Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez blanka77 » 16 maja 2012, o 21:58

czyli się rozkręca :)

padniesz na zawał jak Ci takiego niedźwiedzia zrobi w nocy :)
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 16 maja 2012, o 21:59

hehehe, ale ty milutka jestes, to ja teraz na balkonie spac bede... ale ona w nocy spi ... chyba, ze mnie przez sen zje :)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez blanka77 » 16 maja 2012, o 22:02

Kto wie, czego się jeszcze nauczy w przedszkolu :mrgreen:
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 16 maja 2012, o 22:58

ano Blanko czasem historia dzieci z bogatych domow jest rownie przygnebiajaca jak tych z ubogich








pozytywna ja pisze o ludziach ,ktorych stac na to ,zeby wydac grube pieniadze za zlobek czy przedszkole a nie stac na odrobine czasu dla dziecka..twoja sytuacja jest zupenie inna
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 16 maja 2012, o 23:01

Nie na jak to zloty srodek:):)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 17 maja 2012, o 16:31

:evil: znow problem z przedszkolem

przyszlam dzis mala sie darla, oczywiscie nic sie nie moglam dowiedziec, w koncu ktoras z Pan mowi, ze zwrocily jej uwage, bo przeszkadzala na angielskim. to ja znow oczy w slup i pytam, co ona robila na angielskim (sa to zajecia dodatkowe, platne), ja nie wyrazilam na poczatku zgody, bo mala ma klopoty z mowieniem po polsku i to duze, dlatego postanowilam sie wstrzymac do wrzesnia, pozatym konspekty znam na pamiec z przeszlosci, widzialam zajecia pokazowe i stwierdzilam, ze mala bedzie sie nudzic, bo napewno nie sa przystosowane do 2,5 latki.

no wiec mala sie rzeczywiscie nudzila, chciala sie bawic zabawkami, te ja wlokly z powrotem i tak w kolko, az zaczela sie drzec! wscieklam sie, bo kolejny raz przedszkole robi cos bez mojej wiedzy i zgody. A wrecz przeciwko moim zaleceniom. Panie maja wtedy wolne, bo zajecia prowadzi osoba zewnetrzna, wiec spokojnie moga zajac sie dziecmi, ktore na zajecia nie uczeszczaja, no ale po co?

ale to co zobaczylam przy wejsciu, to o malo nie doprawilo mnie o zawal, nie moglam znalezc malej, weszlam wiec do lazienki, a tam na 2 metrowym murku o szerokosci okolo 20 cm siedzi dziewczynka, gdzies 4 letnia, scianka oddziela toalety maluchow od starszych dzieci i nie jest do samego sufitu, bo wysokosc lazienki to ze 3 metry. druga sie wspinala po rurze. nie musze dodawac, ze w lazience sa wszedzie kafelki, jakby spadla, to az nie chce sobie wyobrazac. powiedzialam o tym paniom, dziewczynki w tym czasie uciekly, a pani tylko skomentowala, no widzi Pani co wymysla. rece mi opadly poprostu
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez woman » 18 maja 2012, o 17:23

Pozytywna, dla ,mnie to wszystko brzmi jak film science fiction.
Dwoje moich dzieci spędziło całe lata w przedszkolu, starszy syn z racji przeprowadzek zaliczył 3 przedszkola, młodszy 2 różne, także w sumie poznałam 5 placówek (od wiejskiego przedszkolika do wielkomiejskiego molochu)i za każdym byłam zadowolona z opieki.
Synowie się nie skarżyli, byli dopilnowani i zaopiekowani. Panie były na ogół przyjazne i wszystko było do dogadania.
Owszem jedne się bardziej nadawały do pracy pedagoga, inne mniej, ale dało radę porozumieć się z każdą. Na prawdę. Jestem przekonana, że do tanga trzeba dwojga, a kłopoty i pretensje zawsze mieć można, jak się bardzo chce je mieć.
Sorki za szczerość, ale tak to widzę na ten moment.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 18 maja 2012, o 18:25

woman niestety ja z placowkami tez zawodowo mialam wiele wspolnego i jeszcze wiele lat temu mowilam, ze nie zapisalabym NIGDY do tego przedszkola. nie mialam jednak wyjscia, bo TYLKO to przedszkole ma wolne miejsca caly rok (z powodu masowej rezygnacji i przenoszenia dzieci)

ja ci moge co najwyzej zazdroscic, bo dla mnie i wielu matek, z ktorymi rozmawiam w szatni i ktore SLOWEM sie nie odezwa, bo brak jest 400 miejsc w przedszkolach niestety ten SI-FiCTION trwa.

i jakby mala nie miala wielu traum, ktore przynosi, to pewnie tez bylabym zadowolona, uwazasz, ze zrywanie sie dziecka w nocy z krzykiem "pani zabrala bajajaka" jest normalne? a niestety swiadkiem tej sytuacji bylam osobiscie.

pozdrawiam
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 21 maja 2012, o 20:30

no i ciag dalszy przedszkola, ale w innym kontekscie, czekalam dzisiaj na mala, bo miala tance (zapisalam ja na dodatkowe zajecia) i mialam okazje porozmawiac z inna mama, mama chlopca z grupy mojej krolewny. od slowa do slowa mama zaczela wylewac szeptem zale, tym razem odnosnie jedzenia, od roku trwa jej walka ze zmuszaniem malego do jedzenia, chlopczyk nie mowi od roku o niczym tylko o jedzeniu w przedszkolu. Prawie codziennie konczy sie wymiotami. A na dodatek kazde pojsce do przedszkola konczy sie bolem brzucha i placzem malego. Pytam mame DLACZEGO nic nie robi?? dlaczego nie rozmawiala z dyrekcja? dlaczego nie zlozyla skargi?? odpowiedziala, ze probowala raz w pazdzierniku w ubieglym roku pojsc do Dyrekcji, gdzie nie bylo ZADNEGO dialogu i odpowiedz, ze przedszkole w wieku 3 lat jest nieobowiazkowe i ZAWSZE moze zabrac dziecko z przedszkola, bo na to miejsce jest kilkoro innych. Matka powiedziala, ze sytuacja finansowa rodziny nie jest najlepsza i poprostu sie boi!
powiedzialam matce, ze dopoki sprawy beda przemilczane w taki sposob, to nic sie nie zmieni i nadal przedszkole bedzie dyktowalo warunki.

Mnie natomiast jutro czeka kolejna dyskusja, mala ma zapas 3 majtek w przedszkolu, z racji tego, ze zdaza jej sie posiusiac na lezakach, codziennie sprawdzam zapas, bo kilkakrotnie jednej lub 2 par brakowalo! dzis mala KOLEJNY raz wrocila w czyichs majtkach, pomimo, ze miala swoje w szatni! kilkakrotnie mowilam, ze nie zycze sobie czegos takiego, dla mnie jest to obrzydliwe, a pozatym dla malej (ktora ma wade nerek) jest to niebezpieczne. Dodatkowo sa to najczesciej majtki chlopiece. Nie wiem, moze inni rodzice sa w stanie to tolerowac, ja nie i tyle.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 21 maja 2012, o 21:15

wychodzi na to ,ze takich matek jest wiecej wiec zamiast meczyc te dzieci lepjej sie zgadac i wytoczyc dyrektorce oficjalny proces albo zaprosic telewizje 9oni sa bardza chetni na tego typu sensacje)

gdyby moje dziecko mialo chodzic przez rok z bolem brzucha do przedszkola to chyba bym oszalala
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 21 maja 2012, o 21:29

Też bym oszalała i rozniosła gnoi na strzępy :evil:
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 21 maja 2012, o 21:41

cat probowalam tlumaczyc rozmawiac, jak wspominam oficjalna droge, to plum plum, slysze tylko plask glow o piasek, jak u strusi. nie ma szans przekonac nikogo do glosnego mowienia. Ta matka jak mi szeptala o tym, to co chwile rozgladala sie, czy ktos, gdzies jej nie slucha. dla mnie jest to paranoja. ale jak mi powiedziala, zeniedawno zwrocila uwage nauczycielce, a ta sie na nia obrazila. to stalam jak slup soli o tak :shock:

no na mnie sie tez obrazaly, np. jak mala robi im bunt na lezakach, to przestaja ze mna rozmawiac, wiec zawsze wiem wczesniej, kiedy mala im sie buntowala.

oj wiecej tego, bo ostatnio wpadalam w roznych godzinach i wiele widzialam.

ale fakt faktem zasada jest ta sama, czegokolwiek to dotyczy. dziecko jest zmuszane, do jedzenia, spania, spiewania, rysowania itd... to rodzi bunt, moja wrzeszczy, a tamten chlopczyk zaczal sie bic, inne dziecko placze w kacie caly dzien. i wtedy jak zaczynaja sie te problemy, a przedszkolanki juz nie daja rady zmusic do czego dziecka zaczyna sie wielka awantura z obwinianiem dziecka i rodzica. Normalnie idealnie pasujacy schemat.

no nic, mam nadzieje, ze w nowym bedzie lepiej :) ale tam tez rozmawialam z rodzicami i wiekszosc opinii byla pozytywna.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 22 maja 2012, o 11:33

Dziś mijają trzy lata jak odeszło nasze pierwsze dzieciątko :( chyba już zawsze będzie bolało [*]
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Księżycowa » 22 maja 2012, o 11:36

:cmok:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 22 maja 2012, o 15:12

http://biznes.onet.pl/zlobkowe-podziemi ... news-detal

moze wreszcie zacznie sie mowic o jakosci opieki!! wlasnie pierwszysm kryterium wyboru jest ... miejsce, dopoki to sie nie zmieni, rodzice mowicnie beda!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości