To chyba koniec.....

Problemy z partnerami.

Re: To chyba koniec.....

Postprzez limonka » 2 kwi 2012, o 19:50

Abssinth napisał(a):to fajne ma facet pojecie 'normalnosci'....

normalny facet przytuilby Cie i postaral sie pomoc Tobie w ciezkich chwilach, poradzic, jesli mialabys problemy z nim - zmienic sie po to, by byc dla Ciebie jak najlepszym...

...zamiast, tak jak on robi, zwalac wine na wszystko na Ciebie :(
tez tak mysle..w ciezkich chwilach nie mozesz na niego liczyc...agnieszko przykre...zaczij terapie...usciski
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: To chyba koniec.....

Postprzez agnieszka » 2 kwi 2012, o 20:37

... Niby jest OK, że poszło, a z drugiej strony, przecież będziemy żyli jak wrogowie ...nie mając odwagi się odezwać, w sumie przez te moje zaburzenia osobowości zostaje sama zupelnie sama, przez 30 lat potrafiłam tak odsunąć od siebie wszystkich znajomych ze szkoda gadac.....
agnieszka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:25

Re: To chyba koniec.....

Postprzez agnieszka » 3 kwi 2012, o 12:21

Wiecie co.... cholera jest jakoś inaczej..... :), kiedy przestanę wartościować swoja decyzję mija wina i wyrzuty sumienia, dostaję siły i energii że jednak dam rade :), ... wiem że terapia z nim jest gorsza niż bez niego ....
Kiedy ciągnęłabym to dalej na nic ona by się zdała, bo wiecznie by były problemy i kłótnie.. leciałaby z nim w dalszym ciągu w dół A tak jestem wolna i wiem że (chyba) dam rade.
agnieszka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:25

Re: To chyba koniec.....

Postprzez limonka » 3 kwi 2012, o 13:23

Agnieszka nie mam zadnych watpliwosci ze dasz rade!! Skup sie na sobie I na terapii!! Slusznie zauwazylas ze on by to wszystko utrudnial, a tak masz mozliwosc na zmiany na lepsze:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: To chyba koniec.....

Postprzez Abssinth » 3 kwi 2012, o 13:48

dasz rade Agnieszka :)

w koncu, na szczescie, bez tej paskudnej kuli u nogi :)


sciski! :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: To chyba koniec.....

Postprzez agnieszka » 21 kwi 2012, o 16:22

Witajcie po dwóch tygodniach.
Moi drodzy mieliście racje ze ja jeszcze wówczas nie dojrzałam do tego żeby skończyć to.
Ale nastał ten dzień ..... mimo, że nie wiem co moja psycholożka na to powie, bo sama mam problemy - chce żeby wszyscy robili tak jak ja chce i według moich założonych ideologi. W tym jest cały problem mam badać relacje i nauczyć się mówić nie.
Po tym jak przyszedł ostatnio do mnie po dwóch piwach zaczęło zupełnie mi to nie pasować, w dodatku bez elegancji w ubiorze... no bo właśnie wrócił z ryb....(To co nie mógł posiedzieć 1 godziny dłużej w domu wykąpać się i wdziać jakieś stosowne do tego rzeczy na siebie?? Co przyszedł do koleżanki czy do swojej dziewczyny???)
Drugą rzeczą jest to że kiedy spytałam się go kim ja jestem dla Ciebie - dziewczyną, koleżanką czy przyjaciółką? Stwierdził że nieraz koleżanka czasem przyjaciółką, a tak w ogole to dziewczyna z którą można od czasu do czasu pogadać pocałować przytulić ...BO NA COŚ WIĘCEJ TRZEBA DŁUŻNEJ CZEKAĆ!!!!! Kiedy zarzuciłam mu że jednak nie traktuje mnie jako swojej dziewczyny stwierdził że traktuje mnie jako swoja dziewczynę choć czasem jest poniewierany po uczuciach dlatego ma mieszane uczucia co do mnie! (Co prawda nieraz kłócimy się ale jest to przyczyna mojej choroby....której o dziwo nierozumie!) A o to poniewieranie mu chodzi o to że nie oddaje mu się co spotkanie w formie pettingu, ani ze nie chce dotykać jego genitaliów. Tylko w tym pytanie : w jakim sensie traktuje mnie jak swoja dziewczynę : przez to że poniesie mi nieraz torbę, ze zasili mi konto w telefonie o dziwo max 10 złotymi, i nieraz w ramach rewizyty przyniesie chipsy do wspólnego zjedzenia to się nazywa traktowanie jak dziewczynę!!!????))
Wiecie co - stało się dla mnie jasne to ze :
1. on się nigdy nie starał o to żeby był dobrze, stąd brak kwiatów prezentów dbania o siebie - mniemam że założył sobie - Niech się cieszy że ma w ogóle faceta, w takim przypadku ona i tak wszystko dla mnie zrobi!(Moja mam nawet to zauważyła)
2. traktował mnie raczej jako dobrą zabawkę niż prawdziwą dziewczynę (gdy mama była w szpitalu - stwierdzenie po jednym dniu pobytu u mnie stwierdził że może Twoja mam jutro wyjdzie to nie będę musiał przyjeżdżać! I zarzuca mi teraz to że chciał dobrze i być dobrym, a to ja to wszystko zniszczyłam.
3. To ze on bardzo dyzo mówił ach ja mnie nie kocha i wo gole, tylko słowa po każdym względem nie zamieniały się w czyny. Co innego mówił myślał i robił


Teraz to ja jestem ta najgorsza, oszczędził wysłuchania i wyzwania od najgorszych, zarzucał to ze to on się wiecznie starał a ja stawiałam tylko warunki, to ze jego życie jest wieczna porażka ze wolałby umrzeć, ze woli amfetaminę i piwo ode mnie bo ona mu nigdy nie odmówi i będzie na niego zawsze czekać!
Pytam Was - Czy on jest uzależniony???
Wiem jedno ze bierze mnie teraz na litość i chce abym kolejny raz naiwna zaufała mu i wierzyła w to ze nie bierze.
Szczerze nie interesuje mnie to czy bierze czy nie bierze może się nawet zapić to już nie mój interes.
Zdaje sobie sprawę z tego, ze mogłam być przez te 16 miesięcy okłamywana oszukiwana pod katem tego ze nie ćpa.
Nie pasowało mi to ze zaniedbuje mnie zaniedbuje siebie i ze wiecznie nawet 10 dni po wypłacie nie ma kasy i niejednokrotnie czułam w czasie pocałunku taka słodycz w ślinie i to ze wiecznie był niewyżyty, tak bardzo kręciło go moje ciało podobnież z miłości.
Uważacie że powinnam o jego problemach (tj o nałogach) powiedzieć psycholżce ..trochę się tego wstydzę, bo ciezki to temat, ale z drugiej strony ukazuje mnie zupelnie inaczej... NIE?
agnieszka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:25

Re: To chyba koniec.....

Postprzez Apasjonata » 21 kwi 2012, o 16:50

agnieszka napisał(a): woli amfetaminę i piwo ode mnie bo ona mu nigdy nie odmówi

Witaj , az się musiałam zalogować po przeczytaniu tego posta.
agnieszka napisał(a): Czy on jest uzależniony???

Agnieszko czy Ty naprawdę pytasz ?
Przeczytaj sobie to co masz w stopce na dole , ta sentencję AA.


Apasjonata - była żona alkoholika. (specjalnie dla Ciebie tak się podpisałam, by nie było niedomówień).
Apasjonata
 
Posty: 336
Dołączył(a): 11 wrz 2011, o 12:51

Re: To chyba koniec.....

Postprzez limonka » 21 kwi 2012, o 20:23

Wlasnie Agnieszka .. Przeczytaj co masz w stopce... I sama sobie odpowiedz.. On jest zalosny.. Nie Daj sie za te PACzke czipsow czy poniesienie torby zmanipulowac I wykorzystac tracac swoj cenny czas:(
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: To chyba koniec.....

Postprzez agnieszka » 24 kwi 2012, o 15:20

Czy to, że na poczatku zwiazku petting był inicjowany przeze mnie co 2 spotkania i przeżywany orgazm 2-3 ktony przy czym on nie mial wcale albo jeden upowazania go do tego, żeby chcial tego teraz co spotkanie.

Czy przez to że przez swoja chorobę nie chce wychodzic na dwór, neguje wszystko a większość ludzi kopie po nerach i poniżam upowazania go do tego, żeby mi to wypominać??
Podobnie w momencie kiedy zaczął rozumieć moje problemy przestałam być jego dziewczyną.

Podobnież mówił chodzmy tu chodźmy tam - ja wiecznie mowilam nie.....tylko jak ja mialam chęć zeby gdzieś iść to był moment no wiesz ja jutro na rano do pracy ide i musze sie wyspać.....

Wywaliłam mu większośc rzeczy o ktorych Wam tu pisalam, a on stwierdził ze zupelnie nie wqie do czego to przypiąc....i te rzeczy są z kosmosu wyssane.
Ludzie ratunku!!! Zaczynam wariowac!!!! I jeszcze zbliza się spotkanie z terapeutką ktora tez zapewnie bedzie na NIE.
agnieszka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:25

Re: To chyba koniec.....

Postprzez limonka » 24 kwi 2012, o 19:30

Co jeszcze sie musi stac abys dala sobie spokoj z tym kims tzw. Zapchaj dziura??? Na litosc boska gosciu bierze amfe...
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: To chyba koniec.....

Postprzez agnieszka » 24 kwi 2012, o 20:39

jest uzalezniony nawet jesli robi to co 5 miesiecy??? Wiem jasne powinien tego wcale nie robić......
agnieszka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:25

Re: To chyba koniec.....

Postprzez Abssinth » 24 kwi 2012, o 20:48

przeczytaj sobie swoja wlasna stopke :/
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: To chyba koniec.....

Postprzez agnieszka » 24 kwi 2012, o 20:55

:cry: :cry: :cry:
Szczerze powiem ze to wszystko jest powodem tych moich zaburzeń osobowości.....i tego ze lekarka cały czas naciska na to że powinnam badać relacje ponieważ nieraz chce żeby ludzie się zachowywali tak jak chce nie dając im swobody....Obawiam się tego że źle widzę relacje z nim...a z drugiej strony co dalej.....Skończyć to i zakończyć ponad 10letnią znajomość i niby przyjaźń ... jedna jedyną jaką mam??? Wiem odzywa sie teraz dziecko ktore potrzebuje ojca a nie dorosla kobieta ktora powinna szanować własna godność i nie poniżać się, bo w koncu dam sobie rade sama!!!!
agnieszka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:25

Re: To chyba koniec.....

Postprzez limonka » 24 kwi 2012, o 22:30

agnieszka napisał(a):jest uzalezniony nawet jesli robi to co 5 miesiecy??? Wiem jasne powinien tego wcale nie robić......

I Ty naprawde wierzysz ze bierze raz na 5 msc???
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 169 gości

cron