Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Laff » 11 maja 2012, o 19:33

Czy ma ktoś nosidełko na pozbycie? chętnie odkupię.
Mój aniołek rośnie jak na drożdżach. Wyrasta z ciuszków, które dostałam na początku. Jeśli ktoś chciałby się pozbyć ciuszków dla dzieciaczka od 3 miesięcy też chętnie odkupię.
Będziemy wdzięczne. Sprawa alimentacyjna nam się sporo przedłuży bo ojciec małej się ukrywa więc trzeba schować dumę do kieszeni i prosić o pomoc... :oops:
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 11 maja 2012, o 22:33

kurcze ja mialam nosidelko ale mi nieoddali jeszcze znajomi , jednak powiem Ci ,ze mi nie bylo w nim wygodnie ...moze mialam jakis zwykly fason.

co do ciuszkow to nie mam takich malych , to co bylo lepsze do oddalam do charity a reszta poszla na scierki :bezradny:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Laff » 12 maja 2012, o 15:00

dzięki CAT :cmok:

nosidełko już jest :D potrzebne, bo czeka mnie tułaczka po lekarzach po PL... zresztą mój bąbel nie bardzo przepada za wózkami, uspakaja się tylko na moich rękach... a waży już pięć i pół i moje koślawe ręce ledwo wydalają... były kiedyś połamane i masakra... nawet nie sądziłam, że są tak słabe...

z ciuchami ciężko dla dzieciaka w tym wieku :( miałam ostatnie 50 zł - miałam do wyboru, kupić jej leki lub iść na ciuchy coś jej kupić - okazało się, że na całą receptę nie starczy... kupiłam najważniejszy lek i zostało mi 15 zeta... kupiłam 3 ciuszki za to w cuchach... leki dla dzieciaków są koszmarnie drogie :x

małej urósł guzek na głowie... usg dopiero 24tego... umieram ze strachu o nią :(
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 12 maja 2012, o 15:20

kurcze ,no zrozumiale ze sie boisz ,tez bym sie bala ale badz dobrej mysli, oby to nic takiego :pocieszacz:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 12 maja 2012, o 19:55

Ja mialam Cale mnostwo ciuchow Ktore przekazalam kolezance z tego forum za co byla niezmiernie wdzieczna
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Laff » 12 maja 2012, o 21:56

byłam z tym już u 3 chirurgów i każdy mówi coś innego... zwariować można oni nawet nie pomyślą, jak to wpływa na matkę...

LIMONKA, się chwali.
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 13 maja 2012, o 21:04

tak to jest z lekarzami kazdy mowi co innego , mam nadzieje ,ze bedzie dobrze





LIMONKA, się chwali.




ee tam kazdy wie ,ze limonka ma dobre serce

:kwiatek:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Laff » 13 maja 2012, o 22:09

heh, teraz zauważyłam, że to moje 'powiedzenie' 'się chwali' może być rozumiane dwuznacznie :D załapałam od siostrzeńca taką gadkę :lol: oczywiście mój wpis miał znaczenie pozytywne dla jasności ja chwalę LIMONKĘ właśnie za dobre serduszko.

Dzisiaj mała wymiotuje wszystko co wyssa z cyca :( dopiero wieczorem udało mi się nakarmić ją bez ulewania... wydaje mi się, że to przez lek na anemię, który przepisał jej pediatra. rozmawiałam z paroma osobami i ponoć ten lek często wykazuje takie właśnie skutki uboczne u dzieciaków. cholera nie dość, że kosztował sporo to jeszcze szkodzi dziecku :x
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 13 maja 2012, o 22:12

Laff, a jaki lek jej podajesz?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Laff » 13 maja 2012, o 22:28

FERRUM LEK

w ciąży też to brałam a teraz pediatra kazał mi podawać małej 10 kropel dwa razy dziennie po jedzonku
dałam jej pierwszą porcję rano - mała je co 2 godziny. po następnym papu wymiotowała mleczkiem zabarwionym na żółtawo - taki kolor w rozcieńczeniu ma ten lek... i tak cały dzień.
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 13 maja 2012, o 22:31

Ja podawałam go swojemu synkowi i nic się nie działo (poza kolorem kupasów), ale on był trochę starszy od Twojej córeczki. Może zadzwoń jutro do pediatry i zapytaj, co robić?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Laff » 13 maja 2012, o 22:34

teraz czytam na forach w necie, że wiele innych dzieciaków podobnie reaguje na ten lek. i co kurczak zrobić - mała ma sporą anemię, ja też... jem tylko wątróbkę, szpinak, wołowe, buraczki czerwone - aż mi mnie już mdli od tego :lol: ale to za mało nadal, trzeba coś podawać małej a się okazuje, że leku nie toleruje...
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Laff » 13 maja 2012, o 22:43

tak, zadzwonię, gdzieś kiedyś czytałam na jakimś forum polecały kobiety jakiś zamiennik Ferrum Leku ale nie mogę tego znaleźć. może ktoś z Was zna?
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 13 maja 2012, o 22:47

Laff, coś mi się kojarzy, że weszły na rynek jakieś saszetki z żelazem dla niemowląt, ale nie pamiętam nazwy. Mój mały miał je przepisane, jednak za chwilę trafiliśmy do szpitala (z innego powodu) i nawet nie zdążyłam ich wykupić.
Do lekarza zadzwoń KONIECZNIE, żeby powiedział, co robić dalej.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Laff » 13 maja 2012, o 23:01

zadzwonię, zadzwonię, jak małej w nocy będzie się tak ulewać to nie będę czekać do rana tylko na dyżur zadzwonię - anemia to u mnie problem od lat i domyślam się, że mała ją ma przeze mnie - w ciąży miałam masakrycznie niski poziom żelaza więc jak miała sobie zrobić zapasy? :( co prawda jest jeszcze coś takiego jak anemia fizjologiczna ale bąbel ma zdecydowanie za niski poziom hemoglobiny (9,6). moja dieta nie bardzo jej pomoże bo żelaza w mleku matki są śladowe ilości :| Dzięki JUSTA :cmok:
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości

cron