Co znaczy dla was...

Rozmowy ogólne.

Co znaczy dla was...

Postprzez josi » 2 maja 2012, o 15:09

...Polska, wlasny kraj? czy mozna czuc sie za granica jak u siebie?
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Co znaczy dla was...

Postprzez Abssinth » 2 maja 2012, o 15:18

ja sie nie czuje 'u siebie' ani za granica, ani w Polsce...wszedzie, gdzie jestem, tesknie za czyms.

nie czuje sie jak 'Polka' - nie czuje, jakby moja narodowosc miala jakiekolwiek znaczenie dla tego, jaka osoba jestem...nie oddalabym swojego zycia w obronie 'polskosci'

czuje sie Europejka bardziej niz Polka.
Kobieta bradziej niz Europejka.
Czlowiekiem bardziej niz Kobieta.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Co znaczy dla was...

Postprzez smerfetka0 » 2 maja 2012, o 15:28

a ja im dluzej jestem za granica tym bardziej czuje sie Polka. Wstydze sie czesci Polakow kiedy wokolo inne narodowosci i Polacy potrafia robic to i owo. potrafie sie nie przyznac ze jestem Polka w bardzo zenujacych sytuacjach dla Polakow. Jak slyszalam ostatnio (od hindusa) jak uwaza Polske za trzeci kraj bardzo ironicznie wypowiadajac sie o Polsce nerwy mi same podskoczyly i nie pozwolilam tak mowic w mojej obecnosci - co mnie sama bardzo zdziwilo, nie podejrzewalam sie o takie reakcje.

Wyjazd pomogl mi okreslic ze jednak w Polsce czuje sie jak u siebie i owszem im dluzej tu tym bardziej teksnie do Polski, jednak realia w Polsce mnie przerazaja na tyle ze nie wiem czy odwaze sie wrocic, ale to sie jeszcze okaze.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Co znaczy dla was...

Postprzez pozytywnieinna » 2 maja 2012, o 15:29

a ja nie umialam zyc zagranica ... tesknilam za Polska okropnie, tylko nie wiem, czy do kraju, czy do tego co znalam, kochalam...

nie umiem jednak wyzbyc sie mojego ja, po to by zyc za granica, np. przestac mowic po polsku, czy zmienic pewne elementy mentalnosci, pogodzic sie z czym, z czym sie nie zgadzam...

nie umialam :( i nie chciałam

ale wiele rzeczy zwiazanych z Polska docenilam dopiero zagranica, dopiero wtedy zobaczylam jak bardzo jestem zwiazana z moim krajem, jak brakuje mi rzeczy, ktore kochalam :)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Co znaczy dla was...

Postprzez josi » 2 maja 2012, o 16:31

abss czyli nie lubisz polski? ja nie czuje emocjonalnie co to znaczy byc europejka, ale moze to sie zmieni.A co znaczy dla ciebie bycie europejka?
Pozytywna a za czym najbardziej tesknilas? a ty smerfetka?
ja pamietam jak przyjechalam na troche do domu to dzien dobry ludzi na mojej ulicy mnie wzruszylo, fajne tez bylo ze z kazdym sie pogadalo z paniami w sklepie, z sasiadem...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Co znaczy dla was...

Postprzez pozytywnieinna » 2 maja 2012, o 16:46

wiesz zastanawialam sie za czym tesknilam,i stwierdzam, ze za wspomnieniami :bezradny: i teraz tesknie za wspomnieniami w druga strone i za zyciem, ktore stracilam ... no wlasnie tesknie za etapami, ktore sie koncza ...

a obrona polskosci zagranica to juz inna sprawa, ja nie umiem jak Abs powiedziec, ze jestem Europejka :( jestem Polka i zawsze nia bede gdziekolwiek bym nie mieszkala, nie powiem, zeby taka postawa byla dobrze widziana w niektorych krajach UE, wiem tez, ze ucze mojego dziecka bycia Polka, a to jest nie fair wobec niej ...

bo inna sprawa, w perspektywie otwartych granic, co swiadczy o narodowosci? kraj wychowania? język? czy krew w zylach? kurcze, cizki temat jak dla mnie.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Co znaczy dla was...

Postprzez Abssinth » 2 maja 2012, o 17:02

abss czyli nie lubisz polski? ja nie czuje emocjonalnie co to znaczy byc europejka, ale moze to sie zmieni.A co znaczy dla ciebie bycie europejka?


Nie lubie niektorych rzeczy w Polsce, denerwuja mnie - np traktowania pracownikow przez pracodawcow, biurokracji, traktowania klientow przez sieci komorkowe i banki, stosunku Polakow do ludzi 'innych' w jakikolwiek sposob.
Lubie moich znajomych, przyjaciol, to, ze rodzice i spoleczenstwo w jakim sie wychowalam, dali mi dobre podstawy do bycia porzadnym czlowiekiem, wpoili mi pewne wartosci, ktore dalej szanuje.
to tak na szybko, pewnie by sie jeszcze po jednej i po drugiej stronie duzo rzeczy znalazlo. Ale mniej wiecej tak samo czuje sie w stosunu do Anglii - sa rzeczy, ktore lubie, i rzeczy, ktore mi sie nie podobaja.

Ale - kiedy widze Polakow zachowujacych sie glupio na ulicy, to tez gdzies tam mi 'za nich' glupio. Czesto udaje, ze nie rozumiem polskiego.
Kiedy slysze, ze jakiemus Polakowi sie cos fajnego udalo - czuje sie dumna. Czyli ta polskosc tam gdzies jest, nie czuje tego samego w stosunku do Anglikow.

co dla mnie znaczy bycie Europejka? to, ze w sumie wszedzie w Euopie czuje sie jak w domu, czy to Anglia, czy Niemcy,Francja czy Polska. Wszedzie jest blisko, wszedzie jest 'moj teren'.

moze jeszcze wroce cos pododpisywac :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Co znaczy dla was...

Postprzez marti » 2 maja 2012, o 17:07

Ja myśle że trudno czuć się za granicą jak u siebie.
Zależy też czy wyjeżdżamy jako np.nastolatka czy osoba dorosła.Spotkałam się z tym ze dzieci moich znajomych ok 14-16 lat po kilku latach pobytu w innym kraju nie chcą wracać do Polski.
Ja nie czuje się jak u siebie , mieszkam tu od 5 lat i czuję się gosciem i to nie zawsze mile widzianym.
Ale dom mam polski i to jest dla mnie najwazniejsze.
A poza tym staram sie pokazac nasze zwyczaje , kulture, robie pierogi ,serniki itp. Poznaje ludzi roznych naradowosci i organizujemy tez kolacje miedzynarodowe. Kazdy przynosi jakies frykasy ze swojego kraju.
Zeby poczuc sie za granicą jak u siebie trzeba by sie chyba wyrzec swoich korzeni a to sie chyba nie da zrobic tak do konca.
marti
 
Posty: 50
Dołączył(a): 4 mar 2010, o 12:20

Re: Co znaczy dla was...

Postprzez smerfetka0 » 2 maja 2012, o 17:11

sama nie wiem za cym tesknie. za tym co ciezko opisac, bo jak opisac uczucia?

wynajmujac pokoj u obcych (jak szkola, czy na studiach) a wracajac na weekend, na stale, na wakacje do domu gdzie sie wychowalas - chyba takie porownanie najlepiej odda to o co mi chodzi.

moze jak bede tu mieszkala wiele wiele lat, bede miala wlasne dzieci - wlasna wtedy pelna rodzine, mieszkala osobno w chociaz troche wlasnym domku, moze kiedys calkowicie wlasnym, to te odczucia sie zmienia.

moze to moje wyobrazenia tak dziala, na obczyznie ciezko o znajomych rodakow, takich dobrych przyjaciol (chyba ze tylko ja tak mam) brakuje mi tych wypadow na ciacho do kolezanek, tych plotek ktore teraz sa tylko na skypie, zawsze myslalam ze kiedys bede z dzieckiem wypady robic do mamy, i ona do mnie bedzie wpadac zawsze i wszedzie. nie jestem za mieszkaniem z rodzicami i rodzina majac wlasna ale zeby to bylo bliziutko..

tych pol naszych mi brakuje i jeiorek (a mialam kilka ladnych wokol siebie), tych zapachow grilla na wielkim podworku (o ktore tu ciezko), sama nie wiem

tak sie rozmarzylam teraz :)

a moze po prostu za szybko wkroczylam w dorosle zycie pozbawiajac sie czasem tych urokow zycia jakie dalej maja moze kolezanki, moze rok dwa i mi minie..
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Co znaczy dla was...

Postprzez Orm Embar » 2 maja 2012, o 17:15

Czuję się z jednej strony Polakiem - gdziekolwiek bym nie był. Dzisiaj przechodziłem przez rynek mojego miasta, na ratuszu wisiał wielki orzeł w wersji albo z Sejmu Wielkiego albo z dwudziestolecia - ścisnęło mnie trochę w gardle :-) bo to jutro rocznica Konstytucji. Nie jestem przesadnie patriotyczny, ale cieszy mnie, że mimo wszystkich kłopotów w moim kraju - Polsce - jest coraz lepiej. Jestem pragmatycznym, pozytywistycznym, ale bardzo wiernym patriotą...

Z drugiej strony mam wpojony patriotyzm lokalny i czuję przez skórę, że niemiecki HEIMAT to jest coś bardzo mi bliskiego. A ponieważ pochodzę z Pomorza Zachodniego, mój lokalny patriotyzm obejmuje także pruskich junkrów, którzy tyle pięknych pałaców na moich ziemiach zbudowali... Obejmuje też Fryderyka I Wielkiego, który też tutaj działał, obejmujemy Bismarcka, który pod Słupskiem miał swój dom, ale i obejmuje wymarły w XVII wieku książęcy ród Gryfitów.

żeby było zabawniej, nie widzę sprzeczności w tych dwóch patriotyzmach... :-)))))

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: Co znaczy dla was...

Postprzez josi » 2 maja 2012, o 17:58

Orm a wiesz ze podobno calej organizacji panstwa, zarzadzania, admnistracji nauczylismy sie pod zaborem pruskim? przedtem nie bylo u nas zadnych takch tradycji, tak twierdzi pewien wybitny politolog. W ogole brakuje nam wielu fajnych rzeczy np nie ma u nas tradycji "gawedziarstwa", jaka jest w czechach przy kuflu piwa. Wiec co mamy? a moze trzeba to dopiero stworzyc...

pozytywnieinna napisał(a):w perspektywie otwartych granic, co swiadczy o narodowosci? kraj wychowania? język? czy krew w zylach? kurcze, cizki temat jak dla mnie.


wlasnie...
i ja tez zdaje sobie sprawe ze tesknie tak naprawde za wspomnieniami, przeszloscia. Chociaz... dlaczego wciaz z zainteresowaniem ogladam tvp kultura, programy publicystyczne, debaty polityczne... chyba wtedy czuje sie "swojsko", chyba poczucia swojskosci mi wlasnie brakuje.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Co znaczy dla was...

Postprzez marie89 » 2 maja 2012, o 23:59

Abssinth napisał(a):
czuje sie Europejka bardziej niz Polka.
Kobieta bradziej niz Europejka.
Czlowiekiem bardziej niz Kobieta.


A to piękne co napisałaś, wiesz?

Też mi bliskie,
marie89
 

Re: Co znaczy dla was...

Postprzez Orm Embar » 3 maja 2012, o 00:18

Cześć Josi :-)

Nie wiem czego nauczyliśmy się pod zaborem pruskim - na pewno doświadczyliśmy tego, że było to państwo prawa. Wielokrotnie wrednego dla Polaków, ale jednak państwa prawa. Gdyby polska arystokracja, która tak wiele zrobiła podczas zaboru pruskiego w Wielkopolsce, mieszkała pod zaborem rosyjskim, miałaby małe szanse na swoje sukcesy: zostaliby spakowani w kibitki i pojechaliby ćwiczyć pozytywizm na Syberii. ;-)

Jest zresztą sporo prac mówiących o tym, że Polacy świetnie się integrowali w państwie pruskim, które na początku było państwem nienarodowym - np. to w Prusach panowała modelowa tolerancja religijna, i to w tym państwie schronili się francuscy hugenoci w XVII wieku, przyczyniając się zresztą do rozwoju gospodarczego Prus.

Do dopiero twardogłowy Bismarck - facet, który zjednoczył Niemcy pod egidą Prus - swoją twardą polityką zantagonizował wobec władzy sporą część Polaków.

No dobra! Miałoby być o patriotyzmie... Ja tak czy owak patriotą jestem. :-))))

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: Co znaczy dla was...

Postprzez caterpillar » 3 maja 2012, o 20:42

jakos kurcze strasznie smutno mi sie zrobilo jak pomyslalam o swoim miejscu...

uwielbiam swoje miasto ale lubie tez to miejsce gdzie jestem..zyje w rozkroku i nie wiem czy latwo by mi bylo wrocic
TERAZ do PL bo w przyszlosci to bym chciala.

Moje dziecko ma juz swoja szkole swoich kolegow ,swojego pana nauczyciela i dlatego ciezko mi nawet myslec o powrocie. :?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Co znaczy dla was...

Postprzez josi » 3 maja 2012, o 21:53

http://www.youtube.com/watch?v=1XBY-tERRMU&ob=av2e

ale to stary teledysk, wiec znow tesknota do przeszlosci...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Następna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 577 gości

cron