chce juz nic nie odczuwac

Problemy związane z depresją.

Postprzez Ventia » 6 lut 2008, o 23:07

mariusz25 napisał(a):niby to takie proste
jednak jak mozna zyc w prozni, nie da sie
smutek mnie jakis dzis opanowal
czuje jakbym niepasował, zawsze albo w jaksi dziwny uklad wejde
albo bye, jestes inny, niepotrzebny
emocje, niech je diabli;


Nie to nie jest proste i wymaga bardzo dużo czasu i cierpliwości, a przede wszystkim chęci. Próżnia nie wypełni się z dnia na dzień, tak jak nie wypełni się sama z siebie. To Ty możesz wypełnić tę pustkę, Ty i nikt inny
Ventia
 

Postprzez bunia » 6 lut 2008, o 23:09

Mariusz...nikt Ci nie pomoze jesli Ty sam nie chcesz sobie pomoc,nikt za Ciebie tego nie zrobi :cry:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez nutka dekadencji » 6 lut 2008, o 23:11

---------- 22:10 06.02.2008 ----------

Może warto spróbować tę próżnię czymś wypełnić? Co ja mówię, nie "może" a NA PEWNO.
Powiedz, masz jakieś zainteresowania? Coś, co sprawia Ci przyjemność? Co lubisz robić?

---------- 22:11 ----------

I czy myślałeś o wizycie u psychologa?
nutka dekadencji
 
Posty: 46
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:10

Postprzez mariusz25 » 6 lut 2008, o 23:12

probuje, zaczyna mi sil braknac
nie moge patrzec na cierpienie, bo placze
balbym sie wolontariatu, pracuje, wrocilem dzis z terapii, w drodze rozdygotany,
nie chce was smucic, czasem ja juz po prostu nie mam sil na to wszystko
mam nie pisac?
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez agik » 6 lut 2008, o 23:13

Mariusz- ja to widze tak: dopóki będziesz mówił, "nie chcę", "nie uda się",
"a po co", "pustka"- doputy bedziesz pieścił w sobie obraz śmierci i nicości.
Piszesz "chcę byc potrzebny", a jak Twoje "chcenie" przekłada się na działanie?
Jeśli chcesz być potrzebny- to idź tam gdzie ktoś potrzebuje- słowa, obecności, pomocy w zyciowych sprawach.
Ile czasu minęlo od rozstania? Jakoś chyba tak koło dwóch miesięcy, no nie?
Czy to nie jest trochę tak, że delektujesz się tym stanem w ktorym jesteś?
Czemu nie ruszasz? Chocby na oślep, choćbyś miał sobie nabić guza?
Chocbyś miał się pomylić i wrócić do miejsca, w którym teraz jesteś?
Znasz taką bajkę o myszce, która wpadła do kadzi mleka? Najpierw się załamała- mój boze, przeciez się utopię, nie umiem pływać, zginę...
Ale zaczęła desperacko machać łapkami, az ubiła grudkę masła- i na tej grudce dopłynęła do brzegu.
Mariusz- ruch jest lepszy od stagnacji- bij, chocby na oślep- ale rusz z miejsca. A potem się zobaczy.

Przytulam
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez nutka dekadencji » 6 lut 2008, o 23:15

mariusz25 napisał(a):probuje, zaczyna mi sil braknac
nie moge patrzec na cierpienie, bo placze
balbym sie wolontariatu, pracuje, wrocilem dzis z terapii, w drodze rozdygotany,
nie chce was smucic, czasem ja juz po prostu nie mam sil na to wszystko
mam nie pisac?

Pisz, pisz jak najbardziej. Od tego jesteśmy, żeby Cię wysłuchać i pomóc na tyle, na ile jesteśmy w stanie.

To jak z tymi zainteresowaniami? Jest coś, czego robienie sprawia (bądź kiedyś sprawiało) Ci przyjemność?
nutka dekadencji
 
Posty: 46
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:10

Postprzez bunia » 6 lut 2008, o 23:18

Trudno jest Ci pomoc kazdy by chcial Ci ulzyc ale taka niemoc irytuje wiec nie dziw sie,ze czasami padaja mocne okreslenia....mam nadzieje,ze rozumiesz :bezradny:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez mariusz25 » 6 lut 2008, o 23:20

lubie poznawac ludzi
grac w rozne gry karciane, szachy
sluchac muzyki, kurcze
nie potrafie ostatnio nic
cos sie chrzani ze mna,
nie chce sie uzalac, czuje cos zlego dzieje sie ze mna
to nie takie proste
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez bunia » 6 lut 2008, o 23:51

Pamietaj malymi kroczkami mozna dojsc daleko....a moze zapisz sie do jakiegos klubu,zawsze tez mozna nawiazac znajomosci,wyjdz troche do ludzi....a co ze znajomymi,rodzina....szukaj oparcia....jesli nie otworzysz sie na swoje problemy to nikt o nich nie bedzie wiedzial.
Wiesz terapia rowniez wprowadza w nienajlepszy nastroj ale to nie znaczy,ze zawsze tak bedzie....uszka do gory!!
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez mariusz25 » 7 lut 2008, o 00:06

niom, postaram sie
czuje sie czasem, ze wpadam w taki dziwny stan pustki
chodze ostatnio do klubu szachowego, zapisałem sie na pływanie
cos mnei tylko od srodka wykancza
rodzina ... ona byla rodzina
ojca sie boje, musze wszystko od nowa budowac
wcale nie daje mi przyjemnosci uzalanie sie
ja po prostu, nie umiem tego wyrazic, nie wytrzumuje tego czegos w srodku:(
Ostatnio edytowano 7 lut 2008, o 00:08 przez mariusz25, łącznie edytowano 1 raz
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez bunia » 7 lut 2008, o 00:08

Nie wykancza....przygnebia ale dasz rade....bedzie ok :tak:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez mariusz25 » 7 lut 2008, o 00:10

z nia bylem zareczony, wreszcie myslalem ze zbuduje cos pieknego, o czym zawsze marzylem; to tak jakby sie moj caly swiat zawalil, czuje ze jakos dziwnie wchodze w kontakt z ludzmi, po pewnym czasieomijaja mnie, co ze mna nie tak?
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez bunia » 7 lut 2008, o 00:34

Mariusz....wiele przezyles wiec sie sam sobie nie dziw ale z drugiej strony chodz teraz to Cie zdziwi ale po pewnym czasie bedziesz mocniejszy.....jeszcze wszystko moze sie wydarzyc,tak wiele przed Toba chodz teraz kiedy domek z kart sie zawali.... jest czyms odleglym.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Poprzednia strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 480 gości