nie pochwaliłam się że w listopadzie rzuciłam studia? na pół roku przed obroną licencjatu.
to długa historia i droga przez mękę, akurat w tej szkole, na początku żałowałam, ale po jakimś miesiącu poczułam ulgę. chyba nigdy w życiu nie doświadczyłam takiego uczucia, ulgi.