chcę pomóc mojej Żonie, kobiecie głodnej uczuć

Problemy z partnerami.

Postprzez Jaga82 » 23 wrz 2010, o 15:24

Narozrabiałeś...?
Avatar użytkownika
Jaga82
 
Posty: 795
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 08:49

Postprzez doduś » 23 wrz 2010, o 15:29

w moim odczuciu i po głębokie analizie nie. Ale skoro zabolało to moja Żonę, to znaczy, że narozrabiałem. Dyskutujemy na ten temat. O lękach, o przyczynach, o tym, co teraz jest potrzebne. Mówię prawdę, słyszę prawdę więc nie zawaliło się nic jakos nieodwracalnie. Jest jednak inaczej miedzy nami w tej chwili. Na wszystko potrzeba czasu a ja staram się widzieć to, co się wydarzyło i konsekwencje oczami dorosłego. Nie :) NIe zrobiłem nic, co nadwątliłoby moje zdrowienie z nałogów :) Ale sprawa jest bardzo ważna.
Dla mnie ważne jest to, że sam powiedziałem o zdarzeniu, a także to, że nie ukrywam prawdy i na każde pytanie odpowiadam zgodnie z nią.
Żona mi powiedziała, że nie chodzi o to, ze mi nie wierzy - wierzy mi. Chodzi o to, że czuje się zraniona, boi się, bo ożyła przeszłość no i wreszcie nie rozumie dlaczego tak sie stało. Na dziś chciałaby, żeby było między nami jak przed tym, o czym Jej opowiedziałem, ale Jej uczucia i emocje nie pozwalaja Jej na to w tej chwili.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Jaga82 » 23 wrz 2010, o 15:32

To dobrze, że rozmawiacie.
U mnie gorzej...
Powodzonka. Walczcie o siebie. Macie raczej dobre wyniki.
Avatar użytkownika
Jaga82
 
Posty: 795
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 08:49

Postprzez doduś » 20 paź 2010, o 10:09

---------- 09:15 19.10.2010 ----------

chyba za szybko oczekuję jakichś fundamentalnych zmian. Dobrze, ze zdaję sobie z tego sprawę. Pewnie też wyolbrzymiam problemy w komunikacji, z którymi przychodzi nam się mierzyć.
Po bardzo dobrym okresie przyszedł gorszy. Po trzech krokach w przód dwa w tył. Chyba tak to wyglada w terapii/terapiach. Od jakiegoś czasu mam nieco gorszy okres, co odbija się na mojej Żonie. Straciłem częściowo świeżo nabytą umiejetność funkcjonalnej rozmowy. Cieszę się, że nie straciłem umiejętnosci uznania, że ktoś inny też moze mieć rację. Widzę moje zdobycze i widzę pole\a, na których trzeba zwiększyc pracę. Przyznaję się do błędów, nie chowam tajemnic. Stawiam granice.
Zatem o co chodzi... No włąśnie, o to, że chiałbym szybciej... a szybciej się nie da :)

---------- 10:09 20.10.2010 ----------

kiedy boli mni łeb od walenia głową w mur to chyba najlepiej przestać walić w ten mur...
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Re: chcę pomóc mojej Żonie, kobiecie głodnej uczuć

Postprzez biscuit » 17 maja 2012, o 18:23

hej doduś
a co tam u Ciebie?
:kotek:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: chcę pomóc mojej Żonie, kobiecie głodnej uczuć

Postprzez doduś » 17 maja 2012, o 19:31

dziękuję, nie narzekam. Tylko dzieci przeziębione i trochę kiepsko sypiają więc oboje chodzimy lekko niewyspani
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Re: chcę pomóc mojej Żonie, kobiecie głodnej uczuć

Postprzez biscuit » 17 maja 2012, o 19:58

wow, to masz więcej dzieci?
na początku wątku było zdaje się jedno 8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: chcę pomóc mojej Żonie, kobiecie głodnej uczuć

Postprzez doduś » 17 maja 2012, o 20:29

dobrze Ci się zdaje. Czas leci i od założenia wątku minęło prawie dwa i pół roku
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Re: chcę pomóc mojej Żonie, kobiecie głodnej uczuć

Postprzez biscuit » 17 maja 2012, o 21:02

nie opisałeś chyba jak skończyła się Twoja historia
a to ciekawe...
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: chcę pomóc mojej Żonie, kobiecie głodnej uczuć

Postprzez doduś » 17 maja 2012, o 21:12

bo się nie skończyła :) każdy dzień przynosi zmiany, z przewagą zmian na lepsze. Przewartościowanie pewnych spraw w życiu i ustalenie nowych priorytetów pozwala czasem na nowe otwarcie. Ja jestem tego beneficjentem. Koniec bla bla. Małżeństwo przetrwało. Pewnie dlatego że tworzą je inni ludzie niż jeszcze dwa i pół roku temu
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Re: chcę pomóc mojej Żonie, kobiecie głodnej uczuć

Postprzez biscuit » 17 maja 2012, o 21:32

ależ szyfrem mówisz
chyba tylko ewka zrozumie :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: chcę pomóc mojej Żonie, kobiecie głodnej uczuć

Postprzez marie89 » 17 maja 2012, o 21:41

jest wam ze sobą dobrze nawzajem?
marie89
 

Re: chcę pomóc mojej Żonie, kobiecie głodnej uczuć

Postprzez biscuit » 17 maja 2012, o 21:43

marie89 napisał(a):jest wam ze sobą dobrze nawzajem?

w łóżku 8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: chcę pomóc mojej Żonie, kobiecie głodnej uczuć

Postprzez doduś » 17 maja 2012, o 22:15

też 8)
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Re: chcę pomóc mojej Żonie, kobiecie głodnej uczuć

Postprzez marie89 » 17 maja 2012, o 22:20

o życie pytałam zbereźniki jedne... :wink:

ale skoro na każdym polu jest ok to super :D

cieszę się doduś i życzę wszystkiego dobrego :cmok:
marie89
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 339 gości