Tata

[nusia___]

Doszłam do wniosku ,że najczesciej jak cos powiem jak rozmawiaja moi rodzice to potem jest klotnia a ja w sumie nic takiego nie mowie zlego , tak przynajmniej mi sie wydaje , dzis np. rozmawiali ze trzeba posprzatac piwnice i mama chciala tate troche pognac zeby ruszyl sie od krzyzowek i fotela , a ja sie odezwalam ze moze ja pojde posprzatac to tata wszczal klotnie ze po co on ma tam sprzatac ze nie ma sensu i ze ja sie wtracam , najbardziej mi sie oberwalo a teraz utwierdzam sie w przekonaniu ze wszystko moja wina , niz juz nie wiem

[Filemon]

wiesz co... ja też tego nie rozumiem, ale tak po prostu przyszło mi do głowy, że może... Twój tato poczuł się trochę zawstydzony Tym co powiedziałaś a potem rozdrażniony (że to Ty go jakby niechcący zawstydziłaś), no bo może sobie pomyślał, że on mężczyzna dorosły będzie siedział i rozwiązywał krzyżówki a córka pójdzie sama do piwnicy (gdzie jeszcze może ciemno czy brudno?? - nie wiem) i będzie taką "czarną, męską robotę" wykonywać... Może się poczuł trochę "przyparty do muru" w tej sytuacji? Hm... może to o to chodziło, na przykład? - nie wiem...

[nusia___]

byc moze masz racje , a ja teraz sie czuje dziwnie ze tak nadaje na tate

[Abssinth]

hmmmm

po pierwsze - nie masz za co sie czuc winna, kazdy z nas jest odpowiedzialny za swoje emocje, i jezeli Twoj tata nie potrafi zachowac sie jak dorosly czlowiek to raczej nie jest Twoja wina....tylko jego problem.

Nie jestes odpowiedzialna za nastroje Twojego taty. Nie jestes odpowiedzialna za to, co on mowi, mysli lub czuje.

tak po prostu - nie jestes.Twoj tata ma wybor - posprzatac piwnice lub nie, klocic sie lub nie, siedziec z gazeta lub nie.....i to nie od Ciebie zalezy, co on wybierze.