co o tym myslicie?

Problemy z partnerami.

co o tym myslicie?

Postprzez paulinka175 » 9 maja 2012, o 11:41

jestem z moim chlopakiem 2 lata, ale w zeszlym roku spotkalam sie z innym facetem poznanym w pracy, do niczego nie doszlo ale jakos mialam wyrzuty sumienia ze nie powiedzialam o tym swojemu chlopakowi i zrobilam to teraz. oczywiscie on strasznie sie wkurzyl ze pewnie go zdradzilam i ze juz mi nie ufa tak jak kiedys. powiedzialam ze moze byc pewien ze nie doszlo do niczego ale sama nie wiem. teraz niby zakonczylismy ten temat ale nasze relacje nie sa juz takie jak na poczatku.
to bylo tylko jedno spotkanie, tylko chwile z nim rozmawialam opowiedzialam mu o swoim problemach( a chodzilo o problemy z kasa) on mi zaproponowal ze moze mi w jakis sposob pomoc ale nie zgodzilam sie na nic, powiedzialam ze ma mnie odwiesc do domu i wiecej sie z nim nie spotkalam.
chcialam byc szczera z moim chlopakiem dlatego wolalam mu o tym powiedziec tym bardziej ze planujemy slub i nie chce miec przed nim zadnych tajemnic. wiem ze mial prawo sie wkurzyc ale czy az tak bardzo ze stracil do mnie zaufanie..
paulinka175
 
Posty: 66
Dołączył(a): 14 gru 2007, o 19:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: co o tym myslicie?

Postprzez Bianka » 9 maja 2012, o 12:32

Paulinko pewnych rzeczy facetom się nie mówi, potrafią sobie wkręcić i przez resztę życia wypominać...o swoich byłych, randkach, spotkaniach, lepiej zachować to dla siebie...ja też tak miałam, chciałam być nieskazitelna i bardzo szczera, po cholere im ta wiedza, warto mieć tajemnice...nie można się odkrywać całej i podawać na tacy...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: co o tym myslicie?

Postprzez limonka » 9 maja 2012, o 12:41

Mysle podobnie jak bianka...
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: co o tym myslicie?

Postprzez agik » 9 maja 2012, o 13:21

... bo ja wiem, czy to taka tajemnica?...

Paulinko, Twojemu chłopakowi chyba nie chodzi o sam fakt spotkania, tylko o to, ze własnie zrobiłas z tego taaaką tajemnicę. Na początku nie umiałam zakumac w czym rzecz, ale teraz sobie myslę, że to było tak: pełna skruchy, postanowiłas mu coś powiedziec ( moze nawet użyłaś słow " muszę Ci o czym powiedziec, bo mnie sumienie gryzie"- albo coś w tym stylu) i tak za bardzo to on nie wie, ani czemu Cię gryzie i zwyczajnie podejrzewa, że nie powiedziałaś mu wszystkiego. W takiej sytuacji rzeczywiście już trza było zachowac dla siebie, bo niby czemu ma o tym wiedziec, skoro to nieistotne zdarzenie?
Mozę by skołowany własnie tą tajemnicą.

Chyba, że jest jeszcze inaczej- on tak Cię chce kontrolowac, ze takie nieistostne spotkanie urasta do rangi wchodzenia jakiegoś samca na "jego" terytorium. W takiej sytuacji ja bym uciekła natychmiast, a Ty zrobisz jak uważasz.

Ogólnie to uważam, jak dziewczyny- warto miec swoje tajemnice, ale też bez przesady. Nie widzę powodu, dla którego bym nie miała ZAKOMUNIKOWAC ( a nie WYZNAC) partnerowi, ze mam zamiar spotkac się z kolega na kawie, lub po prostu OPOWIEDZIEC ( a nie PRZYZNAC SIĘ) o takim spotkaniu, które się odbyło.
Już bez jaj, że musze trzymac w tajemnicy zupełnie nieistotne zdarzenie.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: co o tym myslicie?

Postprzez Abssinth » 9 maja 2012, o 13:23

z jednej strony sie zgadzam, ze niby sie nie powinno wszystkiego mowic...ale, z drugiej strony -

jak dla mmnie moj partner to moj najlepszy przyjaciel. I dlaczego mam mu czegos tam nie mowic? Dlaczego mam przed nim ukrywac?
a jesli moj najlepszy przyjaciel robi jakies szopki i mowi, ze mi nie ufa (czyli, nie traktuje mnie jako swojego najlpeszego przyjaciela), wprost mowi, ze nie wierzy temu co ja mowie...

to jakie to jest partnerstwo? Jaka milosc? Jaki zwiazek? Jak bedzie wygladac malzenstwo, przyszlosc, gdzie moj partner, moj najlepszy przyjaciel mowi mi prosto w twarz, ze nie wierzy ani jednemu mojemu slowu, bo mu sie wkrecil calkiem inny film w glowe?

...to ja wole zycie spedzic 'sama', niz z taka osoba.....
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: co o tym myslicie?

Postprzez paulinka175 » 9 maja 2012, o 14:04

no wlasnie tak jak napisalas Abssinth jest tak ze jest moim najlepszym przyjacielem i o wszytskim rozmawiamy dlatego nie chcialam miec przed nim jakis tajemnic. nie byla to moza jakas wielka tajemnica ale zle sie z tym czulam. z drugiej strony teraz zaluje ze mu powiedzialam nie sadzilam ze moze tak zareagowac, wiecie jakie byly jego pierwsze slowa jak mu o tym powiedzialam ze sie zeszmacilam. a to naprawde zabolalo,
u nas jest tak ze od kiedy sie zaczelismy spotykac to ja nie mam zadnego kontaktu z jakims kolega i to bylo tylko jedno takie wyjscie, moze dlatego tak sie z tym zle czulam, czulam jakbym go oklamala.... i musialam to powiedziec. ogolnie macie racje dziewczyny ze lepiej niektore rzeczy zachowac dla siebie..
paulinka175
 
Posty: 66
Dołączył(a): 14 gru 2007, o 19:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: co o tym myslicie?

Postprzez limonka » 9 maja 2012, o 16:06

Zadna to tajemnica, najwudoczniej jednak balas sie Jego reakcji Wtedy dlatego to zatailas... Sorry ale ja widze tu problem ... Zeszmacilas sie ? Niby jak? On to jak na moje oko Zwyczajnie rozdmuchal...
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: co o tym myslicie?

Postprzez limonka » 9 maja 2012, o 16:08

Abssinth napisał(a):z jednej strony sie zgadzam, ze niby sie nie powinno wszystkiego mowic...ale, z drugiej strony -

jak dla mmnie moj partner to moj najlepszy przyjaciel. I dlaczego mam mu czegos tam nie mowic? Dlaczego mam przed nim ukrywac?
a jesli moj najlepszy przyjaciel robi jakies szopki i mowi, ze mi nie ufa (czyli, nie traktuje mnie jako swojego najlpeszego przyjaciela), wprost mowi, ze nie wierzy temu co ja mowie...

to jakie to jest partnerstwo? Jaka milosc? Jaki zwiazek? Jak bedzie wygladac malzenstwo, przyszlosc, gdzie moj partner, moj najlepszy przyjaciel mowi mi prosto w twarz, ze nie wierzy ani jednemu mojemu slowu, bo mu sie wkrecil calkiem inny film w glowe?

...to ja wole zycie spedzic 'sama', niz z taka osoba.....
zgadam sie.. Niestety wiele kobiet ukrywa Rozne rzeczy... Nawet te nieistotne Bo wie jaka bedzie reakcja....
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: co o tym myslicie?

Postprzez paulinka175 » 9 maja 2012, o 16:12

mowilam mu ze to bylo tylko zwykle spotkanie a on powiedzial ze sie zeszmacilam.... nie wiem pewnie myslal ze cos bylo wiecej ale te slowa mocno zabolaly, bo nie uwierzyl mi tylko wkrecil sobie inna scene... teraz przestalismy o tym rozmawiac bo on nie chce wracac do tego, ale czuje ze jest taki obojetny.
paulinka175
 
Posty: 66
Dołączył(a): 14 gru 2007, o 19:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: co o tym myslicie?

Postprzez caterpillar » 9 maja 2012, o 16:51

mowilam mu ze to bylo tylko zwykle spotkanie a on powiedzial ze sie zeszmacilam....


auc :|

to juz przegiecie

paulinka witaj !

przyznam ,ze nie bardzo rozumiem o co kaman :? spotkalas sie z kolega tak? rozumiem ,ze to spotkanie bylo tylko towarzyskie tak?
na zasadzie idziemy po pracy na kawe?

jesli tak, to ja w ogole nie rozumiem skad to wyznanie :bezradny: dziwie mnie ,ze robisz z tego mega tajemnice , szczerze to ja bym w ogole nie zaracala sobie glowy takimi "wyznaniami"

ja rozumiem ,ze wiekszosc woli wiedziec z kim parter spedza wolny czas (ja tez lubie) no ale ,ze kiedys tam poszedl na piwo z kumpela z pracy... no zadna sparwa.

natomiast reakcja Twojego faceta jest bardzo niepokojaca ..."zeszmacilas" ? oj ty sie lepiej zastanow nad tym slubem :?

jestes pewna ,ze tak mowi prawdziwy przyjaciel?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: co o tym myslicie?

Postprzez Abssinth » 9 maja 2012, o 17:05

u nas jest tak ze od kiedy sie zaczelismy spotykac to ja nie mam zadnego kontaktu z jakims kolega i to bylo tylko jedno takie wyjscie,


a mnie jeszcze to zastanawia ----
czy to znaczy, ze nie widujesz sie w ogole z kolegami?
czy widujesz sie z kolezankami?

prawdziwy przyjaciel nie mowi, ze sie 'zeszmacilas' , idac z kims na kawe... to jakies chore jest.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: co o tym myslicie?

Postprzez paulinka175 » 9 maja 2012, o 17:14

tak to bylo spotkanie po pracy, zwykla rozmowa..
teraz jak tak po czasie to mysle ze nie warto bylo to mowic, tylko nie wiem czemu mialam jakies cholerne wyrzuty sumienia ze nie powiedzialam mu o tym. caly czas chodzilo to za mna ze powinnam mu o tym powiedziec teraz tego zaluje.
tylko z drugiej strony nie zrobilam nic zlego, to jego reakcja jest dziwna.
przez to wszystko sama nie wiem co myslec, no bo jesli on nie ma do mnie zaufania to po co taki zwiazek.
teraz jakos nic mnie nie cieszy, czuje jak powoli zamykam sie w sobie i nie chce z nikim rozmawiac.
powiedzialam mu ze jak bedzie ok to zeby tal mi jakis znak, obiecal wczoraj ze przyjedzie do mnie z kwiatami i tego nie zrobil a jak widzial ze jest smutno to wtedy poszedl po kwiatki. ale czulam ze to bardziej bylo takie wymuszone a nie ze jest miedzy nami ok. kazda kobieta cieszylaby sie dostajac taki bukiet kwiatow a ja nie wiem co myslec. nie wiem czy mi ufa. no bo niby wczraj taki gest a dzis odzywa sie bo odzywa.. czegos brakuje.
na dodatek teraz wyjedza na 1,5 miesiaca moze ten czas cos pokaze.


z kolegami zadnymi sie nie widuje nie ma nawet takie opcji on jest o to bardzo zazdrosny.
raz na jakis czas spotkam sie zkolezankami ale teraz tez jakos one czasu nie maja.
kiedys jak sie spotkalam z dziewczynami to byly pretensje ze mu nie napisalam jak wracalam do domu a on podobno nie spal i czekal az mu napisze ze wracam.

dziekuje ze jestescie bo naprawde nie mam nikogo z kim moglabym porozmawiac uslyszec kogos zdanie:)
paulinka175
 
Posty: 66
Dołączył(a): 14 gru 2007, o 19:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: co o tym myslicie?

Postprzez Abssinth » 9 maja 2012, o 17:51

Masz wyrzuty sumienia, bo zostalo Ci wbite w glowe, ze rozmawianie z kolega jest zle.
Chora zazdrosc Twojego chlopaka przeslonila Ci rozsadne myslenie.

zastanow sie, krok po kroku - czy rozmawianie z kims jest zdrada? Czy wyjscie na kawe z kolega to cos zlego? Czy uwazasz, ze tylko szmata wychodzi na kawe z kolega?

nie zrobilas nic zlego, a reakcja Twojego chlopaka jest dziwna - masz racje, calkowita racje. Ja bym jeszcze dodala - nie tylko dziwna ta reakcja, ale rowniez bardzo niepokojaca.

tak samo, jak bardzo niepokojaca jest jego nadmierna zazdrosc o kolegow - czy Ty uwazasz, ze rozmowy z kolegami, wyjscie na kawe sa zle? Czy uwazasz, ze jest w porzadku zrywac wszelkie znajomosci tylko dlatego, ze chlopka jest zazdrosny?

bardzo, bardzo polecam Ci ksiazke - 'Kobiety, ktore kochaja za bardzo' autorstwa Robin Norwood. To ksiazka, ktora otwiera oczy na nieprawidlowosci w zwiazku, ktorych nie chcemy zauwazac.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: co o tym myslicie?

Postprzez caterpillar » 9 maja 2012, o 19:31

no i mnie sie wydaje ,ze jednak dobrze sie stalo ,ze powiedzialas....nic nie dzieje sie przypadkowo?

mam wrazenie ,ze otworzylas puszke pandory

jak dotad wszystko bylo cacy ,bo bylas grzeczna posluszna dziewczynka teraz juz nie jest dobrze bo wymykas sie spod kontroli :?

kiedys jak sie spotkalam z dziewczynami to byly pretensje ze mu nie napisalam jak wracalam do domu a on podobno nie spal i czekal az mu napisze ze wracam.


rozumiem ,ze moze sie martwic o kogos jesli nie daje znaku , ja tez wolalabym wiedziec o ktorej mniej wiecej bedzie moj facet.

powiedzialam mu ze jak bedzie ok to zeby tal mi jakis znak, obiecal wczoraj ze przyjedzie do mnie z kwiatami i tego nie zrobil


znaczy co? czekasz az mu foch minie i laskawie sie zjawi u ciebie i przeprosi za to ,ze powiedzial ,ze sie szmacilas ??

:?

jakies to dziwne dla mnie i ja bym sie mocno zastanowial nad powaznym zwiazkiem z kims takim.

Przeczytaj lepiej ksiazke i pomysl czy ty w ogole chcesz takiego zycia...

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: co o tym myslicie?

Postprzez paulinka175 » 10 maja 2012, o 10:58

caterpillar mozesz miec racje nic nie dzieje sie bez powodu, moze faktycznie mialam go sprawdzic jaki jest.
przeczytam sobie ta ksiazke moze cos wiecej mi uswiadomi.
teraz kiedy jest tak obojetnie w naszym zwiazku zaczynam dostrzegac takie rzeczy ktorych nie widzialam wczesniej. np ze jak jestem chora czy zle sie czuje to zamiast przyjechac do mnie to zawsze jest dopiero na drugi dzien jak juz jest ze mna wszytsko ok, albo jak przyjezdza do mnie to wiecej czasu spedza przed komputerem.
z drugiej zas strony ja staram sie dla niego robic wszytsko co najlepsze bo tez przeszedl wiele w swoim zyciu jego matka miala 3 facetow i moze przez to mysli ze kazda kobieta jest taka. a ja staram sie robic wszytko dla niego zeby byl szczesliwy przy mnie.
ale tez chcialabym to samo czuc z jego strony.
boje sie ze ten zwiazek moze sie zakonczyc nie wiem czy dalabym rade przez o przejsc. czasmi jak czlowiek sie przyzwyczai to poprostu zostaje w takim zwiazku. ja tez juz przeszlam swoje w zyciu. tata ktory umarl bardzo wczesniektory byl dla mnie bardzo wazny i dla niego bylam taka mala ksiezniczka, zawsze sie o mnie troszczyl. a moi bracia niby mam ich ale na zadnego nie moge liczyc, caly czas cos im nie pasuje. i oni bardzo by sie cieszyli gdyby po raz kolejny cos mi nie wyszlo w zyciu.
eh wiem zepisze tak chaotycznie ale pisze co mi przyjdzie na mysl. mam taki metlik w glowie.
paulinka175
 
Posty: 66
Dołączył(a): 14 gru 2007, o 19:10
Lokalizacja: Warszawa

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 331 gości

cron