cat nic jej nie jest ona z waga musi dogonic swoja kategorie
ale dzieki za troske
odnosnie przedszkola to jest jakis koszmar, ktorego nie mozna nijak skonczyc. tak jak przypuszczalam, baby na sile, zeby miec swiety spokoj przestawily mala na dzien, spi w przedszkolu po 3 godziny, a w nocy wlasciwie wogole juz w tej chwili, ze 2 razy po 2-2,5 godziny! zasypia kolo polnocy, spi do 2 potem miota sie do 4 i zasypia maksymalnie do 6!
mala jest w koszmarnym stanie, ja jeszcze w gorszym, a baby mowia, ze no widzi Pani i spi w dzien, do nich sie mowi jak do slupow! jeszcze dodaja, ze one jej nie zmuszaja, ze moze siedziec na lezakach, a ja pytam, czy one slysza co mowia! jak 2,5 letnie dziecko ma siedziec i patrzec w sufit 2,5 godziny??????????????
bledne kolo i albo zabiore mala stamtad jak najszybciej, albo obie wyladujemy w szpitalu! i wtedy jak dziecko zemdleje ze zmeczenia, to moze ktos zareaguje, bo ja nie wiem co ja mam zrobic!
ten koszmar nigdy sie nie skonczy i tyle! bo od 2 miesiecy nie mam zadnego rozwiazania i nie wiem, co ja mam zrobic!