Błagam o pomoc

Problemy z partnerami.

Re: Błagam o pomoc

Postprzez adamwpotrzebie » 15 kwi 2012, o 21:42

nie mam strategi narazie staram sie zeby moje dziecko bylo jak najbardziej szczesliwe chce postarac sie odciazyc ja we wszystkim moze gdy zobaczy ze dziecko jest ze mna szczesliwe to zacznie sie do mnie na nowo przekonywać wiem że bez terapi z tego nie damy rady wybrnąć ale sama terapia według mnie może nie pomóc jak napisałem wyżej chce zrobić wszystko żeby nie dopuścic do rozłamu naszego związku żebyśmy mogli znów się soba cieszyc być szczesliwi a sex jest w tym momencie dla mnie mało wazny może jak sobie wszytko ułożymy przyjdzie czas żeby go naprawić
adamwpotrzebie
 
Posty: 18
Dołączył(a): 15 kwi 2012, o 16:35

Re: Błagam o pomoc

Postprzez ludolfina » 15 kwi 2012, o 21:45

adamwpotrzebie napisał(a):jak napisałem wyżej chce zrobić wszystko żeby nie dopuścic do rozłamu naszego związku


ale rozlam juz nastapil

juz po ptokach
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Re: Błagam o pomoc

Postprzez adamwpotrzebie » 15 kwi 2012, o 21:50

ludolfina napisał(a):
adamwpotrzebie napisał(a):jak napisałem wyżej chce zrobić wszystko żeby nie dopuścic do rozłamu naszego związku


ale rozlam juz nastapil

juz po ptokach


czyli nie ma juz szans nic sie nie da zrobić?
adamwpotrzebie
 
Posty: 18
Dołączył(a): 15 kwi 2012, o 16:35

Re: Błagam o pomoc

Postprzez marie89 » 15 kwi 2012, o 21:52

ludolfina napisał(a):
adamwpotrzebie napisał(a):jak napisałem wyżej chce zrobić wszystko żeby nie dopuścic do rozłamu naszego związku


ale rozlam juz nastapil

juz po ptokach



rozłam tak...

ale to niekoniecznie wszystko przekreśla...

Po 20 latach trudno ot tak przestać kochać... Tak myślę...

Twoja Żona na pewno bardzo cierpi... ale skoro zgodziła się na wspólną terapię to znaczy, że chce spróbować i dać Ci szansę... Zawiodłeś jej zaufanie - myślę, że właśnie to będzie najtrudniejsze do odbudowania. Czas pokaże...
marie89
 

Re: Błagam o pomoc

Postprzez ludolfina » 15 kwi 2012, o 21:55

adamwpotrzebie napisał(a):czyli nie ma juz szans nic sie nie da zrobić?


z tym co zrobiles nic
jest to fakt

i on zniweczyl to co zbudowaliscie

teraz mozecie zbudowac cos nowego

tak to widze
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Re: Błagam o pomoc

Postprzez adamwpotrzebie » 15 kwi 2012, o 22:00

Jak zbudować coś co bedzie powstawało na niepewnym gruncie ? żona nie bedzie mi ufać a ja bede cały czas sie bal że to wszystko na nic że się nie uda?
adamwpotrzebie
 
Posty: 18
Dołączył(a): 15 kwi 2012, o 16:35

Re: Błagam o pomoc

Postprzez ludolfina » 15 kwi 2012, o 22:05

adamwpotrzebie napisał(a):Jak zbudować coś co bedzie powstawało na niepewnym gruncie ? żona nie bedzie mi ufać a ja bede cały czas sie bal że to wszystko na nic że się nie uda?



nie wiem
nastaw sie ze ten rok bedzie na pewno ciezki. wez to na klate, zasluzyles w pewni na to.

a moze powoli z czasem sie zaczna pojawiac jakies punky zaczepienia
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Re: Błagam o pomoc

Postprzez KATKA » 15 kwi 2012, o 22:14

życie i zwiazki nie mają recept na OK :)
niestety sama bym chciała znac przepis na żyli długo i szczęśliwie...
cieżko stwierdzic co robić...na pewno nie da się powiedzieć jednego słowa czy zrobić jednej rzeczy zeby coś się zmieniło..to działa tylko w przypadku złych rzeczy np zdrady...zrobisz... to psujesz wszystko...
Ale prawda jest taka, ze jak żona wyjdzie z pierwszego szoku i zadecyduje, ze jednak Ci wybacza...to mozecie dać radę...o ile wiecej czegoś nie spieprzysz...
wiem, zę chciałbys od nas jakąś złotą rade...ale nikt jej nie posiada...kazdy człowiek jest inny...każda sytuacja i zwiazek sie róznią...
mozesz zaprosić żonę na forum...może jej sie to przyda...
a może chce być sama...
ja bym spytała czego w tej chwili oczekuje...przyznaj sie do lekkiej bezradnosci powiedz, ze zrobisz wszystko co w Twojej mocy i spytaj jak mozęsz jej pomóc sobie z tym poradzić...jak mozesz pokazac, że chcesz walczyć i budować ponad to co robisz jak na razie...
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Błagam o pomoc

Postprzez adamwpotrzebie » 15 kwi 2012, o 22:16

żebyście wiedzieli jak czlowiek może byc załosny w takim momęcie jak człowiek potrafi żałować straconego czasu jak można mocno żałować swoich decyzji i czynów mam wrażenie że rozpadam sie na kawałki wiem że to że zaluje mnie nie usprawiedliwia ale ta bezsilność i świadomość żę się kogoś kogo się kocha z całego serca się skrzywdziło staje się obsesją san bym chcial umieć wymierzyć sobie kare ale czy ona by tej drugiej osobie ulżyła? Ależ jabyłem samolubny i głupi chyba jednak nie jest to prawdą że każdy zasługuje na szanse myśle że ja nie.
adamwpotrzebie
 
Posty: 18
Dołączył(a): 15 kwi 2012, o 16:35

Re: Błagam o pomoc

Postprzez mahika » 15 kwi 2012, o 22:17

a żebyś ty wiedział jak to boli...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Błagam o pomoc

Postprzez Sansevieria » 15 kwi 2012, o 22:43

Adam, weźże zimny prysznic. Na razie to trochę mam wrażenie że czytam wypowiedzi chłopca, którego złapano na czymś i boi się konsekwencji. Wybacz trywialnosć, tak to odbieram i kładę na karb szoku i silnych emocji, do których w sumie Ty także masz prawo. Fakt, że nabroiłeś niewąsko tego akurat prawa nie znosi. Ale z takim tajfunem w środku mądrego to raczej nic nie zrobisz.
Na pewno to żadne samobójstwa żadnej zdradzonej kobiecie w niczym nie pomogły. Żyć masz i próbować naprawić co spaskudziłeś. Nie szaleć, emocje wziać w karby i nie histeryzować..
Sprawa jest zbyt świeża i zapewne Twoja żona jest w szoku. A może nie jest... to sie jakoś zacznie wyjaśniać. Ale przynajmniej nie dokładaj jej swoja histerią i emocjami. Na to, co ona teraz czuje i co zrobi masz wpływ znikomy. Natomiast i owszem, pomóż sobie i skorzystaj z terapii indywidualnej na początek. Bo sam siebie musisz poukładać na pewno, i to akurat mozesz zacząć robic od zaraz.
21 lat wspólnego życia to nie jest coś, co sie tak - ot wyrzuca na śmietnik. Są zwiazki, które się po zdradach podnoszą i rozkwitają nawet.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Błagam o pomoc

Postprzez adamwpotrzebie » 15 kwi 2012, o 23:00

nie chodzi o moje emocje mój szok czy histerie poprostu chciał bym jej coś zaoferować coś od czego mogli byśmy razem zacząć wszystko od nowa czegos na czym ona mogła by oprzeć swoja wiare w to że sie może udac to wszystko poskładać na nowo ale niczego nie jestem wstanie wymyśleć może to i szok emocje czy histeria (o samobójstwie przestałem myśleć nie mógł bym tego zrobić córce) to ze pisze o tym i próbuję znaleźć jakąś rade u osob które moga na to spojrzeć bez emocji chyba świadczy o tym że zaczynam się otrząsać z tego szoku. A to że czuje sie winny ??? uważam że powinienem
adamwpotrzebie
 
Posty: 18
Dołączył(a): 15 kwi 2012, o 16:35

Re: Błagam o pomoc

Postprzez Sansevieria » 15 kwi 2012, o 23:10

Chwilowo to w pewnej części jesteś bezradny, bo zaiste tak na teraz to mozesz żonie zaoferować spokojne zachowanie, odciążanie w codzienności, szacunek ogólny oraz spokój. Poczucie winy masz, ale przypuszczam że ona to już wie, to wyhamuj z tym pokazywaniem jak sie winny czujesz. Możesz jak pisałam zająć sie sobą i układaniem siebie - przecież do jasnej anielki z jakiegoś powodu w te zdrady wszedłeś. Może i bardziej jest to temat na terapię par, ale do tego to trzeba dwojga chętnych. A Twoja żona póki co raczej jest w szoku zanim ewentualnie taki temat jak terapia par Wam wyjdzie w rozmowie jako możliwa opcja możesz zrobić coś z uporządkowaniem siebie. I będzie "jak znalazł' , a poza tym pomoże Ci to w sprostaniu zmianom, jakie nieuchronnie nastąpią. Chciałbyś odbudować - dowiedz sie dlaczego narobiłeś takiego bałaganu. Tego za Ciebie nikt nie zrobi.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Błagam o pomoc

Postprzez smerfetka0 » 15 kwi 2012, o 23:12

no powinienes sie czuc winny powinienes.

ciagle mowisz ze chcesz zrobic wszystko itp itd. i oczekujesz ze my ci powiemy zrob to i to ?

bo ja nie rozumiem, powtarzasz sie przez kilka postow z tym samym. sanseviera bardzo dobrze porownala - jak maly chlopczyk.

ogarnij sie najpierw. i na spokojnie dojdziesz i dojdziemy do czegos.

twoja zona w ogole z toba rozmawia? proponowales jej juz terapie ?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Błagam o pomoc

Postprzez adamwpotrzebie » 15 kwi 2012, o 23:20

Macie racje powinienem sie przespac mało spałem przez ostatnie 3 dni sen może mi pozwoli poskładać myśli jeśli możecie nie przestawajcie pisać każda rad mi sie przyda by naprawić to co tak głupio zniszczyłem na razie dziękuje wszystkim do zobaczenia do jutra może dzień przyniesie nam obojgu coś dobrego.
adamwpotrzebie
 
Posty: 18
Dołączył(a): 15 kwi 2012, o 16:35

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 320 gości