miłość to abstrakt - człowiek może być skonfundowany
jest ona czy nie...
a dom, dzieci, żona, samochód, ulubiony fotel, teściowa, pies
to konkrety
odchodząc - wie dobrze co straci
a nie ma pewności - co zyska w zamian
kobietę, którą i tak już "ma" jako kochankę?
i co jeszcze?
dziecko, które ma aktualnie 2 centymetry i przypomina kijankę?
nie wiadomo...
A pisząc, ze nie pozwoli mu odejść bardziej chodziło mi o to, że nawet jak fizycznie odejdzie z domu, to Ona znajdzie milion sposobów , żeby musiał co chwila przyjeżdżać. A to dzieci, a to kran cieknie albo Ona w depresji etc.
Poza tym ciągle mówi, że sobie coś zrobi, płacze, wpada w histerie. Nie wiem czy ja byłabym w stanie coś takiego wytrzymać.
Twój mąż. I chyba jednak od rozmowy z nim nalezy zacząć, nie od mówienia dzieciom. Bo moim zdaniem od jego reakcji i postawy jednak bardzo wiele zależy.
dzieci, przeżywam jeden z najpiękniejszych okresów mojego życia, kocham jak nigdy nie kochałam i jestem kochana, jak nigdy nie byłam. Owocem tego związku jest dziecko, które urodzi się...
Sansevieria napisał(a): Odchodzący ojciec czy matka znikają z codziennosci dzieci, następuje radykalna i nieodwracalna zmiana również w ich życiu.
caterpillar napisał(a):dzieci, przeżywam jeden z najpiękniejszych okresów mojego życia, kocham jak nigdy nie kochałam i jestem kochana, jak nigdy nie byłam. Owocem tego związku jest dziecko, które urodzi się...
uuu gdy patrze na to zdanie z perspektywy dziecka ..to bym chyba zglupiala gdyby matka wystrzelila mi taki tekst
Nieszczęśliwa do kwadratu napisał(a):Poza tym ciągle mówi, że sobie coś zrobi, płacze, wpada w histerie.
Sanna napisał(a):Moim zdaniem powyższe to bardzo wygodne stwierdzenia, ale nieprawdziwe.
ewka napisał(a):Nieszczęśliwa do kwadratu napisał(a):Poza tym ciągle mówi, że sobie coś zrobi, płacze, wpada w histerie.
Myślisz, że to dziwaczne zachowanie? Mnie nie dziwi.
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 153 gości