coś ze sobą robić, z myślą o sobie dla siebie..
tylko w ten sposob możesz miec pozytywny wpływ na swojego męża-alkoholika
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: głód alkoholowy

Postprzez parnasus » 2 cze 2012, o 20:51

Witaj ja jednak myślę że różnisz się od swojego męża .
To że zapił to nic dziwnego po tym co pisałaś to i tak długo wytrzymał . Twój mąż jest typem alkoholika próbującego trzeźwieć na pokaz . Z jakiegoś powodu grasz w jego grę myślę że nie świadomie poddajesz się jego manipulacjom , on nie ma konkretnego planu jak tobą manipulować tylko robi to intuicyjnie tak aby zrzucić ciężar z siebie na ciebie.
nie moge sie napić wina z koleżanką w swoim domu , nie jeździ ze mną na imprezy rodzinne ( tłumaczyć sie z tego musze ja) , bo nie może przebywać w pobliżu osób pijących alkohol


I tu jest problem tłumaczyć za co ? Taki wewnętrzny imperatyw ?

Teraz masz okazję zrobić coś zupełnie innego niż do tej pory to on złamał zasadę i umowę więc należy zmienić warunki i to Ty decydujesz jakie . A może tak leczenie zamknięte ? Może to jemu taki klasztor potrzebny ?
TAK TROCHĘ WSTRZĄSNĄĆ PRZED UŻYCIEM :twisted:

Siebie nie obwiniaj bo on wie czemu się leczy, a ty niestety nie wiesz z jakiej paki masz się sama leczyć no bo kto tu pił ?

Pewnie z czasem coś spróbujesz z tym zrobić . Z czasem zrozumiesz że jest to TOBIE potrzebne.
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Re: głód alkoholowy

Postprzez buka_lu » 2 cze 2012, o 21:46

Z jakiegoś powodu grasz w jego grę myślę że nie świadomie poddajesz się jego manipulacjom


ano z takiego, że jest współuzależniona i najnormalniej w świecie nie wie..że można inaczej..
nawet nie próbuje się dowiedzieć..
kierując uwagę na siebie i idąc gdzieś po pomoc dowiedziałaby się czym jest jej wspóluzależnienie i jak z niego wyjść.

Teraz masz okazję zrobić coś zupełnie innego niż do tej pory to on złamał zasadę i umowę więc należy zmienić warunki i to Ty decydujesz jakie . A może tak leczenie zamknięte ? Może to jemu taki klasztor potrzebny ?
TAK TROCHĘ WSTRZĄSNĄĆ PRZED UŻYCIEM


to są wszystko bardzo poważne rzeczy..
na takie sprawy też trzeba być przygotowanym..
choćby na to że alkoholik wypnie dupe na pocałowanie i będzie chlał dalej..
chyba lepiej zgłosić się po fachową pomoc niż czerpać inspiracje tutaj z forum...
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: głód alkoholowy

Postprzez parnasus » 3 cze 2012, o 08:51

choćby na to że alkoholik wypnie dupe na pocałowanie i będzie chlał dalej..


To niech wypnie i chla dalej aż się posra widać dalej chce pić . Prawdziwy motyw trzeźwienia jest bezwarunkowy
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Re: głód alkoholowy

Postprzez buka_lu » 3 cze 2012, o 17:20

To niech wypnie i chla dalej aż się posra widać dalej chce pić . Prawdziwy motyw trzeźwienia jest bezwarunkowy

zgadzam się..

ale tu nie chodzi tylko o męża alkoholika..który jak będzie chciał to i tak będzie chlał... czy to się komuś podoba czy nie.
chyba również ważne żeby rodzina alkoholika.. przestała grać rolę.. którą odgrywa od lat..
to nie jest łatwe..łatwiej jest z czyjąś pomocą..
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Poprzednia strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 209 gości