Witam ponownie. Niestety muszę założyć nowy temat choć jest on bardzo związany z moim wcześniejszym postem i część z Was pewnie kojarzy, o czym pisałam:) A nowy temat dlatego bo zależy mi, aby jak najwięcej osób mi pomogło.
Ok. Do rzeczy. Wczoraj z moim partnerem byliśmy na imprezie. Byli też jego dobrzy znajomi. Po prostu większe towarzystwo. Mój chłopak, w pewnym momencie podczas rozmowy z dziewczyną swojego dobrego kumpla, wykonał taki gest: wziął w palce kostkę lodu i wskazał, jakby chciał włożyć go za stanik tej dziewczyny, która do niego się akurat nachylała (podczas rozmowy). Dla jasności - nie wkładał jej ręki za dekolt, nie dotykał jej cycków;p Po prostu gest. Żeby nie było żadnych niedomówień;)
Czy to jest zupełnie w porządku? Dla mnie kuźwa nie bardzo:/ Nie lubię takiego spoufalania się. Nie i koniec. Co to ma znaczyć, że mój partner przy mnie będzie tak się zachowywał wobec innych dziewczyn. A zresztą - przy mnie, nie przy mnie. To nie ma znaczenia. Nie wnikam w to, czy widział ten gest ten kumpel mojego partnera, czy mu to przeszkadzało. Obchodzi mnie przede wszystkim ja sama;) Nie poruszyłam tego tematu jeszcze z moim partnerem i dlatego tu piszę, bo nie wiem, czy warto o tym mówić. Czy ja przesadzam?
Inna sytuacja miała kiedyś miejsce na innej imprezie. Mój chłopak zaczął rozmawiać z jakaś panna, którą ledwo co poznał i podczas rozmowy zaczął dotykać jej ramienia. O tym już z nim później porozmawiałam. Ja twierdzę, że on się bardzo spoufala z dziewczynami. Wg mnie dotyk, jakikolwiek, jest już naruszeniem pewnej granicy prywatności. On twierdzi, że położenie ręki na ramieniu jest gestem aseksualnym i może tak samo dotyczyć mężczyzn jak i kobiet. Ciekawe tylko, że nie dotyka nowo poznanych facetów.
Myślę, że to są pewne namiastki tego, jak mój chłopak pozwala sobie się zachowywać w towarzystwie. Z pewnością, im więcej będziemy wychodzić do ludzi tym więcej się naoglądam.
Ale wracając do tego pierwszego gestu - męczy mnie to. Mogę o tym nie mówić, ale będzie to we mnie siedzieć i pewnie prędzej czy później wyjdzie to ze mnie, ale prawdopodobnie w niepokojowy sposób. Z drugiej strony - czy warto to roztrząsać?