Wszystko się skomplikowało :(

Problemy z partnerami.

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Nieszczęśliwa do kwadratu » 31 maja 2012, o 19:20

Mnie też dziwi.
Nie wyobrażam sobie żebym mogła być z facetem jakby mi wywinął taki numer.
Jak mi powiedział, że zostaje z nimi, mimo że serce mi pękało, powiedziałam trudno. On wie, ze ja błagać nie będę.
Tak nisko jeszcze nie upadłam (choć po tym co zrobiłam już niewiele do dna mi brakuje :? )
Nieszczęśliwa do kwadratu
 
Posty: 189
Dołączył(a): 29 maja 2012, o 13:22

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Bianka » 31 maja 2012, o 19:22

Nieszczęśliwa do kwadratu napisał(a):Problem w tym, że Ona wciąga w to dzieci. Najstarszy syn błaga go żeby ich nie zostawiał (wie o mnie ale o dziecku nie). Młodsze dzieci tez czują co się święci.
Ona też zadaje takie pytanie w czym tamto dziecko (czyli moje :) ) jest lepsze od ich dzieci. A tu przecież w ogóle o to nie chodzi.
Próbował odejść, powiedział jej , nie udało się. Na początku byłam wściekła. Rodząc dziecko chciałam zrobić im na złość, bo wiem że On nie zerwałby wtedy ze mną kontaktu. I nawet jakby przyjeżdżał tylko do dziecka , Ona już zawsze żyła by w niepewności. Teraz powoli zaczyna mi to zwisać. Złość mi przeszła i naprawdę chcę tego dziecka. Może macie rację, że będzie Ono dla mnie taką trampoliną do lepszego życia? A On, jak chce z nią zostać - niech zostaje. To oni będą się męczyć i wątpię, że wszystko się ułoży. Szczególnie ze mną i dzieckiem w tle. Wyobrażam sobie jak jadą rodzinnie na wakacje i On musi jeszcze wziąć swoje "nowe " dziecko. Świnia jestem :wink: Wiem.
.

Nieszczęśliwa skąd wiesz, że ONA wciąga? myślisz, że dzieci są ślepe??
To co poniżej to chyba jakiś żart, mało smaczny powiem szczerze :roll:


Abss ciesz się, że jesteś taką silną i niezależną kobietą! ale zrozum, że nie każda ma to szczęście nią być, z różnych przyczyn...
Ogólnie to żal mi tej kobiety, mężulek zgotował jej piekło na ziemi, dzieciom zresztą też :(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Abssinth » 31 maja 2012, o 20:12

to nie jest szczescie Bianka, to jest ciezka praca.

i zrozumienie faktu, ze milosci sie nie osiaga grozbami i placzem - no kurcze, czy Ty moglabys pokochac faceta, ktory placze, ze sie zabije, i blaga 'nie opuuuuszcaaaaaaaajj mnie, leeeeeeeee' ????
tak na powaznie? pokochac? za cos takiego?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 31 maja 2012, o 20:14

Abssinth napisał(a): no kurcze, czy Ty moglabys pokochac faceta, ktory placze, ze sie zabije, i blaga 'nie opuuuuszcaaaaaaaajj mnie, leeeeeeeee' ????

eee, jeśli byłby dobrze wyposażony przez naturę, to czemu nie :kwiatek:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Abssinth » 31 maja 2012, o 20:16

hihi, no dobra, to moze jeszcze tak pejczykiem go, i niech blaga bardziej :D
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Sansevieria » 31 maja 2012, o 20:29

Ja tam się nie dziwię ani histerii ani innym nieco czasem dziwnym zachowaniom ludzi w stanie szoku. Tak ogólnie. Oraz, Abssinth, widzę sporą różnicę między rozstaniem z partnerem który zdradził (i nawet nie wiadomo czy fizycznie też czy nie) a sytuacją nagłego rozwalenia iluś lat małżeńskiego życia i to na dodatek w wyjątkowo paskudnej wersji. To jednak zdecydowanie inny kaliber.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 31 maja 2012, o 20:40

eno
histeria ludzka rzecz
pytanie tylko, jakie jest jej źródło:
1) szokowa reakcja emocjonalna
2) szantaż emocjonalny w celu manipulacyjnym
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Sansevieria » 31 maja 2012, o 20:46

Przy tak krótkim czasie jesli bym miała obstawiać to szok. Ale w sumie co za różnica dla Nieszczęśliwej?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez caterpillar » 31 maja 2012, o 20:48

jeszcze nie wiesz jak zareaguje twoj maz

mi tez sie wydaje ,ze to szok

..no ale czas pokaze :bezradny:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 31 maja 2012, o 20:49

Sansevieria napisał(a):Przy tak krótkim czasie jesli bym miała obstawiać to szok. Ale w sumie co za różnica dla Nieszczęśliwej?

aaaa, nie wiem
tak se dociekam
z ciekawości poznawczej :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez agik » 31 maja 2012, o 20:56

Ja nie wiem, Nieszczęśliwa...
Widzę, zę próbujesz umniejszyc tamtą kobietę, a tak naprawdę to Ty żebrzesz o okruszki.
Jakbyś się bardzo jej nie dziwiła ( czy ktokolwiek), jej reakcjom, jej histerii, jej poniżeniu, to jednak on zostaje z nią i strasznie mi ciężko uwierzyc, zę tak kocha Ciebie, a gardzi tamtą ( jakie by nie były jego dylematy).
Może i tak samo Ciebie kocha, jak ją?
Tak się cieszysz, zę jej rozwalisz jej wszechświat ( czy cieszyłaś), a skąd wiesz, że za jakiś czas nie będzie jeszcze kolejnej kobiety- bardziej atrakcyjnej, niż kobieta z wielkim brzuchem i "bagażem" w postaci małżeństwa, dzieci, pieluch, zupek i... alimentów? Skąd wiesz, że jego pojemne "serce", nie pomiesci kolejnej kobiety, która mu przyłoży lód ( i miłą jędrną pierś) do steranych skroni... ( steranych narzekającą, mdlejącą żoną i kochanką z dzieciakiem).
Nie wiem, ale taki facet traci dla mnie atrybuty męskości, chcesz go tylko dlatego, zę nie mozesz go miec? Wypiął się na Ciebie. Twój mąż się na Ciebie nie wypiął, choc ( jak sama piszesz) była taka sama historia.

Dbaj o siebie. Co się miało posypac, to się już posypało.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez caterpillar » 31 maja 2012, o 20:56

to nie jest szczescie Bianka, to jest ciezka praca.


abs ja watpie ,zeby dalo sie WYPRACOWAC zachowanie, oczywiscie mona byc bardziej doswiadczonym zyciowo, bardziej pewnym siebie
ale pokerowa twarz po 20 latach malzenstwa?
wspolne dzieci, kredyty i ten jedyny ,ktory przysegal milosc i wiernosc ...?

to nie to samo co zabranie walizki ze swoimi rzeczami ...to ten fotel ,tesciowa, kapcie..to wszystko o czym pisala bis..
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Sansevieria » 31 maja 2012, o 21:13

Pokerowa twarz w szoku też się zdarza i może oznaczać po prostu inną reakcję zwaną zimną furią. Ja to w spokojne przyjecie do wiadomosci takich nowin nie wierzę.
Agik, smutne to co piszesz o panu. Ale obawiam sie, że bardzo trafne. Obyś sie myliła.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez mahika » 31 maja 2012, o 21:20

Dziewczyny, Cat, Sans...
Nie chcę wyjść na tą czepialską znów, że Was się czepiam dla zasady...

Ale nie można określić co czuła Abss, w chwili kiedy odchodziła od tego pana,
i że uczucia jakie w niej były są mniej straszne niż w kimś kto ma odejść po 20 latach...
Że sobie spakowała walizkę i juz....

Jeden będzie płakał jak mu zabiorą cukierek,
a drugi będzie mówił, no co ty, to jeszcze nic w porównaniu z tym że ja straciłem całą paczkę cukierków...

Kazda tragedia dla danego człowieka będzie inaczej odczuwalna...

Znam (znałam) osoby które popełniły samobójstwo po takim czymś,
mimo ze 20 lat razem nie spędzili.

Więc umniejszanie tragedii Abss, tylko dlatego ze nie miała z nim 20 lat za soba (na szczęście)
nie miała papierka, kredytu itd... nie jest w porządku.

Jeśli coś niejasno napisałam, to sorki, serio nie chcę żebyście odebrały to co napisałam,
jak to Sams okresliła ostatnio, że zaczepiam z niewiadomych przyczyn itp.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 31 maja 2012, o 21:23

też racja mahika :kwiatek:

ja zresztą mam w swoim życiu takie doświadczenie
że bardziej kochałam cudzego męża
niż swojego 8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 96 gości

cron